Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie będzie musiał ujawnić, czy, a jeśli tak, to w jaki sposób monitoruje swoich pracowników. Naczelny Sąd Administracyjny odrzucił w miniony piątek (9.03) skargę kasacyjną Fundacji Panoptykon, która od niemal trzech lat próbowała uzyskać informacje na ten temat.
- Fundacja Panoptykon chciała wiedzieć, czy ZUS kontroluje pracowników, w sposób automatyczny zbierając informacje o ich aktywności.
- Prezes ZUS nie udzielił takiej informacji. Z jego argumentacją zgodził się potem WSA. Skargę kasacyjną oddalił zaś NSA.
- Cała argumentacja stojąca za odmową udostępnienia nam informacji (…) straci na znaczeniu wraz z pełnym wejściem w życie RODO - przekonuje Wojciech Klicki z Fundacji Panoptykon.
Jak przyznaje Fundacja decyzja NSA oznacza, że ostatecznie przegrała ona batalię o „informacje, w jaki sposób nadzorowani są pracownicy ZUS”.
Czego konkretnie chciał się dowiedzieć Panoptykon? Tego, czy ZUS kontroluje pracowników, w sposób automatyczny zbierając informacje o ich aktywności. Chodziło np. o programy monitorujące przeglądane strony internetowe czy też o monitoring wizyjny stanowisk pracy. Fundacja zapytała ponadto, czy sposób wykorzystywania takich narzędzi jest objęty wewnętrznym regulaminem i czy pracownicy są informowani o ich stosowaniu. Odpowiedzi na te pytania nigdy jednak do Fundacji nie dotarły.
- Prezes ZUS uznał jednak, że żądane informacje nie mogą zostać udostępnione, ponieważ… dotyczą sposobów zabezpieczania danych osobowych przetwarzanych w zakładzie - czytamy w informacji Fundacji Panoptykon.
Stanowisko prezesa ZUS podzielił w wyroku z 21 grudnia 2015 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny. Złożona na to orzeczenie skarga kasacyjna została w ubiegły piątek (9.03) oddalona przez NSA. Fundacja Panoptykon jest jednak przekona, że informacje, o które zabiega od prawie trzech lat zostaną jednak ujawnione. I to już niedługo.
- Cała argumentacja stojąca za odmową udostępnienia nam informacji, o które pytaliśmy, straci na znaczeniu wraz z pełnym wejściem w życie RODO (a więc już za niecałe trzy miesiące) – uchylony bowiem zostanie wówczas art. 39 ust. 2 ustawy o ochronie danych osobowych, na którym oparły się sądy – czytamy w oświadczeniu.
Przy okazji sporu z ZUS-em Panoptykon zwraca uwagę, że obecne przepisy nie określają w sposób jednoznaczny, kiedy kontrolowanie pracownika staje się naruszeniem jego prywatności (np. poprzez nagrywanie osobistych rozmów czy monitoring w toalecie). Nie precyzują też, o czym i w jaki sposób pracownicy powinni być informowani. Fundacja podkreśla jednak, że zmiany w tej kwestii przyniesie niebawem zarówno nowelizacja kodeksu pracy, jak i ustawa wprowadzająca RODO.
- Czeka nas więc niebawem dyskusja o granicach pomiędzy dopuszczalnym nadzorem pracodawców nad pracownikami a prawem do prywatności tych drugich – stwierdza Wojciech Klicki z Fundacji Panoptykon.


KOMENTARZE (0)