Z sygnałów jakie docierają do komisji śledczej ds. Amber Gold wynika, że Katarzyna P. może odmówić składanie zeznań.

• W czwartek (29 czerwca) ma się rozpocząć przesłuchanie przed komisją śledczą Katarzyny P.
• Spodziewam się, że Katarzyna P. skorzysta z prawa odmowy składania zeznań - powiedział Witold Zembaczyński (Nowoczesna).
• Oczywiście wpłynęłoby to źle na nasze postępowanie, bo wszystkie informacje dot. Amber Gold Katarzyna P. miała z pierwszej ręki - dodał.
"Niestety spodziewam się tego, że skorzysta z prawa odmowy składania zeznań, to wynika z takich sygnałów, które docierają do komisji ze strony jej pełnomocnika, to oczywiście będzie ze szkodą dla naszego postępowania" - powiedział Zembaczyński w czwartek rano w TVN24.
Ocenił, że Katarzyna P. jest "istotnym świadkiem, z tego względu, że miała te informacje z pierwszej ręki, ona może powiedzieć, kto stał za Marcinem P., może powiedzieć, w jaki sposób dążyli do tego multiplikowania spółek, kto im to odradzał". "Tylko małżeństwo P. w tej chwili skupia się wyłącznie na swoim interesie prawnym w procesie karnym, dlatego tak zdawkowo odpowiada" - powiedział poseł Nowoczesnej.
Zembaczyński ocenił, że słowa Marcina P. wypowiedziane w środę przed komisją śledczą, że on "nie ma nic zwrócenia Polakom" są linią obrony, która ma sprawić, żeby Polacy sami czuli się winni. Dodał, że Marcin P. wydawał się osobą pewną siebie, która nad wszystkim panuje.
Czytaj też: Były szef Amber Gold obciąża swoich pracowników
Pytany, czy miał wrażenie, że Marcin P. chce "wykiwać komisję", Zembaczyński odpowiedział: "To było bardzo wyczuwalne, w momencie kiedy zadawałem mu kluczowe pytania, skąd miał kapitał na rozpoczęcie swojej działalności, kto mu dał know-how, uchylał się od tych odpowiedzi".

KOMENTARZE (0)