Według TK przepisy są niezgodne z konstytucją w zakresie w jakim nie przewidują mechanizmu korygowania kwoty zmniejszającej podatek (czyli kwoty wolnej), gwarantującego co najmniej minimum egzystencji. Przepisy stracą moc 30 listopada 2016 r.
- Kwota zmniejszająca podatek nie jest przywilejem ze strony władzy względem obywateli. Kwota wolna należy do obywatela, jest wyrazem jego wolności i praw w państwie, jest rodzajem jego podstawowej własności. W kwocie wolnej widzimy pewną wizję państwa i jego stosunku do obywatela - mówił, uzasadniając wyrok, sędzia Mirosław Granat.
Wskazał, że konstytucja mówi o społecznej gospodarce rynkowej, co oznacza, że podatek nie powinien być ciężarem większym niż jest to absolutnie konieczne, a obowiązek jego płacenia nie może prowadzić do nędzy podatnika.
- Obowiązkiem państwa jest pozostawienie dochodu podatnikowi bez obciążania go podatkiem, w zakresie w jakim jest to niezbędne do stworzenia minimalnych warunków godnej egzystencji człowieka. Dopiero dochód przekraczający tę kwotę powinien podlegać opodatkowaniu - mówił.
Wadliwe prawo podatkowe
Zdaniem TK uzasadnione jest oczekiwanie, że państwo zagwarantuje obywatelowi minimalny zasób środków umożliwiających zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych i uczestniczenie w życiu publicznym.
- Tak pojmowane minimum egzystencji ma rangę wartości konstytucyjnej. Nie powinno być opodatkowane to, co jest niezbędne do stworzenia warunków do godnej egzystencji - podkreślił.
Według Trybunału brak mechanizmu korygowania kwoty wolnej w odniesieniu do minimum egzystencji, utrzymywanie jej na niezmienionym poziomie niezależnie od sytuacji gospodarczej państwa oznacza, że prawo podatkowe jest wadliwe, co jest niezgodne z konstytucyjną zasadą państwa prawa.
TK uważa, że kwota wolna w obecnym kształcie jest instytucją pozorną, jest bowiem niewiarygodnie niska i wynosi ok. 250 zł miesięcznie. TK zaznaczył, że konstytucja zakazuje kreowania w prawie instytucji pozornych. Nawet konieczność zachowania równowagi budżetowej nie uzasadnia wprowadzania do systemu takich rozwiązań.
Równowaga budżetowa nie może niweczyć zasad państwa
W uzasadnieniu wskazano, że brak mechanizmu korekty kwoty wolnej od podatku przez szereg lat, przy jednoczesnym ubytku wartości pieniądza oznacza w rzeczywistości jej pomniejszanie lub w istocie odbieranie znaczenia tej kategorii. Sędzia mówił ponadto, że państwo nie powinno zostawiać podatnika żyjącego na skraju minimum egzystencji samemu sobie.
Granat zastrzegł, że Trybunał nie może wskazywać, jaki mechanizm korekty kwoty wolnej należy wprowadzić, aby zagwarantować co najmniej minimum egzystencji. Ustawodawca musi jednak wziąć pod uwagę to, że zasady sprawiedliwości podatkowej i społecznej oraz konstytucyjne nakazują wprowadzenie mechanizmu, który będzie gwarantować adekwatność kwoty wolnej do celu.
- Ustawodawca winien określić wskaźniki o charakterze ekonomicznym i społecznym, dzięki którym będzie można określić zobowiązanie podatkowe w taki sposób, by korespondowało z jednej strony z minimum socjalnym, a z drugiej strony ze zdolnością podatnika do dźwigania tego ciężaru - powiedział sędzia.
Dodał, że ustawodawca musi brać pod uwagę stan finansów państwa, bowiem budżet należy chronić, ale zasada równowagi budżetowej nie może jednak przy tym niweczyć zasad państwa prawnego, nie ma bowiem konstytucyjnego przyzwolenia na kształtowanie systemu podatkowego w sposób niesprawiedliwy i nieracjonalny.
Granat podkreślił, że uznanie wskazanego przepisu za niezgodny z konstytucją nie daje jednak podstawy do wznowienia postępowania podatkowego i weryfikacji zapłaconych podatków.
Możliwość wyboru
Zdanie odrębne zgłosił sędzia Stanisław Rymar. Uzasadniając je, tłumaczył m.in., że konstytucja nie gwarantuje prawa do zakresowego lub całkowitego zwolnienia z podatku, ani prawa do niepłacenia podatku ustanowionego zgodnie z prawem z uwagi na subiektywną zdolność do ponoszenia ciężarów podatkowych.
Jego zdaniem konstytucja nie nakazuje też wprowadzania kwoty wolnej od podatku, a tym bardziej nie nakazuje wprowadzania mechanizmu korygowania takiej kwoty.
- Wprowadzając kwotę zmniejszającą podatek, ustawodawca zachowuje możliwość wyboru między jej stałym, albo zmiennym określeniem - ocenił Rymar.
Gorący kartofel
Wiceminister finansów Jarosław Neneman wskazał, że identyfikuje się ze zdaniem odrębnym sędziego Rymara.
- Mam wrażenie, że ono dobrze uchwyciło istotę problemu. Trybunał zakwestionował tę politykę, którą od jakiegoś czasu się prowadzi, czyli np. politykę ulg prorodzinnych. Gdyby rząd przeznaczył pieniądze na waloryzację kwoty wolnej, a nie na ulgi na dzieci, to rozumiem, że Trybunał nie miałby nic przeciwko temu. To jest bardzo dziwne podejście - powiedział.
Według niego orzeczenie oznacza, że przyszły rząd będzie musiał zastanowić się na przykład nad programem przeznaczenia 500 zł na każde dziecko. Pieniądze, które miały jeszcze szerszym strumieniem trafić do rodzin wielodzietnych trzeba będzie bowiem przeznaczyć na podniesienie kwoty wolnej. Trafi ona w równej części do wszystkich, zarówno rodzin biednych, jak i bogatych.
Zdaniem Nenemana podniesienie kwoty wolnej do wysokości minimum uprawniającego do pomocy socjalnej kosztowałoby budżet ok. 18-20 mld zł. Wiceminister zwrócił uwagę, że z ustnego uzasadnienia do wyroku nie wynika, czy kwota wolna powinna obowiązywać już od przyszłego roku (czyli w rozliczeniu za przyszły rok), co byłoby dużym wyzwaniem dla budżetu centralnego i budżetów samorządowych, czy też dopiero od początku 2017 r.
- Przeczytamy uzasadnienie, ale już ktoś inny będzie musiał ten gorący kartofel skonsumować - podsumował.
Według Ministerstwa Finansów system podatkowy nie jest najlepszym narzędziem służącym zwalczaniu ubóstwa. Podczas rozprawy wskazywano także na kwestie związane z równowagą budżetową i na koszty ewentualnej zmiany kwoty wolnej od podatku lub jej waloryzacji.
Podatki poniżej minimum egzystencji
Zdaniem RPO, który zwrócił się do Trybunału o zbadanie tej sprawy, regulacje dotyczące kwoty wolnej od podatku naruszają przepis, który mówi, że Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. Są też niezgodne z konstytucyjnym prawem ochrony własności.
Rzecznik wskazał, że ustalenie kwoty wolnej na poziomie 3089 zł powoduje, iż opodatkowane są dochody niewystarczające na zapewnienie minimum egzystencji. Granicę tę prawo określa na poziomie 6504 zł rocznie, czyli w wysokości ponad dwukrotnie wyższej od kwoty wolnej od podatku w obecnej wysokości.
Zdaniem RPO należy zastanowić się, czy osoby żyjące poniżej granicy ubóstwa są w stanie ponosić ciężary płacenia podatków.
RPO zwrócił uwagę, że w przeszłości kwota wolna od podatku podlegała waloryzacji, ale ostatni raz miało to miejsce w 2006 r. Tymczasem od marca 2008 r. do marca 2014 r. ceny wzrosły o 17,9 proc.
Według Ministerstwa Finansów system podatkowy nie jest najlepszym narzędziem służącym zwalczaniu ubóstwa. Podczas rozprawy wskazywano także na kwestie związane z równowagą budżetową i na koszty ewentualnej zmiany kwoty wolnej od podatku lub jej waloryzacji.
PiS podtrzymuje zapowiedzi
- Bardzo cieszy mnie wyrok Trybunału. On potwierdza naszą intuicję, że kwota wolna od podatku powinna być zwiększona. Jest zupełnie bezsensowne, by pobierać podatek od tych, którzy są tak biedni, że natychmiast, automatycznie, stają się petentami opieki społecznej i muszą podpierać się pomocą ze strony państwa. My w PiS proponowaliśmy zwiększenie tej kwoty do 8 tys. zł - powiedział w środę, 28 października Henryk Kowalczyk, poseł PiS odpowiedzialny za prace nad programem gospodarczym partii.
Według niego rząd i Ministerstwo Finansów powinny się wstydzić, że blokowały tę zmianę.
- Szkoda, że wyrok TK nie zapadł wcześniej, np. w czasie kampanii wyborczej - dodał.
Kowalczyk podkreślił, że PiS podtrzymuje swoje zapowiedzi zmian dot. zwiększenia wysokości kwoty wolnej od podatku.
- Co prawda 6,5 tys. zł - na które wskazał TK - to już zmiana, która cieszy. My jednak proponowaliśmy kwotę 8 tys. zł po to, by zabezpieczyć tych, którzy pobierają najniższe emerytury. I jeśli nie zwiększymy kwoty wolnej od podatku, to za jakiś czas może się okazać konieczna waloryzacja emerytur - zaznaczył.
Rozwiązanie systemowe
Ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego ds. polityki gospodarczej dr Piotr Dardziński ocenił, że środowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie kwoty wolnej od podatku to dobra decyzja o istotnych konsekwencjach dla podatników.
- W praktyce decyzja oznacza, że nowy Sejm musi zmienić prawo tak, by w 2017 roku obowiązywała już nowa kwota wolna co najmniej na poziomie minimum egzystencji. Najważniejsze jednak, że Trybunał Konstytucyjny postuluje, by nie była to zmiana jednorazowa - tak dotychczas wyglądała waloryzacja kwoty wolnej - ale by w przepisach na stałe powiązać wysokość kwoty wolnej z minimum egzystencji - wskazał Dardziński.
Według niego z wyroku wynika, iż kwota wolna musi wzrosnąć ponad dwukrotnie.
- Nowy Sejm musi podnieść kwotę wolną najpóźniej od 2017 roku. W praktyce można się spodziewać, że dla Prawa i Sprawiedliwości wyrok Trybunału Konstytucyjnego będzie silnym impulsem, by wywiązać się z obietnicy podniesienia kwoty wolnej do poziomu 8000 złotych, ale jednocześnie zrobić to w sposób systemowy, a nie jednorazowy - zaznaczył.
Dardziński uważa, że z wyroku wynika, iż obecne przepisy dotyczące kwoty wolnej nie uwzględniają zdolności obywatela do ponoszenia obowiązku podatkowego.
- Chodzi o to, że nie można stawiać obywateli przed wyborem, czy mają w danym miesiącu kupić jedzenie i leki, czy uczciwie płacić podatek - wyjaśnił ekspert.
- Trybunał zwrócił też uwagę na nieracjonalność obowiązującej formy kwoty wolnej, mówiąc o tym, że uzależnia ona najuboższych obywateli od systemu pomocy społecznej. W praktyce bowiem skrajnie niska kwota wolna sprawiała, że dochód osób najuboższych najpierw był opodatkowany, a potem redystrybuowany do tych samych osób poprzez zasiłki - dodał ekspert.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
KOMENTARZE (0)