Miały być pod koniec 2021 roku. Jest praktycznie koniec stycznia 2022 roku, a przepisów regulujących pracę zdalną w oficjalnej formie nadal nie ma. Te zgodnie z prawem zaczną obowiązywać 3 miesiące po zakończeniu stanu pandemii. Stanisława Szweda, wiceministra rodziny i polityki społecznej, pytamy o to, kiedy możemy spodziewać się oficjalnych regulacji i czy nie lepiej przyspieszyć tempo pracy tak, by uniknąć zawirowań, jakie przyniosły (jak pokazała rzeczywistość) szybko wprowadzane zapisy Polskiego Ładu.
-
- •26 sty 2022 6:01

- Głównymi założeniami propozycji zmian w Kodeksie pracy jest usunięcie zapisów dotyczących telepracy i zastąpienie ich przepisami dla pracy zdalnej.
- - Była próba wypracowania wspólnego stanowiska pomiędzy pracodawcami i związkami zawodowymi. Nie udało się, stąd dłuższy okres konsultacji w ramach RDS. Myślę, że projekt, jaki stworzyliśmy, zapisy umożliwiające wewnętrzne regulacje, to elementy, na których zależało obu stronom - podkreśla Stanisław Szwed.
- Jednym ze spornych elementów była kwestia uregulowania podziału kosztów pracy zdalnej.
- W pierwszym kwartale 2022 roku powinniśmy mieć projekt, który będzie podlegał pracom legislacyjnym - deklaruje w rozmowie z PulsHR.pl wiceminister Stanisław Szwed pytany o to, kiedy spodziewać się możemy oficjalnych zapisów regulujących pracę zdalną.
Rozmowy dotyczące uregulowania pracy zdalnej i wpisania jej do Kodeksu pracy zaczęły się dawno. Już w 2020 roku wiedziano, że upowszechniona forma pracy spoza biura zostanie z nami. Dyskutowali związkowcy, pracodawcy, pracownicy, politycy.
W międzyczasie projekt nowelizacji Kodeksu pracy powędrował z ówczesnego Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej do Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologi (październik 2020), w sierpniu 2021 roku resort pracy powrócił do Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej. Dyskusje jednak trwały i nie przyniosły oczekiwanego przez pracodawców i pracowników ostatecznego uregulowania.
- Mam nadzieję, że rozpoczniemy proces legislacyjny w Sejmie i sprawa zostanie uregulowana. Choć pamiętajmy, że nie mamy do czynienia z presją czasową. Wprowadziliśmy zapis, że obecne rozwiązania covidowe funkcjonować będą do trzech miesięcy po zakończeniu pandemii. Patrząc na to, co się dzieje aktualnie, czasu jeszcze trochę jest - podkreśla Stanisław Szwed.


KOMENTARZE (4)