Bertrand Le Guern, prezes Petrolinvest podawał nierzetelne informacje i został za to ukarany przez Komisję Nadzoru Finansowego.

Bertrand Le Guern, prezes Petrolinvest, będzie musiał zapłacić 150 tys. zł kary za manipulowanie informacjami na temat spółki. Chodzi o fragment wywiadu, który "Puls Biznesu" opublikował cztery lata temu.
- Właśnie wróciłem z Kazachstanu, miejsca, gdzie wiercimy odwiert Szirak 1. Mamy wszelkie przesłanki, by twierdzić, że trafiliśmy na duże złoże ropy i gazu. Znajdujemy się już na głębokości 5030 m. Udało nam się wykonać odwiert tak jak zakładaliśmy - nie mieliśmy problemów technicznych. Pomiary zgazowania płuczki wypływającej z odwiertu są wyjątkowo dobre, co dobrze rokuje, jeśli chodzi o wydobycie. Pomiary składu chemicznego gazu wskazują także, że prawdopodobnie będziemy mieli do czynienia ze złożem ropy naftowej. Wielkość zasobów, które możemy wydobyć, szacujemy na około 100 mln baryłek - twierdził w rozmowie z "PB".
To właśnie tymi słowami według Komisji Nadzoru Finansowego Le Guern "dopuścił się manipulacji akcjami spółki Petrolinvest, określonej w art. 39 ust. 2 pkt 4 lit. b ustawy o obrocie, polegającej na rozpowszechnieniu nierzetelnych informacji dotyczących prowadzonych przez spółkę zależną spółki Petrolinvest prac poszukiwawczych, które wprowadzały w błąd w zakresie akcji spółki Petrolinvest".
Jak twierdzi KNF "na dzień udzielenia wywiadu spółka nie dysponowała jeszcze danymi potwierdzającymi występowanie złoża węglowodorów na obszarze Shyrak oraz możliwości wydobycia".

KOMENTARZE (0)