Wyrok, który zapadł w sprawie rektora Szkoły Wyższej Humanitas w Sosnowcu Michała Kaczmarczyka, może mieć duże znaczenie dla tytułów naukowych i ich używania w Polsce. Dotyczy casusu użycia tytułu "profesor", od lat stwarzającego problemy.
Sprawa była rozstrzygana w sądzie w Sosnowcu. Dotyczyła ciągnącej się od pewnego czasu historii, w której policja starała się ustalić, czy rektor nie używa tytułu naukowego profesora bezprawnie. Zimą organy ścigania poinformowano, że do takich sytuacji może dochodzić.
Jak informował w lutym 2019 r. lokalne media podinspektor Mariusz Łabędzki z sosnowieckiej policji, czynności, które przeprowadzili funkcjonariusze, udowodniły, że doszło w przypadku rektora do "przywłaszczenia wyższego stopnia naukowego". Efektem tych ustaleń było skierowanie sprawy do sądu. Ten potwierdził, że doszło do wykroczenia i wydał wyrok w trybie przyspieszonym. Taki tryb to sytuacja, gdy orzeka się bez obecności stron.
Rektor złożył sprzeciw na wyrok i 20 marca sąd rozpatrzył sprawę raz jeszcze. Tym razem z uwzględnieniem przedstawicieli samego rektora.
Jak ustalili reporterzy lokalnej Gazety Wyborczej, rektor rzeczywiście w kilku publicznych miejscach w sieci był sygnowany określeniem profesor. I to właśnie tę kwestię przyszło rozstrzygać sędziom.
Rektor i jego obrońcy byli w czasie procedowania sprawy zdania, że posługiwanie się przez naukowców zatrudnionych na stanowiskach profesorów szkół wyższych określeniem "profesor" w oficjalnej komunikacji akademickiej i pozaakademickiej jest akceptowalne i nie może podpadać pod wykroczenie.
W ostatnich dniach czerwca zapadł wyrok w tej sprawie. Może on być podstawą do interpretacji przepisów prawa o szkolnictwie wyższym. Choć strony czekają na pisemne uzasadnienie.
Sąd w pełni podzielił argumenty rektora i jego obrońców, całkowicie oddalając racje strony przeciwnej. W myśl rozstrzygnięcia Michał Kaczmarczyk, będąc naukowcem, doktorem habilitowanym i rektorem wyższej uczelni prywatnej, może używać określenia "profesor".
Sam rektor, jeszcze nim sprawa została rozstrzygnięta, wyraźnie podkreślał, że całość to wielkie nieporozumienie. On sam nigdy nie miał mówić czy pisać o sobie, jakoby był profesorem zwyczajnym. Na stronie uczelni wyższej tak nie jest przedstawiany. Ani w jego wizytówkach, ani w opiniach, na które ma wpływ, nie widnieje jako profesor. Tytułowany jest jako doktor habilitowany, profesor Wyższej Szkoły Humanitas (WSH).
Przekonywał, że nie może odpowiadać za wyśledzone przez dziennikarzy Wyborczej sytuacje, kiedy np. określono go profesorem bez wskazania na WSH, w agendzie konferencji naukowej.
- Sąd wydał przemyślane i merytoryczne orzeczenie, które z pewnością przejdzie do historii orzecznictwa w kwestiach z zakresu prawa o szkolnictwie wyższym. Jest to bowiem pierwsze orzeczenie w tego rodzaju sprawie w Polsce - komentuje wyrok Mariusz Lekston, prorektor ds. organizacyjno-prawnych i polityki kadrowej WSH.
Rektor Kaczmarczyk zastrzega, że nawet wicepremier i minister nauki Jarosław Gowin, w piśmie do niego, jako rektora, użył określenia profesor wobec jego osoby.
Tytuł ważny, ale i problematyczny
W myśl Ustawy o szkolnictwie wyższym, którą w ubiegłym roku poważnie zmodyfikowano, tytuł profesora może być nadany osobie, która: posiada stopień naukowy doktora habilitowanego oraz ma w dorobku naukowym wybitne osiągnięcia (krajowe lub zagraniczne), uczestniczyła w pracach zespołów badawczych realizujących projekty finansowane w drodze konkursów krajowych lub zagranicznych lub odbyła staże naukowe w instytucjach naukowych (w tym zagranicznych).
Wśród wymogów znajdujemy także zapis precyzujący, że kandydaci do tytułu musieli prowadzić badania naukowe lub prace rozwojowe w uczelniach lub instytucjach naukowych. Art. 227. ustawy precyzuje także, że tytuł może być przyznany doktorom habilitowanym w zakresie sztuki.
Kluczowy dla zrozumienia, kogo można, a kogo nie można określać mianem profesora, jest fakt, że tytuł ten przyznaje prezydent RP na wniosek i po wnikliwej ocenie dorobku naukowego kandydata przez Radę ds. stopni naukowych.
Uczelnie nadające tytuły profesorskie robią to w ramach swojej organizacji i tytuł profesora uczelnianego nie jest de facto ogólnokrajowym tytułem naukowym. Stąd w przypadku rektora WSH kłopotliwa sytuacja.
Humanitas uruchomiła poradnię prawną dla naukowców
Humanitas dostrzegła zaistniały problem i wyszła w związku z tym z nową inicjatywą. WSH chce pomagać wszystkim, którzy borykają się z problemami prawnymi w środowisku akademickim. Oferuje więc bezpłatną poradę prawną. Będzie ona dostępna dla każdego, kto potrzebuje jej w kwestiach około naukowych, akademickich czy studenckich.
Prowadząc poradnię, Humanitas chce współpracować m.in. z Kancelarią Wiśniewska i Partnerzy.
- Nie jestem prawnikiem, ale z racji funkcji często występuję w rozmaitych sprawach odnoszących się do nauki i szkolnictwa wyższego - dodaje rektor Kaczmarczyk, komentując wyrok zapadły w jego sprawie. Chce, by jego sytuacja pomogła poszkodowanym w środowisku naukowym, nie tylko wykładowcom, ale i studentom.
- Znam przypadek, że wśród żaków pewnej uczelni publicznej znalazł się pieniacz, który postanowił udowodnić wszystkim wykładowcom, że ocenili go niesprawiedliwie na egzaminach, angażując do tego policję i prokuraturę - komentuje jeszcze rektor, po czym przypomina inne sytuacje. - Znam przypadek, gdy władze uczelni, łamiąc przepisy, odmówiły studentowi rozpatrzenia wniosku o stypendium, w odwecie za jego niepokorność. Znam kazus, gdy naukowiec, któremu zarzucono nieuczciwość w badaniach i fałszerstwo intelektualne, w akcie zemsty założył kilkanaście różnych postępowań sądowych i dyscyplinarnych swoim pracodawcom. Także na naszej uczelni podobna sytuacja miała miejsce. Wiem zatem, jak bardzo można być zagubionym w morzu paragrafów i argumentów. Na szczęście mam wokół siebie grono świetnych specjalistów - wykładowców i praktyków. Teraz nasi eksperci pomogą zawalczyć o sprawiedliwość wszystkim tym, którzy trafiają na problemy i wyzwania w zakresie prawa o szkolnictwie wyższym i nauce.
Prawnicy współpracujący z Humanitas są do dyspozycji klientów w siedzibie szkoły raz w miesiącu. Można się z poradnią kontaktować również telefonicznie lub drogą elektroniczną.
KOMENTARZE (0)