W dyskusji o handlu w niedzielę nikt nie słucha głosu tych, którzy sprawą są najżywiej zainteresowani, czyli samych ekspedientów oraz osób, które decydują się na zakupy. Blokowanie podaży mimo popytu uważam za działanie nieracjonalne w czasach takich jak pandemia koronawirusa - mówi Małgorzata Marczulewska, prezes stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom. Wskazuje też, że do stowarzyszenia zgłaszali się pracownicy handlu, którzy woleliby, aby sklepy w niedzielę były otwarte.

- Grudzień 2020 dla pracowników handlu będzie wyjątkowy. Do pracy pójdą w aż trzy niedziele. To o jeden raz więcej niż zakładała ustawa o zakazie handlu.
- By zminimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa, rząd zdecydował o otwarciu sklepów 6 grudnia. Za rozwiązaniem głosowała większość senatorów. Zmiana czeka tylko na podpis prezydenta.
- Jak przypomina Małgorzata Marczulewska, prezes STOP Nieuczciwym Pracodawcom, do ich stowarzyszenia nigdy nie wpłynęły skargi na konieczność pracy w niedzielę. Wręcz przeciwnie - pracownicy handlu skarżyli się, że tego dnia pracować nie mogą.
W uzasadnieniu ustawy wprowadzającej dodatkową niedzielę handlową w grudniu zwrócono uwagę, że okres przedświąteczny, zwłaszcza przed świętami Bożego Narodzenia, jest czasem, w którym liczba klientów robiących zakupy jest znaczna.
- Aby rozłożyć ten proces w czasie, a tym samym zmniejszyć liczbę klientów robiących zakupy w tym samym czasie, zasadne jest wprowadzenie dodatkowej niedzieli handlowej w dniu 6 grudnia 2020 r. Z jednej strony umożliwi to zachowanie ograniczeń sanitarnych w związku z trwającą epidemią, a z drugiej strony będzie miało pozytywny wpływ na przedsiębiorców, przyczyniając się do poprawy ich sytuacji finansowej - napisano w uzasadnieniu.
Zdaniem Małgorzaty Marczulewskiej, prezes STOP Nieuczciwym Pracodawcom, jest to bardzo dobra decyzja. Tym bardziej, że temat handlu w niedzielę i konieczności pracy w ten dzień incydentalnie był powodem skarg kierowanych do ich stowarzyszenia.

- Możemy więc założyć, że dla pracowników handlu konieczność pozostania tego dnia w pracy była czymś zupełnie naturalnym – mówi Małgorzata Marczulewska. Jak dodaje, z ich obserwacji wynika, że dla wielu pracowników handlu wciąż nienaturalnym jest, że nie mogą pracować w niedzielę. Zgłaszali się do nich pracownicy, którzy przyznawali, że woleliby, aby sklepy były czynne w niedzielę, a nie na przykład do drugiej w nocy jak to ma miejsce teraz.


KOMENTARZE (0)