×

Subskrybuj newsletter
pulshr.pl

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
PARTNERZY PORTALU

Pracownicy delegowani, Mateusz Morawiecki: Strzelamy sobie w stopę taką regulacją

  • Autor: PAP/AT
  • 4 gru 2017 12:50

Nasi kierowcy z Europy Środkowo-Wschodniej dostarczają dobra na terenie całej Europy na potrzeby różnych etapów produkcji. Jeśli będą zmuszeni do pozostania w Niemczech na (tylko) dwie noce lub (tylko) trzy noce we Francji, wpłynie to na fragmentację całego łańcucha dostaw. W efekcie uderza to nie tylko w nasz sektor budowlany i logistyczny - to coś więcej - powiedział wicepremier Mateusz Morawiecki.

Pracownicy delegowani, Mateusz Morawiecki: Strzelamy sobie w stopę taką regulacją
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 23 września 2022
REKLAMA
Europejski Kongres Gospodarczy
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.

• Zmiany w dyrektywie dotyczącej pracowników delegowanych są "strzałem w stopę" Unii Europejskiej - ocenił wicepremier Mateusz Morawiecki.

• Ostrzegł, że zmiany mogą ograniczyć konkurencyjność Wspólnoty.

• Jeśli kierowcy będą zmuszeni do pozostania w Niemczech na dwie noce lub trzy noce we Francji, wpłynie to na fragmentację całego łańcucha dostaw - zaznaczył.

W październiku Rada Unii Europejskiej przyjęła stanowisko ws. pracowników delegowanych przy sprzeciwie m.in. Polski i Węgier. Zgodnie z przyjętym stanowiskiem, państwa członkowskie będą miały trzy lata na wdrożenie nowych przepisów od momentu, gdy zaczną obowiązywać, a firmy będą mieć 4 lata na dostosowanie się od nich. Okres delegowania ustalono na 12 miesięcy, przy czym będzie można wystąpić w określonych przypadkach o dodatkowe 6 miesięcy.

Zmiany w dyrektywie dotyczącej pracowników delegowanych forsował francuski prezydent Emmanuel Macron - zdaniem "FT" - była to próba obrony własnego rynku przez napływem tańszej siły roboczej z biedniejszych państw, w szczególności Europy Środkowej i Wschodniej. Jednak kraje regionu odebrały to jako "ledwie skrywany protekcjonizm".

Czytaj też: Spór o pracowników delegowanych. "Oni nie są źródłem taniej pracy"

"Nie chcemy wspólnego rynku europejskiego, w którym klienci kupują dobra od technologicznie zaawansowanych firm Zachodniej Europy, podczas gdy w tym samym czasie konkurencyjność naszych obywateli (w sektorze usług) jest ograniczana regulacją" - powiedział w rozmowie z "Financial Times" Morawiecki.

Dziennik przypomniał, że trwają dyskusje na temat tego, ile dni pracownicy firm transportowych mogą spędzić w danym kraju, zanim zostaną uznani za pracowników delegowanych. Rząd w Warszawie, przy wsparciu m.in. Irlandii, Hiszpanii i Węgier, liczy na podniesienie proponowanego przez Komisję Europejską limitu pięciu dni.

"Nasi kierowcy z Europy Środkowo-Wschodniej dostarczają dobra na terenie całej Europy na potrzeby różnych etapów produkcji. Jeśli będą zmuszeni do pozostania w Niemczech na (tylko) dwie noce lub (tylko) trzy noce we Francji, wpłynie to na fragmentację całego łańcucha dostaw" - tłumaczył polski wicepremier.

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Pracownicy delegowani, Mateusz Morawiecki: Strzelamy sobie w stopę taką regulacją

Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
REKLAMA

Nie przegap żadnej nowości!

Subskrybuj newsletter PulsHR.pl


REKLAMA