O sytuacji w redakcji "Aktualności" kilka miesięcy temu poinformowała katowicka "Gazeta Wyborcza". Aktualnie sprawę bada Biuro Audytu i Kontroli Wewnętrznej TVP.

- Notorycznie padamy ofiarami ośmieszania, poniżania i dyskryminacji ze względu na wiek lub staż pracy. Jesteśmy zmuszani do publikacji materiałów, które nie idą w parze z naszymi przekonaniami i światopoglądem, a nasze teksty są pozbawione pierwotnego wydźwięku - skarżyli się dziennikarze w liście, który trafił do „GW” i lokalnych polityków. Oskarżana o mobbing wydawca, w liście do dziennikarza „Wyborczej” zaprzeczyła zarzutom.
W katowickim oddziale Telewizji Polskiej trwa aktualnie kontrola Biura Audytu i Kontroli Wewnętrznej TVP.
- Jej zakres dotyczy kilku zagadnień związanych z działalnością oddziału. Kontrola ma charakter złożony i wielowątkowy, a uzyskane dotychczas informacje wymagają rzetelnej analizy i oceny. Czynności kontrolne są w toku - poinformowało portal wirtualnemedia.pl Centrum Informacji TVP.
Sprawą zainteresowała się też posłanka Koalicji Obywatelskiej Monika Rosa. Wystąpiła ona do prezesa TVP z wnioskiem o udzielenie informacji w sprawie podjętych działań. Pisma wysłała także do Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu oraz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Jak informują Wirtualne Media, Jacek Kurski, odpowiadając posłance Rosie na pytanie, idzie w wyjaśnieniach krok dalej niż biuro rzecznika:
- Informacje o mobbingu w Oddziale Terenowym w Katowicach, podane do publicznej wiadomości w internecie oraz zawarte w artykułach prasowych i w anonimach, które wpłynęły do Biura Audytu i Kontroli Wewnętrznej, nie mogą stanowić dla kontrolujących jedynego i wystarczającego źródła dla rzetelnego wyjaśnienia okoliczności sprawy.



KOMENTARZE (0)