Poważne konsekwencje dotknęły pracodawcę z woj. warminsko-mazurksiego, który złamał podstawowe przepisy BHP. Metalowe rusztowanie ustawił w taki sposób, że pracujący na nim budowlańcy musieli się schylać, by przejść pod przyłączem napięcia 400V. W efekcie jeden z nich został porażony prądem.

Państwowa Inspekcja Pracy poinformowała o wypadku, do którego doszło na jednej z budów w województwie warmińsko-mazurskim. Pracownik spadł z rusztowania, bo został porażony prądem, konieczna była jego reanimacja. Z poważnym urazem kręgosłupa trafił do szpitala. Jednak to okoliczności wypadku wywołały spore oburzenie w inspekcji.
Czytaj też: To byłaby prawdziwa rewolucja i ratunek dla wielu firm. Chodzi o pensje
- Metalowe rusztowanie zostało bowiem ustawione w taki sposób, że pracujący na nim budowlańcy musieli się schylać, by przejść pod przyłączem napięcia 400V. Młody człowiek nieostrożnie dotknął przewodu i porażony prądem spadł na podest - opisuje inspekcja.
Czytaj też: Wraca praca zdalna. Wszystko przez ceny energii
Jako przyczyny wypadku PIP stwierdziła:
- wykonywanie czynności bez usunięcia zagrożenia i przystąpienie do ocieplenia budynku poprzez ustawienie rusztowania pod linią znajdującą się pod napięciem;
- niewystąpienie do firmy energetycznej o planowe wyłączenie zasilania na czas wykonania prac;
- tolerowanie, przez osoby sprawujące nadzór, odstępstw od przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy;
- dopuszczenie do pracy pracownika bez aktualnych badań lekarskich.
Inspektor zdecydował o zakazie wykonywania prac do czasu uzyskania zgody dystrybutora i wyłączenia zasilania budynku w miejscu wykonywania prac. Na pracodawcę zaś nałożył grzywnę – mandat karny.



KOMENTARZE (0)