Inżynierowie na brak ofert narzekać nie mogą, zwłaszcza w przemyśle. Jednak za mniej niż dekadę umiejętności z zakresu automatyki, robotyki i mechatroniki na rynku pracy już nie wystarczą.

- Inżynierów czeka rewolucja. Zarówno tych pracujących, jak i tych, którzy są na etapie studiów. Dynamicznie zmieniające się otoczenie wymusza na nich ciągłe zdobywanie nowych kompetencji.
- Za mniej niż dekadę, pracujący w przemyśle inżynierowie będą musieli posiadać przede wszystkim umiejętności w zakresie automatyki, robotyki i mechatroniki.
- Rosnące znaczenie automatyzacji może budzić obawy, że część inżynierów straci swoje posady. Zdaniem ekspertów to błędne myślenie.
Gdzie widzisz siebie za dziesięć lat? To popularne pytanie rekrutacyjne było punktem wyjścia badań zleconych przez IMechE oraz Institution of Engineering and Technology. Organizacje zrzeszające inżynierów zapytały głównych zainteresowanych o to, jak w ciągu najbliższej dekady zmienią się oczekiwania związane z piastowanymi przez nich stanowiskami.
Czytaj też: Tak skusisz inżyniera, by pracował dla ciebie. Prawie każdy się zgodzi
To, że rola i funkcja pracowników zakładów przemysłowych zmieni się, jest pewne. Za wszystkim stoi cyfrowa transformacja.
– Tempo, w jakim technologie są rozwijane oraz szeroki zakres narzędzi cyfrowych, które będą wykorzystywane do tworzenia produktów i usług przyszłości, sprawią, że nasze stanowiska będą ewoluować. A my musimy zrobić co w naszej mocy, aby sprostać tym potrzebom – mówi Dorota Gardoń, HR Business Partner z BPSC. – Kto się nie rozwija, ten się cofa, dlatego tradycyjna wiedza inżynierska może okazać się niewystarczająca. Musimy rozwijać kompetencje cyfrowe, jednocześnie nie zapominając o umiejętnościach miękkich, bo i one będą zyskiwać na znaczeniu. – dodaje.
Inżynierów czeka rewolucja. Zarówno tych pracujących, jak i tych, którzy są na etapie studiów. Dynamicznie zmieniające się otoczenie wymusza na nich ciągłe zdobywanie nowych kompetencji.


KOMENTARZE (0)