Rekordowe 3 miliony dni na zwolnieniu lekarskim z powodu konsekwencji wypadków przy pracy spędzili w ubiegłym roku Polacy. To o 8,6 proc. więcej niż rok wcześniej. W sumie w ubiegłym roku wypadkom w trakcie pełnienia obowiązków zawodowych uległo blisko 69 tys. osób, 9,6 proc. więcej niż w 2020 roku.

Jak wynika z najnowszych danych GUS, w 2021 roku wskaźnik wypadkowości wyniósł 4,75 wobec 4,54 w 2020 roku, natomiast łączna liczba dni niezdolności do pracy, która spowodowana była wypadkiem, osiągnęła poziom 3 mln, co oznacza wzrost o 8,6 proc. w stosunku do 2020 roku. W przeliczeniu na jednego poszkodowanego to aż 44 dni.
Mimo że pracodawcy robią wiele, by takim wypadkom zapobiegać, nie wszystkich da się uniknąć. Ponad 60 proc. przyczyn wywołujących niebezpieczne zdarzenia przy pracy w analizowanym okresie stanowiły nieprawidłowe zachowania pracowników. Kolejną przyczyną (8,5 proc.) był niewłaściwy stan przedmiotu wykorzystywanego podczas realizacji obowiązków. Najczęściej wypadki przy pracy spowodowane były poślizgnięciem, potknięciem się lub upadkiem (31,5 proc.).
Czytaj również: Przepisy o pracy zdalnej "niedostosowane do realiów rynkowych". Branża IT wytyka błędy
Okazuje się, że wraz ze stażem pracy i doświadczeniem zawodowym maleje ryzyko wystąpienia urazu. Według udostępnionych właśnie statystyk najwięcej wypadków w zakładzie pracy spotkało osoby, które na danym stanowisku nie przepracowały nawet roku – dotyczy to aż 30 proc. poszkodowanych. Z punktu widzenia pracodawców, ważne jest zatem prawidłowe szkolenie i wprowadzenie w specyfikę pracy nowozatrudnionych osób.
Co warte odnotowania – podobnie jak w ubiegłych latach, w 2021 r. wypadkom przy pracy najczęściej ulegali mężczyźni (62,9 proc.). Najwyższy udział poszkodowanych odnotowano w sekcji przetwórstwo przemysłowe, natomiast w przypadku kobiet w sekcji opieka zdrowotna i pomoc społeczna.
Czytaj również: Ukraińcy są już w 40 proc. polskich firm. Sporo przedsiębiorstw chce im płacić więcej niż Polakom


KOMENTARZE (0)