Przejrzystość, przewidywalność, przystosowanie, perspektywiczność oraz odporność - tak prezentuje się w skrócie plan działania Pracodawców RP na rzecz walki ze skutkami pandemii i odbudowy gospodarki.
Porównując sytuację polskiej gospodarki do innych państw Unii Europejskiej, okaże się, że z koronakryzysem poradziliśmy sobie całkiem dobrze. Jak podaje Eurostat, w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2020 roku polskie PKB w tym czasie spadło łącznie tylko o 2,3 proc. Hiszpania czy Wielka Brytania (mimo, że opuściła UE, podawana jest w statystykach) spadki sięgały ponad 9 proc. Mimo to nie powinniśmy się cieszyć. Przed nami 4. kwartał, okres, w którym pandemia biła kolejne rekordy w liczbie zakażeń, okres, w którym żyjemy w czasie drugiego lockdownu. To wszystko z pewnością spowoduje, że nasza gospodarka ucierpi. Jak ją ratować? Oto plan Pracodawców RP.
Zdaniem przedsiębiorców, administracja musi komunikować podejmowane czy planowane działania w sposób skoordynowany, klarowny i otwarty. Chaos informacyjny jest niedopuszczalny. Sytuacje, w których np. ministrowie niezwiązani z rozwojem gospodarczym spekulują na temat przebranżowienia się firm, nie mają prawa się powtarzać.
- Planowane strategie muszą być anonsowane w sposób niepozostawiający miejsca na szkodliwe spekulacje. Przy podejmowaniu decyzji niezbędny jest również dialog społeczny. Wszystkie informacje i dane o pandemii, instrumentach pomocowych i ich finansowaniu powinny być ogólnie dostępne. W dziedzinie gromadzenia danych i ich przetwarzania nie ma miejsca na amatorszczyznę. To rząd powinien przygotować i udostępnić wszelkie dane, a nie np. pasjonaci i inne osoby prywatne - wskazują eksperci z Pracodawców RP.
Decyzje dotyczące wprowadzanych rozwiązań muszą być konsultowane z partnerami społecznymi. A także ogłaszane z odpowiednim wyprzedzeniem. Takie daty jak Dzień Wszystkich Świętych i związane z nim zwyczaje społeczne nie mogą być zaskoczeniem dla rządu. Dotyczy to też jego nagłych decyzji związanych z takimi datami.
Konieczne jest przygotowanie przez administrację ewentualnych scenariuszy i zakresu potencjalnie podejmowanych działań. Jak nad tym pracować? M.in. poprzez wzmocnienie dialogu społecznego i jego instytucji, niewprowadzanie nowych obciążeń fiskalnych i administracyjnych, przewidywalną oraz bezpieczną społecznie i gospodarczo płacę minimalną czy też niepodejmowanie decyzji zamrażających przepływ pracowników, usług i towarów.
Maseczki
Na konieczność lepszego dialogu w sprawie wprowadzania nowych rozwiązań zwracała uwagę również Katarzyna Siemienkiewicz, ekspert Pracodawców RP ds. prawa pracy.
- Rozwiązania mające chronić zdrowie i życie pracowników powinny być wcześniej konsultowane w ramach dialogu społecznego, a nie uchwalane w tempie ekspresowym. Przykład modyfikacji obowiązku zasłaniania nosa i ust w miejscu pracy pokazuje, że błędów merytorycznych, nie mówiąc już o legislacyjnych, można było w prosty sposób uniknąć - mówiła o zamieszaniu, jakie wynikło z przepisami dotyczącymi konieczności noszenia maseczek w pracy. W pierwszej formie obowiązywały one tylko przez 4 dni, bo reakcji branży BHP zapisy zmieniono. Teraz pracodawcy decydują, kiedy pracownicy muszą chodzić w pracy w maseczkach.
Przystosowanie
Zdaniem przedsiębiorców, zamiast zamykać firmy, trzeba zezwolić im funkcjonować, ale w zaostrzonym reżimie sanitarnym. Zasady funkcjonowania należy opracować we współpracy z epidemiologami przy zachowaniu generalnej spójności obostrzeń. Sytuacja, w której np. sklepy budowlane są otwarte, a meblowe zamknięte, jest odbierana jako nielogiczna i niesprawiedliwa.
- Zwinny powinien być nie tylko sam biznes, ale również jego szerokie otoczenie. Chodzi przede wszystkim o państwo, które musi przystosować do zmiennych warunków funkcjonowania i w razie potrzeby szybko reagować. Dlatego potrzebna jest deregulacja gospodarki, uproszczenie przepisów by odzyskać legislacyjne pole manewru. Obecnie wprowadzenie tarcz antykryzysowych wymagało uchylenia dziesiątek, a nawet setek rozsianych po wielu ustawach przepisów - wskazują przedsiębiorcy.
W tym punkcie Pracodawcy RP mówią m.in. o zniesieniu zakazu handlu w niedzielę czy przyspieszeniu prac nad zmianami prawnymi dotyczącymi pracy zdalnej czy też niepodejmowaniu decyzji zamrażających przepływ pracowników, usług i towarów.
Perspektywiczność
Kryzys COVID-19 nie może uśpić koniecznych reform strukturalnych, takich jak te, które dotyczą przeciwdziałania kryzysowi demograficznemu, polityki migracyjnej oraz realizacji skoordynowanych działań w kierunku gospodarki niskoemisyjnej czy zielonego ładu. Dlatego - zdaniem przedsiębiorców - należy maksymalne i optymalne wykorzystać Fundusz Odbudowy i Zwiększenia Odporności, dokonać rewizji polityki społeczno-gospodarczej i finansowej, prowadzić skuteczną walkę z kryzysem demograficznym (katastrofą demograficzną) oraz skupić się na wprowadzeniu nowoczesnej, wydajnej i efektywnej służby zdrowia.
Odporność
- Wirus będzie w naszym życiu jeszcze przez długi czas. Nie można wykluczyć, że w przyszłości pojawią się jego kolejne mutacje lub całkiem nowe wirusy. Nasza gospodarka musi zainwestować w odporność długookresową. Nie tylko tę w rozumieniu odporności zdrowotnej obywateli, ale odporności gospodarki na nieoczekiwane kryzysy. Szczególnie firmy muszą być gotowe, aby móc przełączyć się w tryb funkcjonowania warunkach wynikających z obostrzeń sanitarnych, mobilności, przemieszczania się, a nawet skrajnego przypadku zakazu działalności - wskazują Pracodawcy RP.
Ich zdaniem pomocne może być inwestowanie w elektroniczne kanały dystrybucji, cyfryzację oraz różnicowanie modeli biznesowych. By przebiegało to sprawnie, państwo powinno przygotować instrumenty wsparcia i zachęt dla firm w kierunku budowania większej odporności, dywersyfikacji oraz przygotowania planów zarządzania kryzysowego na wypadek epidemii.
Kapitał społeczny (zaufanie)
Ostatnim elementem, na jaki zwracają uwagę przedsiębiorcy, elementem łączącym przejrzystość, przewidywalność, przystosowanie, perspektywiczność i odporność, jest kapitał społeczny (ang. social capital).
- To pojęcie doskonale znane w ekonomii. Odnosi się do stosunków społecznych i wzajemnego zaufania uczestników życia gospodarczego. Jest niezbędne zarówno z ekonomicznego, jak i społecznego punktu widzenia. Z badań naukowych jednoznacznie wynika, że kraje o wysokim poziomie kapitału społecznego (zaufania) zdołały przełamać pułapkę średniego dochodu, notują wysoki wzrost gospodarczy i są zaawansowane technologicznie. Osiągnięcie poziomu najlepiej rozwiniętych, innowacyjnych gospodarek wymaga więc przyspieszenia akumulacji kapitału społecznego w Polsce - wskazują przedsiębiorcy.
Jak dodają, jednak od początku transformacji gospodarczej w Polsce poziom kapitału społecznego jest bardzo niski.
- Od kilku lat dodatkowo go redukujemy. Niszczony jest dialog społeczny i debata publiczna. Konflikt społeczno-gospodarczy jest nieustannie rozpalany, co deprecjonuje ten kapitał jeszcze bardziej. Instytut Rozwoju Gospodarczego SGH w badaniu nastrojów gospodarstw domowych zadał respondentom pytanie o zależności między konfliktem społeczno-politycznym a gospodarką. Prawie 90 proc. z nich stwierdziło, że powszechny konflikt polityczny negatywnie wpływa na zaufanie społeczne i jest w efekcie barierą dla rozwoju gospodarczego Polski, a więc barierą w doganianiu najbogatszych i najnowocześniejszych gospodarek w Europie i na świecie - podsumowują.
KOMENTARZE (0)