Projekt gotowy. Uwagi zgłoszone. Co dalej? Na jakim etapie są prace nad ustawą o rynku pracy?
29 czerwca projekt ustawy został wysłany do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych. Obecnie analizujemy otrzymany materiał z uwagami. Zgodnie z regułami na zgłaszanie ich było 30 dni, jednak nie chcieliśmy zamykać tych drzwi i opinie przyjmowaliśmy dużo dłużej.
Odbywaliśmy również spotkania i dyskusje m.in. z urzędami pracy, które zgłaszały swoje uwagi także pisemnie. Zależy nam, aby wprowadzać rozwiązania nie tylko przystające do aktualnej sytuacji na rynku pracy, ale przede wszystkim sprawdzające się w praktyce i które pomogą urzędom pracy skutecznie działać na rzecz klientów: zarówno osób bezrobotnych, jak i pracodawców.
Zainteresowanie nową ustawą pokazuje, jak po 14 latach od wprowadzenia obecnie funkcjonującej ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy oczekiwane jest wprowadzenie zmian.
Kiedy przedstawicie ostateczny projekt?
Do września 2018 chcemy zakończyć wszystkie prace. Tak, by w tym czasie dokument trafił do parlamentu. Liczymy, że nowe przepisy zaczną obowiązywać od stycznia 2019.
Jest pan zadowolony z tego, co znalazło się w projekcie?
Staraliśmy się zawrzeć w nim postulaty i rozwiązania, jakie zgłaszano mi podczas spotkań z przedstawicielami urzędów pracy, samorządowcami czy partnerami społecznymi.
Z tym, że już podczas obrad Rady Rynku Pracy deklarowałam, że jak będzie gotowy projekt, to siądziemy do niego razem i będziemy dyskutowali o merytoryce. To było bardzo dobre posiedzenie, otrzymaliśmy wiele uwag.
Jedna z nich, którą zgłosiło Forum Związków Zawodowych, mówi o tym, że przedstawione przez was przepisy obniżą rangę Rady Rynku Pracy.
Zaproponowaliśmy zmianę, by z ustawy wynikało, kto przewodzi radzie. Wiem, że w tym zakresie były uwagi. Nasza propozycja wynikała z tego, że zdarzały się sytuacje, kiedy występował problem z wyborem przewodniczącego oraz członków rady. Zaproponowaliśmy, by ten problem rozwiązać zapisami ustawy, by z urzędu te funkcje pełnił starosta, marszałek i minister. Chodziło nam o usprawnienie funkcjonowania rad.
Stanisław Szwed oraz Elżbieta Rafalska (fot. stanislawszwed.pl)
Proponujecie wprowadzenie jednego przedstawiciela wojewody do powiatowej i wojewódzkiej RRP. Związki zastanawiają się, czemu ma służyć wpływ administracji rządowej na te gremia?
Chcieliśmy pośrednio wzmocnić rolę ministra pracy. Mamy możliwość oddziaływania na lokalne rynki pracy poprzez wyznaczanie limitów czy warunków, jakie trzeba spełnić, by otrzymać pieniądze na aktywizację bezrobotnych. Ponieważ wojewoda pełni nadzór nad działalnością samorządów – to wskazany jest udział przedstawicieli wojewody w posiedzeniach rad rynku pracy.
Sporo obaw budzi też zapis art. 100 (ust. 1) dotyczący staży. FZZ alarmuje, że w takim kształcie pozbawia on osoby bezrobotne możliwości uzyskania doświadczenia zawodowego w administracji publicznej. Jak tłumaczą, zawężono organizatorów stażu do pracodawców mogących na etapie wnioskowania gwarantować możliwości zatrudnienia, co nie jest zgodne z prawem w przypadku instytucji publicznych. Te obawy są uzasadnione?
O zagwarantowanie zatrudnienia po ukończonym stażu apelowało wiele instytucji takich jak Najwyższa Izba Kontroli, która podnosiła niską efektywność zatrudnieniową działań realizowanych przez urzędy pracy, a także wielu posłów, senatorów i obywateli.
Konsekwencją takiego podejścia jest brak możliwości zapewnienia gwarancji zatrudnienia przez instytucje administracji publicznej w przypadku stanowisk, których obsadzenie wymaga ogłoszenia konkursu. Ponadto procedura konkursowa nie obowiązuje przy rekrutacji na wszystkie stanowiska w administracji, a w tym w samorządzie. Istnieje też wiele tzw. stanowisk pomocniczych, gdzie prawo nie wymaga konkursu do ich obsadzenia.
Natomiast należy pamiętać, że staż nie może być formą uzupełniania luk kadrowych w administracji publicznej. Administracja publiczna ma inne możliwości przygotowywania kadr pod swoje potrzeby, istnieje możliwość praktyki studenckiej, praktyki w ramach ustawy o praktykach absolwenckich, czy Krajowa Szkoła Administracji Publicznej i wiele innych możliwych rozwiązań w tym zakresie.
Pracodawcy RP krytycznie oceniają brak przepisów zabezpieczających Fundusz Pracy przed wykorzystywaniem środków niezgodnym z ich przeznaczeniem. Zaznaczali, że była to jedna z istotniejszych zmian. Czemu nie wysłuchaliście ich apelów?
Nie będę ukrywał, że z FP jest pewien kłopot. Jest to jednak fundusz, który aktualnie jest w bardzo dobrej kondycji, więc chcemy do niego podejść elastycznie, tak jak to dziś robimy. Jeśli aktualnie jest bardzo dobra sytuacja na rynku pracy, to powinniśmy mieć możliwość środki Funduszu wykorzystywać na inne cele. Wiem, że temat jest bardzo trudny, bo jak podejść do wsparcia staży podyplomowych oraz specjalizacji lekarzy, lekarzy dentystów, pielęgniarek czy położnych? Podjęcie decyzji o finansowaniu ze środków FP w/w zadań uzasadnione jest właśnie jego dobrą sytuacją, a także wynika z konieczności inwestowania w kompetencje pracowników, których niedobór jest silnie odczuwany na rynku pracy.
Wydatki te stanowią również inwestycje w kształcenie ustawiczne, których zwiększanie postulowane jest także przez partnerów społecznych - w tym przypadku z FP wspierane jest kształcenie ustawiczne kadr medycznych. Przecież pieniądze też idą na poprawę sytuacji na rynku pracy. To też miejsca pracy oraz podnoszenie kwalifikacji.
Tak chcieliśmy stworzyć przepisy, by nie były obligatoryjne, a fakultatywne, aby w momencie pogorszenia sytuacji na rynku pracy, pieniądze z FP ponownie mogły być przeznaczone na działania związane z aktywizacją bezrobotnych czy na zasiłki dla nich.
Jak podejść do wsparcia staży podyplomowych oraz specjalizacji lekarzy, lekarzy dentystów, pielęgniarek czy położnych? Fot. pixabay.com
Zaproponowaliście też nową formę pomocy – bon ofertowy. O ile sama forma została pozytywnie odebrana, to szczegóły jej przydzielania już nie. Strona społeczna wnioskuje o objęcie nim m.in. średnich i dużych przedsiębiorstw. Jest na to szansa?
Wprowadzając to rozwiązanie, szukaliśmy ciekawych pomysłów dla przedsiębiorców. W tym zakresie jesteśmy otwarci na zmiany. Jeśli propozycje zgłoszone w uwagach nie spowodują, że nad tym narzędziem nie będzie kontroli, to dlaczego się nad nimi nie pochylić.
Jednakże należy zwrócić uwagę, że w naszym zamyśle bon ofertowy jest odpowiedzią na sytuację i potrzeby kadrowe mikro- i małych przedsiębiorstw, będących kluczową grupą podmiotów gospodarczych, dla rozwoju polskiej gospodarki. Zaproponowane rozwiązanie ułatwi tym podmiotom poszukiwanie kandydatów do pracy poza rejestrami powiatowych urzędów pracy.
Czytaj więcej: Ustawa o rynku pracy. "Ani urzędy pracy, ani agencje zatrudnienia nie wyczarują większej liczby pracowników"
Propozycje rozszerzenia zakresu podmiotowego bonu ofertowego były brane pod uwagę, ale z doświadczeń powiatowych urzędów pracy w zakresie zgłaszanych do nich wolnych stanowisk pracy wynika, że pochodzą one najczęściej od pracodawców, którzy mają status mikro- lub małego przedsiębiorcy. Co ważne, dla wielu z tych firm decyzja o skorzystaniu z usług agencji zatrudnienia w procesie rekrutacji poszukiwanego pracownika wiązałaby się z koniecznością poniesienia dodatkowych kosztów. W projekcie zakładaliśmy, że firmy średnie i duże mają często wystarczające własne zasoby ludzkie i finansowe do samodzielnego prowadzenia procesów rekrutacji lub zlecania ich podmiotom komercyjnym.
Inna sprawa, jaką podnosili przedstawiciele pracodawców, to długi czas oczekiwania na zwrot kosztów - 90 dni. Da się go skrócić?
Będziemy rozważać różne możliwości, ale teraz nie złożę deklaracji „tak lub nie”. Proszę zwrócić jednak uwagę, że przyznanie pracodawcy bonu ofertowego będzie stanowić gwarancję refundacji pracodawcy części kosztów rekrutacji pracownika zrealizowanej przez agencję zatrudnienia, jednakże wypłacaną dopiero po spełnieniu pewnych warunków, do których należy utrzymanie przez osobę zatrudnienia. Ten warunek został wprowadzony celowo, aby uniknąć możliwych nadużyć.
Pojawiają się też sygnały, że niebawem nie będzie miał kto wykonywać zadań zapisanych w nowej ustawie. Ze względu na niskie zarobki zabraknie rąk do pracy w PUP-ach.
Zdajemy sobie sprawę, że ta kwestia może budzić spore emocje. Jednak przypomnę, że decyzje dotyczące zapewnienia środków finansowych na utrzymanie i funkcjonowanie powiatowych urzędów pracy, nie należą do zakresu właściwości ministra, a samorządów. Mimo to od lat ministerstwo wspiera urzędy pracy w zapewnieniu odpowiedniego poziomu wynagrodzeń pracowników.
Natomiast urzędy pracy muszą mieć świadomość, że w dobie rekordowo niskiego bezrobocia, konieczna jest zmiana ich oferty. Już nie rejestracja bezrobotnych, ale udzielanie wsparcia, doradztwa, pomoc w poszukiwaniu najbardziej dopasowanych ofert pracy, pomoc pracodawcom w doborze pracowników – to dziś główna rola urzędników pracujących w PUP-ach. Same urzędy pracy muszą dostosować się do nowych realiów, otwierać na nowe wyzwania. Takim nowym zadaniem urzędów jest legalizowanie zatrudnienia cudzoziemców przyjeżdżających do Polski.
Urzędy pracy są niezbędne - uważa Stanisław Szwed. (fot. UMGW)
W tej kwestii ciekawą propozycję wystosowało do was OPZZ. Chcą, by PUP-y otworzyły się także na osoby pracujące. By oferowały wparcie w zmianie pracy, pomoc, gdy pracownika dopadnie wypalenie zawodowe czy wsparcie w zdobyciu kolejnych kwalifikacji. Ich zdaniem w ten sposób uda się wykorzystać możliwości tych instytucji, nawet kiedy liczba bezrobotnych wynosi poniżej 1 mln osób.
W zakresie wsparcia oferowanego przez powiatowe urzędy pracy osoby pracujące chcące dokonać zmian w swoim życiu zawodowym po zarejestrowaniu jako poszukujący pracy mogą skorzystać w ramach poradnictwa zawodowego z porad indywidualnych, porad grupowych, informacji zawodowej i pośrednictwa pracy. Również w ramach wsparcia oferowanego przez wojewódzkie urzędy pracy ze wszystkich form poradnictwa zawodowego mogą korzystać osoby powyżej 18. roku życia niezarejestrowane w PUP.
Natomiast wsparcie w zdobyciu nowych kompetencji i kwalifikacji powiatowe urzędy pracy oferują już osobom pracującym ze środków Krajowego Funduszu Szkoleniowego. O wsparcie takie wnioskuje pracodawca dla siebie i dla swoich pracowników, dzięki temu mamy pewność, że środki wydatkowane są zgodnie z potrzebami rynku pracy. Jeśli chodzi o indywidualne wsparcie dla osoby pracującej w finansowaniu szkoleń bez pośrednictwa pracodawcy, to w projekcie ustawy o rynku pracy zawarliśmy taką możliwość dla osób pracujących, które uzyskują niskie przychody. Należy jednak pamiętać, że pomoc finansową na szkolenia powinniśmy w pierwszej kolejności kierować do osób bez pracy.
Zapowiada pan prace nad ostatecznym kształtem ustawy i rozpatrzenie pomysłów zgłaszanych przez uczestników dyskusji. Ale czego nie popuścicie? Jakie są filary tej ustawy, których zdaniem resortu nie można zmienić?
Nie działamy według scenariusza, że czegoś nie można zmienić. Jesteśmy otwarci na dialog. Natomiast wybierzemy takie rozwiązania, które będą jak najlepsze dla każdej z zainteresowanych stron – bezrobotnych, przedsiębiorców, samorządu czy gospodarki.
Przy czym musimy zachować równowagę pomiędzy każdą z zainteresowanych stron. Jasne jest, że ich oczekiwania są różne.
Stanisław Tyszka, wicemarszałek Sejmu z Kukiz'15, kolejny raz domagał się likwidacji urzędów pracy. Nazywa je zbędną gałęzią administracji państwowej. Czy takie rozwiązanie jest w ogóle możliwe?
Słyszymy różne opinie na temat urzędów pracy. Pomysł ich likwidacji uważam za całkowicie przesadzony. To błędne myślenie. Urzędy pracy są niezbędne. Nie można przecież zapominać, że w rejestrach wciąż pozostaje ponad 950 tys. osób bezrobotnych.
Czytaj więcej: Bon ofertowy, praca tymczasowa. Nadciąga przełom we współpracy agencji z urzędami pracy
Zaktywizowanie najtrudniejszych klientów to olbrzymie wyzwanie dla publicznych służb zatrudnienia, bowiem nawet w sytuacji, gdy bezrobocie jest tak niskie, ponad połowa zarejestrowanych to osoby długotrwale bezrobotne, co trzeci bezrobotny nie ma kwalifikacji zawodowych, co piątemu brak doświadczenia zawodowego, a równocześnie na przestrzeni lat wyraźnie zwiększa się odsetek bezrobotnych w starszych grupach wiekowych.
Jak już wspomniałem wcześniej, wiemy jednak, że urzędy pracy muszą się zmienić. Ustawa ma zmienić ich rolę, dopasować do współczesnych realiów. Ulec zmianie musi także podejście urzędników do swoich zadań oraz społeczeństwa do tej instytucji. Chcemy pokazać, że jest to instytucja, do której warto udać się po wsparcie.
Całkowicie zrezygnowaliście ze zlecania działań aktywizacyjnych (ZDA) agencjom pracy. Wasz raport pokazał, że te nie najlepiej wywiązywały się ze swoich obowiązków. Na ponad 18 900 uczestników tej formy pomocy ponad połowa nie podjęła żadnej pracy. Natomiast ponad 27 proc. po kilku miesiącach znów wracało do pośredniaka. Koszt całej edycji ZDA to 80 mln zł. Pracodawcy RP czy Konfederacja Lewiatan negatywnie oceniły ten ruch.
Ten mechanizm nie spełnił naszych oczekiwań. Miał wypełnić lukę, w której osoby najtrudniejsze do zaktywizowania znajdowały pracę. Jednak okazało się, że po kilku miesiącach wiele z nich znów trafiało do pośredniaków. To trochę mija się z celem.
Nam bardzo zależy na tym, żeby tworzyć trwalsze miejsca pracy. Urzędy pracy będą wspierać tych przedsiębiorców, którzy zagwarantują, że na dłużej zapewnią miejsce pracy. Proszę zwrócić uwagę, że nie zrezygnowano całkowicie ze współpracy z agencjami zatrudnienia. Współpraca ta będzie realizowana na poziomie powiatu. Ta forma pomocy adresowana jest do wszystkich bezrobotnych, nie tylko grup mających najtrudniejszą sytuację na rynku pracy, wobec których agencja zatrudnienia realizować będzie przede wszystkim dwie spośród świadczonych przez ten podmiot usług tj. pośrednictwo pracy i poradnictwo zawodowe.
Wprowadzono nowy mechanizm wynagradzania agencji, ściśle powiązany z jakością oferty pracy. Przyjęto, że o jakości miejsca pracy decydować będzie fakt wykonywania przez osobę pracy na podstawie umowy o pracę oraz jej ciągłość u jednego pracodawcy. Ministerstwo kładzie duży nacisk na promowanie dobrej jakości miejsc pracy, stwarzających możliwości budowania kariery zawodowej i nawiązywania trwałych relacji z pracodawcą. Takie podejście wpisuje się także w szeroko rozumianą politykę rodzinną, gdyż stabilna, dobrze opłacana praca zachęca osoby do zakładania rodziny.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (6)