-
- •9 lip 2021 0:01
Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii pracuje nad regulacjami, które dadzą możliwość wezwania przez pracodawcę policji do naszego domu. Spełnione muszą być jednak dwa warunki. Pierwszy: home office będzie ustalony z przełożonym. Drugi: będzie istniało uzasadnione podejrzenie, że pracownik na pracy zdalnej jest pijany.

- Resort pracy przedstawił długo wyczekiwany projekt zmiany Kodeksu pracy umożliwiający pracodawcom przeprowadzanie badań kontroli stanu trzeźwości pracowników.
- Wątpliwości budzi jednak konieczność przechowywania informacji wskazującej na obecność alkoholu w aktach osobowych pracownika.
- Badane przeprowadzać będzie się na stwierdzenie obecności lub braku alkoholu w organizmie.
- Czekamy w tej chwili na opinię wszystkich interesariuszy: związków zawodowych, stowarzyszeń pracodawców. Za chwilę mija termin przysyłania do nas opinii. Będziemy je brać pod uwagę. Rozmawiamy w ramach Rady Dialogu Społecznego na ten temat – jestem bardzo zadowolona, bo wszyscy zainteresowani mówią, że uregulowanie tej sprawy jest bardzo potrzebne - mówi w „Rządowej ławie” Iwona Michałek, wiceminister rozwoju, pracy i technologii.
Pracodawcy chcą jednak, by zapis był bardziej precyzyjny i umożliwiał pomiar stężenia alkoholu w organizmie pracownika, a nie tylko jego obecność w wydychanym powietrzu.
- To, czym będzie badane to stężenie, jakie to będą urządzenia – to jest wszystko jeszcze przed nami do ustalenia. Chcielibyśmy, żeby były one certyfikowane - dodaje wiceminister odpowiedzialna za pracę.
Zgodnie z planowaną nowelizacją, pracodawca, który podejrzewa, że pracownik znajduje się pod wpływem alkoholu w godzinach pracy zdalnej, uzyska możliwość samodzielnego skontrolowania stanu swojego pracownika. Kontrole będą mogły być przeprowadzane także wyrywkowo, aby nie tylko reagować na nietrzeźwość pracownika, ale również dla bezpieczeństwa przeprowadzać rutynowe kontrole podwładnych.
Zobacz całą rozmowę o aktualnym stanie prac nad nowelizacją Kodeksu prawa pracy z Iwoną Michałek z MRPiT:
A co w sytuacji, gdy pracownik nie zgodzi się na dobrowolne skontrolowanie go w domu?
- Zakładamy, że w takich sytuacjach będzie można wykorzystać policję. Pracodawca musi mieć jakąś możliwość sprawdzenia, ale tylko jeżeli jest uzasadnione podejrzenie. Chodzi o to, żeby w tej ustawie zabezpieczyć zarówno pracodawcę, jak i pracownika. Żeby te przepisy nie były wykorzystywane przeciwko pracownikowi - odpowiada Iwona Michałek.
Praca zdalna jak po grudzie


Słowa kluczowe
- Rządowa Ława
- Iwona Michałek
- Ministerstwo Rozwoju Pracy i Technologii
- Kodeks pracy
- prawo pracy
- praca zdalna
- trzeźwość
- kontrole
- alkohol
- home office
- wypadek
- związki zawodowe
- Pracodawcy
- wideo
KOMENTARZE (7)