Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod
tym linkiem.
• W Dzienniku Ustaw resort pracy opublikował dwa rozporządzenia, przez brak których funkcjonowanie urzędów pracy było sparaliżowane.
• - Taki błąd nigdy nie powinien mieć miejsca – komentuje Jerzy Kędziora, przewodniczący Ogólnopolskiego Forum Dyrektorów Powiatowych Urzędów Pracy.
• Teraz urzędnicy obawiają się, że firmy, które straciły na braku przepisów, będą wnioskowały o wypłacenie im odsetek.
Po dwóch tygodniach od wejścia w życie nowelizacji związanej z programem „Za życiem” (miało to miejsce 1 lipca), która w urzędach pracy wprowadziła sporo zamieszania, w Dzienniku Ustaw resort rodziny opublikował brakujące rozporządzenia. Brak tych dwóch dokumentów spowodował, że PUP-y w całej Polsce musiały wstrzymać przyznawanie środków na dofinansowanie działalności gospodarczej czy na założenie spółdzielni socjalnej. Nie mogły również podpisywać umów z przedsiębiorcami o refundowanie kosztów wyposażenia stanowisk pracy zatrudnianych przez nich bezrobotnych. Gdy urzędnicy wrócili do pracy po weekendzie (poniedziałek 17 lipca), nowe przepisy już obowiązywały, więc wszystko wróciło do normy. Jednak – jak mówią – pozostał niesmak oraz sporo pracy do nadrobienia.
Czytaj więcej: Nowe przepisy: Dane osobowe w firmach i urzędach będą lepiej chronione
- Dobrze, że ministerstwo w miarę szybko naprawiło swój błąd, ale on nigdy nie powinien mieć miejsca – komentuje Jerzy Kędziora, przewodniczący Ogólnopolskiego Forum Dyrektorów Powiatowych Urzędów Pracy. – Nie pierwszy raz zmieniało ustawę, więc urzędnicy chyba byli świadomi, że jeśli uchyla ona pewne rozporządzenia, to powinny się pojawić przepisy precyzujące tę sytuację – dodaje.
O uchyleniu rozporządzeń większość pracowników urzędów dowiedziała się 5 lipca, kiedy resort rodziny skierował do nich pismo, w którym poinformował, że powinni wstrzymać się z podpisywaniem dokumentów.
Dla klientów tych instytucji oznaczało to spore problemy. – Ludzie złościli się, bo już zainwestowali pieniądze, kupili nowy sprzęt, wynajęli lokale. Po czym usłyszeli, że nie dostaną dotacji. Nieraz były łzy i krzyki – przyznaje Kędziora. Jak wspomina, dochodziło też do sytuacji, gdy przedsiębiorcy ściągali żyrantów z drugiej części województwa, zaś na miejscu okazywało się, że ci ludzie tylko zmarnowali swój czas. Od urzędników dowiadywali się, że żadnych dokumentów nie podpiszą, bo nie wolno tego zrobić.
Czytaj więcej: Urlop także podczas wypowiedzenia
Teraz urzędy muszą sprostować informację i przekazać, że sytuacja została wyjaśniona. Na swoich stronach internetowych oraz w biuletynach informacji publicznej podają, że podpisywanie umów na przyznanie dotacji znów jest możliwe.
Dlatego Kędziora zwraca uwagę na jeszcze jeden wymiar ministerialnego błędu – rysę na wizerunku urzędów pracy. – Na rynku pracy chcemy być rzeczowym i konkretnym partnerem. Takie sytuacje przedstawiają nas w złym świetle. Możemy stracić chętnych do rozmowy, przez co przedsiębiorcy nie będą chcieli z naszą pomocą tworzyć miejsc pracy. My nie będziemy mieli gdzie kierować bezrobotnego – podkreśla Kędziora.
Przewodniczący OFDPUP obawia się, że przedsiębiorcy stratni na braku dotacji będą chcieli starać się o odsetki. – Przez lukę w prawie nie zostały dotrzymane pewne terminy, więc mają do tego prawo. Pytanie tylko kto będzie za to płacił? – zastanawia się Kędziora. Nie ukrywa, że ma nadzieję, iż nie zdecyduje się na ten krok wiele osób czy firm. – Liczę, że wszyscy będą woleli rozwijać się, a nie włóczyć po sądach – podsumowuje.
Ministerstwo Rodziny nie podziela tych obaw. - Jestem pewny, że przedsiębiorcy zdają sobie sprawę, że w trakcie pracy parlamentarnej nigdy nie można wszystkiego przewidzieć - komentuje Stanisław Szwed, wiceminister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. - Dokładnie taka sytuacja miała tu miejsce. Tym bardziej, że ustawa "Za życiem" była wprowadzana w szybkim tempie. Musieliśmy zobaczyć jakie efekty przyniesie. Gdy okazało się, że brakuje przepisów wykonawczych, zabraliśmy się za pracę - precyzuje. Nowe rozporządzenia były gotowe w niecałe dwa tygodnie.
Szwed wyjaśnia też, że osoby, które podpisały umowę o przyznanie dotacji w pierwszych dniach lipca - gdy stare rozporządzenia już nie obowiązywały, a urzędnicy jeszcze o tym nie wiedzieli - nie mają się czego obawiać. - Zapewniamy, że nikt z nich nie straci. Pracujemy nad konkretnymi wytycznymi, które doprecyzują, jak interpretować wydłużony okres wejścia w życie rozporządzenia - precyzuje minister Szwed.
*****
Pełna treść rozporządzeń Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z dnia 14 lipca 2017 r. w sprawie dokonywania z Funduszu Pracy refundacji kosztów wyposażenia lub doposażenia stanowiska pracy oraz przyznawania środków na podjęcie działalności gospodarczej i rozporządzenia Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z dnia 14 lipca 2017 r. w sprawie przyznawania środków na podjęcie działalności na zasadach określonych dla spółdzielni socjalnych znajduje się w multimediach.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (0)