Lejący się z nieba żar dla pracowników - szczególnie tych pracujących na zewnątrz - to prawdziwa udręka. Główny Inspektor Pracy Wiesław Łyszczek chce ją nieco ukrócić. We wtorek (31 lipca) zaapelował do pracodawców o skracanie czasu pracy pracownikom.
W czasie upałów na pracodawcy spoczywają dodatkowe obowiązki. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, pracodawca ma obowiązek organizowania pracy w sposób zmniejszający jej uciążliwość. Dotyczy to także pracy wykonywanej w trakcie upałów.
Jak wskazuje, istniejące regulacje nakładają na pracodawcę obowiązek zapewnienia w pomieszczeniach odpowiedniej temperatury, wymiany powietrza oraz zabezpieczenia przed wilgocią oraz niekorzystnymi warunkami cieplnymi i nasłonecznieniem, ale - co do zasady - nie określają maksymalnej temperatury powietrza, w jakiej praca może być wykonywana w pomieszczeniach. Przepisy mówią jedynie o temperaturze minimalnej - ta nie może być niższa niż 14 stopni Celsjusza, a w pomieszczeniach biurowych i takich, w których wykonywana jest lekka praca fizyczna, 18 stopni Celsjusza.
Choć w odniesieniu do większości pracowników maksymalna temperatura, w jakiej może być wykonywana praca w pomieszczeniach, nie została określona, to takie uregulowanie wprowadzono w stosunku do pracowników młodocianych. Pracownicy z tej grupy nie mogą pracować w pomieszczeniach, w którym temperatura przekracza 30 stopni Celsjusza, a wilgotność względna powietrza - 65 proc.
Czytaj więcej: Praca w upał. MRPiPS przypomina o obowiązkach pracodawców
Zmniejszenie związanych z upałami uciążliwości pracy w pomieszczeniach jest możliwe m.in. dzięki wentylacji i klimatyzacji. Stosowanie takich rozwiązań zwalnia pracodawcę z obowiązku zapewnienia napojów pracownikom wykonującym pracę w pomieszczeniach zamkniętych, o ile temperatura w takich pomieszczeniach nie przekracza 28 stopni Celsjusza. W razie, gdy w pomieszczeniu temperatura wynosi co najmniej 29 stopni, pracodawca musi zapewnić napoje. W takiej sytuacji nie ma znaczenia to, czy stanowisko pracy jest wyposażone w klimatyzację czy też nie.
W odniesieniu do osób pracujących na otwartej powierzchni obowiązek zapewnienia napojów przez pracodawcę ma miejsce gdy temperatura przekracza 25 stopni. W tym przypadku napoje muszą być wzbogacone o sole mineralne i witaminy. Niezależnie od tego, czy praca jest wykonywana w pomieszczeniu czy na otwartej powierzchni, napoje powinny być dostępne dla pracowników w ciągu całej zmiany roboczej. Co ważne, nierespektowanie przez pracodawcę tego obowiązku stanowi wykroczenie zagrożone karą grzywny od 1 do 30 tys. złotych.
Zgodnie z przepisami prawa pracy, pracodawca może w upalne dni wprowadzić dodatkowe przerwy albo pozwolić pracownikowi na wcześniejsze wyjście z pracy. Zależy to wyłącznie od dobrej woli pracodawcy. Co istotne, nie może to powodować obniżenia wynagrodzenia pracownika.
Okazuje się, że pracodawcy powinni posłuchać apelu GIP. Bowiem upał wyjątkowo źle na nas wpływa. - W przypadku każdego zawodu wysoka temperatura będzie ograniczała skuteczność i wydajność. Czy to w pracy fizycznej, czy intelektualnej będziemy pracowali gorzej, wolniej, nieskutecznie - mówi psycholog Artur Król.
Nie chodzi wyłącznie o pracowników fizycznych. Bowiem gdy temperatura bije kolejne rekordy, my podejmujemy dużo gorsze decyzje, dlatego staramy się ich wręcz unikać. Jeśli jednak już musimy je podjąć - dodaje - to robimy to szybciej, prościej, a więc też zwykle gorzej.
- Dzieje się tak dlatego, że nasz mózg nie ma na to energii i skupia się na tym, by zachować równowagę naszego ciała, by lepiej funkcjonowało wyjaśnia. Upał wzmaga w nasz także agresywne zachowania.
Na tym nie koniec negatywnego wpływu temperatury na pracowników. Król podkreśla, że w przypadku każdego zawodu wysoka temperatura będzie ograniczała skuteczność i wydajność. - Czy to w pracy fizycznej, czy intelektualnej będziemy pracowali gorzej, wolniej, nieskutecznie, warto tutaj unikać podejmowania ważnych decyzji, warto byłoby je opóźnić - mówi.
Jednocześnie zastrzega, że słońce ma dobroczynny wpływ na nasz nastrój. - Jeśli wystawimy się na słońce przynajmniej na pół godziny, to automatycznie będziemy się czuli lepiej, nasz nastrój będzie ulegał poprawie - mówi.
KOMENTARZE (2)