Organizacje zrzeszające przedsiębiorców stanęły w obronie Adama Abramowicza, rzecznika małych i średnich przedsiębiorców. Po tym, jak opublikował swoje uwagi do zmian w Ustawie o zawodzie farmaceuty, spotkała go fala krytyki.
Pod listem podpisały się następujące organizacje: BCC, Konfederacja Lewiatan, Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET oraz Pracodawcy RP (Fot. Pixabay)
- Organizacje zrzeszające przedsiębiorców wystosowały list do Adama Abramowicza, rzecznika małych i średnich przedsiębiorców.
- Wyraziły w nim pełne poparcie dla jego działań w obronie przedsiębiorców, którzy bronią funkcjonowania aptek.
- Rzecznik zwrócił uwagę, że w projekcie ustawy o zawodzie farmaceuty znalazły się przepisy, które mogą zagrażać każdemu przedsiębiorcy prowadzącemu aptekę, punkt apteczny czy hurtownię.
Pod listem podpisały się następujące organizacje: BCC, Konfederacja Lewiatan, Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET oraz Pracodawcy RP. Stanęły w obronie rzecznika po tym, jak w stanowisku przygotowanym do zmian w Ustawie o zawodzie farmaceuty zwrócił uwagę na przepisy, które mogą zagrażać każdemu przedsiębiorcy prowadzącemu aptekę, punkt apteczny czy hurtownię, przypominając kluczowe dla tworzenia prawa odnoszącego się do przedsiębiorców zasady proporcjonalności i adekwatności.
Po opublikowaniu stanowiska spotkała go fala krytyki. Przeciwnicy jego zdania, stwierdzali, że zgłoszone przez niego uwagi realizują „interesy wyłącznie kilkunastu dużych sieci aptecznych, w tym zagranicznych i pozostają w sprzeczności z interesami małych i średnich przedsiębiorców”.
- Trudno nie uznać takich argumentów za nic innego niż element polityki „hejtu”, którym niestety często posługują się niektórzy przedstawiciele władz samorządu aptekarskiego (...) Niestety dla części interesariuszy rynku aptecznego realizacja pana ustawowych obowiązków stała się pretekstem do ataków - piszą przedsiębiorcy.
I przypominają, że ustawa wprost wskazuje, że „Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców (…) stoi na straży praw mikroprzedsiębiorców oraz małych i średnich przedsiębiorców, w szczególności poszanowania zasady wolności działalności gospodarczej, pogłębiania zaufania przedsiębiorców do władzy publicznej, bezstronności i równego traktowania, zrównoważonego rozwoju oraz zasady uczciwej konkurencji i poszanowania dobrych obyczajów oraz słusznych interesów przedsiębiorców”. Dlatego w ich opinii stawiane Rzecznikowi zarzuty są bezzasadne.
Zgodnie z danymi polskiej firmy analitycznej PEX PharmaSequence na terenie Polski działa – według stanu na koniec lipca 2020 – 13 563 aptek i punktów aptecznych. 43 proc. rynku aptek to sieci apteczne (czyli podmioty posiadające 5 i więcej aptek) a 57 proc. to apteki ogólnodostępne i punkty apteczne. W Polsce działało 359 sieci aptecznych. Są to głównie małe i średnie, polskie firmy rodzinne. Najwięcej, bo aż 214 z nich, to sieci posiadające od 5 do 9 aptek, kolejne 93 podmioty posiadają od 10 do 19 aptek. Największe sieci, posiadające powyżej 100 aptek to zaledwie 9 podmiotów. Sieci apteczne to głównie polski kapitał. Tylko pięć z nich posiada kapitał zagraniczny. Do zagranicznych właścicieli należy tylko 6,7 proc. ogólnej liczby aptek w Polsce.
Warto przypomnieć, że trwają prace nad zmianą zapisów Ustawy o zawodzie farmaceuty. W nowelizacji znalazły się zapisy, które od samego początku, zdaniem przedsiębiorców, jeśli wejdą w życie, spowodują wiele złego.
Pierwsza z nich modyfikuje przesłanki fakultatywnego cofania zezwolenia: pierwotnie projekt przewidywał, że zezwolenie można cofnąć, jeśli podmiot prowadzący aptekę uporczywie narusza samodzielność zawodową farmaceuty. Poprawka rezygnuje z przesłanki uporczywości, a więc otwiera możliwość wszczęcia procedury przeciw przedsiębiorcy nawet w przypadku niepotwierdzonego podejrzenia pojedynczego naruszenia. Druga poprawka, która uzupełnia tę pierwszą, wprowadza możliwość unieruchomienia apteki, punktu aptecznego lub hurtowni farmaceutycznej na trzy miesiące pod rygorem natychmiastowej wykonalności – zanim ukarany podmiot będzie miał szanse odwołać się do organu II instancji, działalność jego przedsiębiorstwa zostanie wstrzymana.
- Cofnięcie zezwolenia wzmocnione możliwością natychmiastowego zamknięcia placówki na podstawie arbitralnej decyzji urzędnika tworzy mieszankę wybuchową. Urzędnik będzie mógł zamknąć każdą aptekę, punkt apteczny czy hurtownię na podstawie błahych, niesprawdzonych przesłanek, a przedsiębiorca nie będzie mógł się od decyzji odwołać – mówi Marcin Piskorski, prezes Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET. – Co warte podkreślenia, unieruchomienie apteki, punktu aptecznego lub hurtowni na trzy miesiące w praktyce oznacza jej zamknięcie na zawsze – koszty prowadzenia tego typu placówek, zestawione z ich rentownością powodują, że unieruchomienie jej na kwartał oznacza bankructwo właściciela. Nawet jeśli udowodni on przed sądem, że urzędnik wydał decyzję niesłusznie, to uzyska jedynie satysfakcję moralną, bo jego przedsiębiorstwa już nie będzie - dodaje Piskorski.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (0)