Od 1 lipca do 30 listopada 2020 roku Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła o prawie 15 proc. więcej kontroli niż w analogicznym okresie 2019 roku. Najczęściej sprawdzano, jak firmy przestrzegają przepisów BHP.
Od początku lipca do końca listopada 2020 roku inspektorzy PIP-u przeprowadzili w całej Polsce 36 062 kontrole - o 4604 więcej niż w analogicznym okresie 2019 roku, kiedy było ich 31 458.
Danuta Rutkowska, rzecznik prasowy Głównego Inspektora Pracy zwraca uwagę na ostatni analizowany miesiąc. Wówczas pogorszyła się sytuacja epidemiologiczna w kraju oraz wprowadzono ograniczenia dotyczące działalności firm. To przełożyło się na spadek liczby kontroli. Podobnie było wiosną ubiegłego roku.
- Działań zmierzających do poprawy warunków pracy nigdy nie jest za dużo... Dlatego wzrost liczby kontroli należy postrzegać jako dobry trend, zwłaszcza mając na uwadze pełny zakres obowiązków PIP. Tam, niestety, z roku na rok rośnie liczba nakładanych na nią zobowiązań. To w konsekwencji ogranicza realizację najważniejszej misji, jaką jest dbałość o bezpieczeństwo i zdrowie w pracy – komentuje w rozmowie z MondayNews dr inż. Rafał Hrynyk, przewodniczący Platformy ds. Promocji Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy, działającej przy Pracodawcach RP.
W analizowanym okresie 2020 roku najwięcej kontroli dotyczyło przestrzegania przepisów BHP – 26 599 (poprzednio – 20 535). Dalej były kwestie prawnej ochrony pracy – 21 005 (21 827) i legalności zatrudnienia – 9 097 (11 562). Jak zaznacza Danuta Rutkowska, inspektorzy pracy prowadzą też dodatkowe działania. Każda kontrola uwzględnia zagadnienia związane z przestrzeganiem przepisów dotyczących utrzymania reżimu sanitarnego.
Kwestie zdrowia i higieny nabrały takiego znaczenia jak nigdy dotychczas. Ogólne i niejasne przepisy były poddawane od początku epidemii intensywnym wykładniom przez prawników.
- Wzrost liczby kontroli BHP możemy przypisać pandemii. W ostatnich miesiącach powszechną formą zatrudnienia stała się praca zdalna. Zrodziła wiele wątpliwości pracowników: czy są zabezpieczeni w sposób należyty. Trzeba podkreślić, że przepisy dotyczące pracy zdalnej w dalszym ciągu nie weszły do Kodeksu pracy – zaznacza w rozmowie z MondayNews Piotr Palutkiewicz, zastępca dyrektora Departamentu Prawa i Legislacji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Należy dodać, że ostatnio liczba wydanych decyzji w kwestii BHP i płacowych wyniosła ogółem 93 885, a kwota należności w decyzjach płacowych przekroczyła 34,1 mln zł. Rok wcześniej było to - odpowiednio 106 058 oraz 43,8 mln zł.
Dane za okres od 1 lipca do 30 listopada 2020 roku obejmują także 84 035 wniosków w wystąpieniach (poprzednio – 106 524) oraz 4559 poleceń (5815). W statystykach widzimy też 18 865 wykroczeń (poprzednio - 24 545) stwierdzonych przez inspektorów pracy, 273 wnioski skierowane do sądów (wcześniej 524) i 4905 zastosowanych środków wychowawczych (5187).
– Dobrze, że podejście Inspekcji nie było zbyt restrykcyjne. Pracodawcy musieli popełniać rozmaite błędy, starając się znaleźć podstawy prawne do ochrony zdrowia pracowników. To była główna bolączka – analizowano, czy istnieje prawo, by zarządzić testy. I zastanawiano się, czy znajdzie się odpowiednia przesłanka, by wymagać maseczek i karać za ich brak – ocenia mec. Bartłomiej Raczkowski.
Mandaty i kary
Od 1 lipca do 30 listopada 2020 roku kontrolerzy wystawili również 5050 mandatów na łączną kwotę przeszło 5,9 mln zł. W analogicznym okresie 2019 roku było 7110 takich kar na blisko 8,5 mln zł.
Ostatnio najczęściej po ten środek sięgali inspektorzy z Warszawy – 887 razy, Poznania – 728, Katowic – 603. Na drugim końcu zestawienia jest Opole – 107, Lublin – 115 oraz Zielona Góra – 135.
– Pozytywnie należy ocenić, że mandatów było mniej niż w poprzednim roku. To świadczy, że PIP ze zrozumieniem odnosi się do tego bezprecedensowego zjawiska, jakim jest praca zdalna. My jako ZPP możemy tylko apelować o jak najbardziej łagodne spoglądanie na pracodawców z uwagi na brak jasnych przepisów. Ogólnie wszyscy całkiem dobrze sobie poradzili w uregulowaniu tego nowego stosunku pracy. Jedyne, co pozostaje w tyle, to Kodeks pracy... I to należałoby szybko zmienić – podsumowuje dla MondayNews Piotr Palutkiewicz.
Najwięcej kontroli w stolicy
Najwięcej kontroli w badanym okresie podjęła przez Okręgowa Inspekcja Pracy (OIP) w Warszawie – 4 491 (30 proc. więcej niż rok wcześniej, kiedy było ich 3363). Następne są Katowice – 4419; w okresie od lipca do listopada 2019 roku były liderem zestawienia z wynikiem 3 980. Dalej widzimy Gdańsk – 2933 (poprzednio – 2148), Wrocław – 2890 (2792) oraz Poznań – 2850 (2779). Najmniej takich działań odnotowano w Zielonej Górze – 788 (936), Kielcach – 1111 (1027), Lublinie – 1374 (1696), Szczecinie – 1533 (1562) i Białymstoku – 1 565 (1276).
– Do OIP Warszawa wpływa miesięcznie około 950 skarg, które są sprawdzane przez inspektorów podczas tzw. kontroli skargowych. Ponadto przeprowadzili oni wzmożone kontrole związane m.in. z działaniami pracodawców w celu zapewnienia pracownikom odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa i higieny pracy w czasie pandemii. Tak było w handlu, budownictwie oraz urzędach państwowych i samorządowych. Czynności kontrolne były też prowadzone w lodziarniach, cukierniach oraz zakładach kosmetycznych – informuje rzecznik Rutkowska.
Plany na 2021 rok
W 2021 roku Państwowa Inspekcja Pracy planuje przeprowadzić 52 tys. kontroli. Obszary tej pracy nie różnią się zbytnio od tradycyjnych. To m.in. bezpieczeństwo w wytypowanych zakładach o wysokiej skali zagrożeń; w firmach, w których występuje narażenie na czynniki o działaniu rakotwórczym czy mutagennym.
Inspektorzy odwiedzą też zakłady pracy, w których doszło do wypadków w czasie pracy. Planują pojawić się też w firmach zajmujących się przetwórstwem mięsa.
Inspektorzy sprawdzą, jak w gospodarce komunalnej przestrzega się przepisów BHP. A w leśnictwie skontrolują m.in. uprawnienia pracowników do korzystania z pilarki, w gospodarstwach rolnych zaś przyjrzą się m.in. kwestii legalności zatrudnienia.
W 2021 PIP będzie również realizowała takie zadania, jak kontrole bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładach obróbki drewna, gdzie sprawdzi stan techniczny i przestrzeganie wymogów właściwego przechowywania maszyn.
PIP przyjrzy się też czasowi pracy (szczególnie w sektorze usługowym), kwestiom wynagrodzenia (m.in. w edukacji czy firmach prowadzących działalność leczniczą) oraz umowom cywilnoprawnym. I sprawdzi, jak z obowiązków wywiązują się agencje pracy.
Zaplanowano też kontrole legalności zatrudnienia cudzoziemców - sprawdzone zostaną te sektory gospodarki, w których najczęściej dochodzi do nieprawidłowości. Z wizytą inspektorów powinni się liczyć szczególnie firmy zatrudniające na podstawie oświadczenia pracodawcy o powierzeniu pracy cudzoziemcom lub na podstawie zezwolenia na pracę sezonową.
Inspekcja skupi się w 2021 roku również na kontrolach przestrzegania przepisów PPK.
KOMENTARZE (2)