×

Subskrybuj newsletter
pulshr.pl

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
PARTNERZY PORTALU

Po co nam urzędy pracy, skoro wszyscy chętni mają zatrudnienie?

Wobec sytuacji na rynku, gdzie ofert pracy mamy znacznie więcej niż chętnych do jej podjęcia, coraz częściej pojawia się pytanie o sens istnienia urzędów pracy. Czy są jeszcze potrzebne?

Po co nam urzędy pracy, skoro wszyscy chętni mają zatrudnienie?
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 23 września 2022
REKLAMA

• Polska gospodarka przyspieszyła, co odbiło się na rynku pracy.

• Wiele firm narzeka na brak pracowników, od wielu miesięcy mówimy już o rynku pracownika, a nie pracodawcy.

• Co w takim razie z urzędami pracy?

W dużych i średnich miastach pracę znajdzie każdy chętny, nawet ten niewykwalifikowany. W mniejszych ośrodkach tak dobrze jeszcze nie jest, ale bezrobocie cały czas spada. W urzędach pracy czekają setki ofert, brak tylko zainteresowanych. Nic dziwnego, że coraz częściej słychać pytanie: Po co nam urzędy pracy?

Poseł Janusz  Śniadek mówi jednak: - Dzięki Bogu zmieniła się nam sytuacja na rynku pracy, ale jednak dokąd zjawisko bezrobocia będzie występować, to utrzymywanie takich instytucji jak urzędy pracy na pewno nie jest bezcelowe. Urzędy przecież nie tylko pomagają w znalezieniu pracy, ale mają i inne zadania jak szkolenie, doskonalenie zawodowe, doradztwo.

Czytaj: Bezrobotnych coraz mniej

Jak mówi nam prof. Monika Lewandowicz-Machnikowska z Wydziału Prawa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu SWPS to, że aktualnie stopa bezrobocia w Polsce jest niska, nie oznacza, że nie ma bezrobocia.

- Zjawisko bezrobocia jest stałym elementem gospodarki, istotne jest również to, jak je definiujemy i opisujemy - podkreśla. 

Jak dodaje, można bowiem mówić o bezrobociu pełnym i częściowym, nie bez znaczenia jest również to, jak ustala się stopę bezrobocia oraz to, jaka jest jego struktura wiekowa czy rozkład geograficzny.

Spytana o likwidację urzędów nasza rozmówczyni odpowiada:

- Szczególną cechą naszych czasów jest to, że okoliczności, które mają wpływ na wzrost i spadek bezrobocia, to znaczy warunki gospodarcze, społeczne i technologie zmieniają się bardzo szybko. Problem bezrobocia tak szybko, jak przestał być widoczny, może powrócić. Nie uważam, że można przestać się zajmować bezrobociem i w związku z tym likwidować urzędy pracy, choć zapewne skala ich działania będzie mniejsza i trzeba będzie je zreorganizować, a w związku z tym również ograniczyć związane z tym wydatki.

Co zrozumiałe, urzędów broni także Grzegorz Sikorski, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach.

- Urzędy pracy zawsze są potrzebne, bo stopa bezrobocia nawet jeśli jest niska, to nigdy nie jest zerowa – mówi i dodaje:

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

KOMENTARZE (21)

Do artykułu: Po co nam urzędy pracy, skoro wszyscy chętni mają zatrudnienie?
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
  • Marilyn 2019-06-06 01:07:46

    Urzędy pracy proponują albo prace fizyczną mężczyznom, albo staże,które się skończą i nikt ,powtarzam nikt ich nie przedłuży . Urząd pracy tłumaczy zawsze że nie ma pieniędzy,a pracodawca że zatrudni ,jeżeli UP pokryje część kosztów. Praca jest najczęściej dla mężczyzn ,głównie fizyczna.A te staże ,na które nikt póżniej nie zwraca uwagi niech sobie w nos wsadzą, bo nikt ich nigdy nie przedłuża.Więc po co to wszystko?Urzędy pracy powinno się rozwiązać .

  • bezrobotny 2019-04-18 07:48:17

    Ten urząd powinien być dawno zlikwidowany. Tam tylko kawka, herbatka, która jest chowana gdy otwiera się drzwi w sprawie pracy . Podatnicy płacą za to 4 mld rocznie. Firmy które oferują tam prace to takie co nie płacą albo małe pieniądze płacą i szukają frajerów w tych pup na jakiś okres i następny. Cwaniackim firmą to pasuje.

  • Miła 2018-09-03 23:24:22

    Ja powiem, że szukam w Krakowie pracy, mam 2 kierunki studiów, znam szwedzki oraz anielski na poziomie B2 i co? I nie mam pracy. Wysyłałam wszędzie, gdzie się da dokumenty dopasowane pod stanowisko i nikt mi nie odpowiedział. W TYM KRAJU PRACY DLA MŁODYCH LUDZI NIE MA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  • brak 2018-07-08 15:30:37

    Mieszkam na prowincji jest mało pracy dla kobiet ,trzeba jeżdzic do magazynu Gadki koło Poznania tj 100 km ,bo jak jest jakas praca to rekrutacja trwa i nawt nie dotaniesz się do sklepu i sprzatanie bo biora z grupą ,dlaczego rząd nie zamknie urzędów w małych miastach przecież nie maja oni nic nie kontraktują z innmmi firmami zupełnie ,siedza i jedzą ciastaka kompletnie nic po co nam to ówczesnym czasie .

  • Cre 2018-01-22 07:25:32

    Znam języki (tak miało być pięknie z ich znajomością), wiem dokładnie co chcę robić, w opinii innych jestem zdolny, pewny siebie i pojętny a zatrudnić mnie nikt nie chce bo nie mam koneksji i statusu studenta.

REKLAMA

Nie przegap żadnej nowości!

Subskrybuj newsletter PulsHR.pl


REKLAMA