-
- •1 kwi 2021 15:28
Posłanka Razem Paulina Matysiak apeluje o wprowadzenie zmiany przepisów podatkowych dotyczących pracowników, z którymi pracodawcy nie chcą podpisać umowy lub którzy otrzymują tzw. wynagrodzenie „pod stołem”.

W interpelacji złożonej do ministra rozwoju, pracy i technologii oraz ministra finansów posłanka Razem pisze, że w wielu firmach w Polsce można natknąć się na sytuację, w której pracownik otrzymuje tak zwane wynagrodzenie „pod stołem”.
- W takich sytuacjach kwota na umowie niewiele ma wspólnego z tym, ile rzeczywiście pracownik otrzymuje za swoją pracę. To jeden z czynników funkcjonowania szarej strefy gospodarki. Dzieje się tak ze względu na fakt, iż kwota, która wpisana jest w umowie o pracę to podstawa opodatkowania ZUS, a zwolennikami tego rodzaju praktyk są w większości pracodawcy, którzy nie chcą ponosić kosztów związanych z zatrudnieniem pracowników - wyjaśnia Paulina Matysiak.
Jak zaznacza, zgodnie z polskim prawem pracownik, który godzi się na takie formy wynagrodzenia, podlega karze grzywny lub pozbawienia wolności. W uproszczeniu pracownik, który przyjmuje część wypłaty „pod stołem”, musi liczyć się z tym, że podaje przed urzędem skarbowym nieprawdę, w wyniku czego musi zapłacić grzywnę. Pracownik podlega także innym karom zawartym w kodeksie karnym skarbowym. Kiedy nie ujawnia wszystkich dochodów, oszukuje fiskusa i tym samym naraża budżet państwa na straty.
W jej opinii sytuacja ta w większości przypadków nie jest zależna od pracownika i powoduje jego półniewolniczą zależność od pracodawcy.
- Pracownik, którego pensja nie jest w całości uwzględniona na liście płac lub z którym pracodawca nie chce podpisać umowy o pracę, ponosi także straty za względu na niższe składki ZUS i niską emeryturę w przyszłości - napisała posłanka.
Pyta szefa resortu pracy o to, czy istnieje możliwość wprowadzenia przepisów, w których pracownik, który zgłasza fakt istnienia umowy na czarno lub otrzymywania części wynagrodzenia na czarno, nie ponosi kary w postaci naliczenia zaległego podatku, a jedyne, co musi wykazać, to fakt istnienia stosunku pracy oraz o to czy ministerstwo planuje wprowadzić inne formy ochrony pracowników, znajdujących się w sytuacji, gdy pracodawca nie chce podpisać z nimi umowy lub którzy otrzymują tak zwane wynagrodzenie „pod stołem”.



Słowa kluczowe
- szara strefa
- rynek pracy
- wynagrodzenia
- pensja minimalna
- umowy śmieciowe
- pensje
- płace
- Paulina Matysiak
KOMENTARZE (30)