- Wiceminister rodziny i polityki społecznej Barbara Socha uważa, że wysokość zasiłku nie jest największą barierą, jeśli chodzi o korzystanie ojców z urlopów rodzicielskich.
- Nowe przywileje zyskają także rodzice dzieci do 8 lat. Będą mogli złożyć wniosek o elastyczną organizację pracy, w tym pracę zdalną.
- Zdaniem Barbary Sochy pracodawcy będą zezwalać na pracę zdalną, zresztą już zezwalają. W jej opinii przepisy podążają za tym, co się dzieje na rynku, a COVID-19 był katalizatorem zmian, które wymusił praktycznie z dnia na dzień.
26 kwietnia weszły w życie nowe przepisy wdrażające unijną dyrektywę work-life balance. Ojcowie zyskają 9 tygodni nieprzenoszalnego urlopu rodzicielskiego. Z danych ZUS-u wynika, że niewielu panów dotychczas korzystało z urlopu tacierzyńskiego, bowiem ok. 1 proc. Czy to się zmieni? Mówi się, że wysokość zasiłku na poziomie 70 proc. jest zdecydowanie za niska.
Wiceminister rodziny i polityki społecznej Barbara Socha uważa, że wysokość zasiłku nie jest największą barierą, jeśli chodzi o korzystanie ojców z urlopów rodzicielskich. Zdecydowanie większy wpływ na podejmowane decyzje ma sytuacja zawodowa panów. Jest to widoczne w statystykach urlopów tacierzyńskich.
- Panowie nawet tych urlopów nie wykorzystują, chociaż są one 100-procentowo płatne. To też się bardzo zmienia. Na przestrzeni ostatnich kilku lat ojcowie coraz chętniej korzystają z tego urlopu - mówi Barbara Socha.
Zdaniem wiceminister rodziny większym problemem są oczekiwania wobec pracujących ojców.
- Od ojców oczekuje się, że będą w pracy. Musimy kulturowo i organizacyjnie się przyzwyczaić do zmiany; nauczyć tego, że ojcowie również mogą korzystać z urlopów - dodaje.
7 dni dodatkowego urlopu - pracownicy będą z nich korzystać?
Nowe przepisy wdrożą także dwa nowe urlopy - 5 dni bezpłatnego urlopu opiekuńczego oraz 2 dni zwolnienia od pracy z powodu działania siły wyższej, które będą płatne w 50 proc. Mówi się, że z powodu odpłatności będzie to raczej martwy przepis - szczególnie związki zawodowe zwracają uwagę na ten aspekt. Bardziej atrakcyjną opcją będzie zwolnienie lekarskie.
- Coraz większą wagę ma - w całej Europie - opieka nad osobami zależnymi, niekoniecznie dziećmi. Coraz więcej z nas ma obowiązki związane z opieką nad starszymi osobami - nad naszymi rodzicami czy dziadkami. W Polsce jest świadczenie opiekuńcze czy chorobowe. Mamy też urlop na żądanie. Można więc powiedzieć, że te instrumenty, które Unia Europejska wprowadza, w pewien sposób unifikują sytuację we wszystkich krajach - szczególnie tych, w których tego typu rozwiązań do tej pory nie było. My tego typu rozwiązania mieliśmy wcześniej - mówi Barbara Socha.
Zobacz całą rozmowę z wiceminister rodziny i polityki społecznej Barbarą Sochą:
Ciąg dalszy materiału pod nagraniem wideo
Podobnie jest z urlopem rodzicielskim, z którego mogą korzystać oboje rodziców, jednak w praktyce w 99 proc. jest wykorzystywany przez mamy.
- Stąd ta zmiana, na którą się zdecydowaliśmy. To jest jedyna zmiana, która tak de facto była nam potrzebna, żeby w pełni być w zgodzie z dyrektywą - wystarczyło zastrzec 9 tygodni rodzicielskiego dla ojców - dodaje Socha.
Elastyczna organizacja pracy dla rodziców dzieci do 8 lat
Nowe przywileje zyskają także rodzice dzieci do 8 lat. Nie będą musieli pracować po godzinach, w porze nocnej czy być w delegacji. Ponadto będą mogli złożyć wniosek o elastyczną organizację pracy, w tym pracę zdalną. Będzie to sporym wyzwaniem, jeśli chodzi o organizację pracy w firmach. Czy w związku z tym pracodawcy będą godzić się na wspomnianą elastyczność?
- Myślę, że pracodawcy będą zezwalać. Już zezwalają. W pewnym sensie przepisy podążają za tym, co się dzieje na rynku pracy. COVID-19 był katalizatorem zmian, które wymusił praktycznie z dnia na dzień. Wcześniej w wielu organizacjach było to trochę nie do pomyślenia, żeby móc pracować zdalnie. Pandemia wymusiła taką organizację pracy i pokazała, że jest to możliwe - komentuje Barbara Socha.
Jak mówi wiceminister rodziny i polityki społecznej, obnażone zostały także wady tych rozwiązań. Dodaje jednak, że nauczeni doświadczeniem zarówno pracodawcy, jak i pracownicy zdają sobie sprawę, z czym się wiąże praca zdalna czy hybrydowa.
- Elastyczność jest też wymuszana przez kolejne pokolenia, które pojawiają się na rynku pracy. Pracodawcy, jeżeli chcą konkurować o dobrych pracowników i nowe talenty, muszą się do tego dostosować. Nowe przepisy w Kodeksie pracy, które weszły w życie, tak naprawdę pomagają to tylko regulować - mówi Barbara Socha.
- Pracodawcy postulowali wielokrotnie przez wiele lat, żeby kwestie związane z pracą zdalną uregulować. To się wydarzyło. Będziemy się przyglądać bardzo uważnie, jak sprawdzą się w praktyce. Jeżeli się okaże, że z różnych powodów potrzebne są jakieś zmiany, to na pewno ich nie wykluczamy - dodaje.
Nowe przepisy mogą rodzić konflikty w firmach?
Czy będą konieczne, okaże się już wkrótce. Prawnicy już teraz sygnalizują, że przepisy wymagają ujednolicenia. Dlaczego? Otóż pracę zdalną rodzice dzieci do lat 4 będą mogli wykonywać na podstawie przepisów regulujących pracę zdalną. W tym przypadku pracodawca musi wyrazić zgodę. Jeśli chodzi o dyrektywę work-life balance i możliwość wykonywania pracy z domu przez rodziców dzieci do lat 8, to w tym przypadku firma może się zgodzić, ale nie musi. Może rodzić to problemy i konflikty w firmach.
- Liczymy i chcemy postawić na porozumienie między pracodawcą a pracownikiem. Jak już mówiłam, pracodawcy już dzisiaj tego typu praktyki stosują i duża część osób w tych branżach, które pozwalają na pracę zdalną, niezależnie od tego, czy są to rodzice mniejszych czy starszych dzieci, pracuje zdalnie. Jest to z wielu powodów oczekiwana przez pracowników praktyka. Ta elastyczność nam się podoba, chcemy w ten sposób pracować i myślę, że tutaj pracodawcy będą mieli kolejny powód, żeby się z tym zmierzyć. Szczególnie ci, którzy wcześniej tego nie robili - dodaje Barbara Socha.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (1)