Ustawa o zakazie handlu zawiera wiele luk, przez które sklepy w niedzielę będą mogły być otwarte. Przedsiębiorcy już starają się je wykorzystać by móc handlować.
- Autor:InfoWire.pl/AT
- •20 lut 2018 8:45

- Zakaz handlu to w obecnej formie jedynie ograniczenie prowadzenia działalności, i to tylko niektórych sklepów.
- Zakaz handlu nie będzie obowiązywał na stacjach benzynowych, w aptekach, piekarniach czy cukierniach oraz w obiektach, gdzie przeważająca część sprzedaży dotyczy prasy lub biletów komunikacji miejskiej. Nie obejmuje także sektora e-commerce.
- Wystarczy więc, by przedsiębiorca udowodnił że sprzedaje w swoim obiekcie głównie pieczywo lub gazety, a już podlega wyłączeniu.
Głośno dyskutowany ostatnio w mediach zakaz handlu to w obecnej formie jedynie ograniczenie prowadzenia działalności, i to tylko niektórych sklepów. Niestety ustawa zawiera wiele luk, które co sprytniejsi przedsiębiorcy już starają się wykorzystać. Kto i kiedy będzie mógł handlować? A kto jednak „dzień święty” będzie świecić?
- Ustawa pozostawia duże pole do interpretacji. A wiadomo, wszędzie tam, gdzie taka interpretacja jest możliwa, znajdą się takie działania przedsiębiorców, które nie będą niezgodne z prawem, a umożliwią im handel w niedziele pomimo obowiązującego zakazu – mówi adwokat Agnieszka Żebrowska.
Czytaj też: Rafalska o zakazie handlu: Omijanie prawa podyktowane chęcią zysk jest niedopuszczalne
Przyczyną zamieszania wokół ustawy są przede wszystkim liczne wyłączenia. Kogo ominie zakaz? Na przykład placówki, w których działalność handlowa prowadzona jest przez przedsiębiorcę osobiście i na własny rachunek.
- Ponadto zakaz handlu nie będzie obowiązywał na stacjach benzynowych, w aptekach, piekarniach czy cukierniach oraz w obiektach, gdzie przeważająca część sprzedaży dotyczy prasy lub biletów komunikacji miejskiej – dodaje ekspertka.
Czytaj też: Sklepy już mają sposoby by obejść zakaz handlu w niedzielę
Wystarczy więc, by przedsiębiorca udowodnił że sprzedaje w swoim obiekcie głównie pieczywo lub gazety, a już podlega wyłączeniu.
Istnieją też inne wybiegi, umożliwiające ominięcie skutków ustawy. Zakaz handlu nie obejmuje sektora e-commerce. Może to oznaczać, że przedsiębiorcy którzy będą sprzedawali swoje produkty czy usługi za pomocą stron internetowych, mogą to robić w niedzielę, a klient już w placówkach stacjonarnych będzie odbierał ten towar.
Inną możliwością jest wykorzystanie pojęcia przeważającej działalności gospodarczej. Aby podlegać pod to wyłączenie wystarczy okazać wpis do rejestru.


KOMENTARZE (1)