Stanisław Szwed, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej chce, by inspektorzy PIP mogli zamieniać umowy śmieciowe na etaty. - Zaproponowane zmiany byłyby niekorzystne przede wszystkim dla pracodawców i w rezultacie wywróciłyby rynek pracy do góry nogami - ocenia Małgorzata Luboińska z firmy RR Security.
- Autor:Justyna Koc
- •7 sty 2016 17:33

Z danych GUS wynika, że na umowach śmieciowych pracuje w Polsce ok. 2 mln osób. Przeprowadzone w 2014 r. kontrole Państwowej Inspekcji Pracy wykazały, że 15 proc. umów-zleceń, spełniało warunki charakterystyczne dla umów o pracę, czyli wykonywanie czynności w miejscu i czasie wskazanym przez zleceniodawcę, pod jego ścisłą kontrolą.
Pomysł wiceministra Stanisława Szweda ma pomóc w walce z nadużywaniem tej formy zatrudnienia. Polityk proponuje zamianę umów cywilnoprawnych na umowy o pracę w drodze administracyjnej.
– Nie chcemy, by umowy zlecenia zastępowały umowy o pracę. Mówiąc w uproszczeniu – jeśli inspektor pracy dowiódłby, że umowa cywilnoprawna ma znamiona umowy o pracę, wówczas miałby możliwość wydania nakazu zamiany umów. Pracodawca mógłby się odwołać od decyzji. Musiałby jednak wykazać, że umowa cywilnoprawna w rzeczywistości nie jest umową o pracę. Dotychczas ciężar udowadniania swoich racji spoczywał na pracowniku. Na tym głównie polegałaby zmiana – mówi w rozmowie z portalem PulsHR Stanisław Szwed.
Jak jednak podkreśla - póki co nic nie jest przesądzone. - Jest to kwestia do dyskusji podczas spotkania zespołu Rady Dialogu Społecznego. Chcemy ukrócić umowy śmieciowe i szukamy rozwiązań – dodaje.
Związkowcy są na tak
Pomysł ten popierają związkowcy. Jak twierdzi Jan Guz, przewodniczący OPZZ, polskie prawo jest nieskuteczne w walce ze śmieciówkami. Chociaż Unia Europejska już dwukrotnie wydała zalecenie ograniczenia umów śmieciowych, to ich liczba zamiast maleć – rośnie. Wzmocnienie uprawnień PIP to zdaniem Guza propozycja idąca w dobrym kierunku.
– W przypadku, gdy pracodawcy w rażący sposób łamią prawo pracy – a przy umowach śmieciowych prawa są naruszane nagminnie – PIP powinna mieć możliwość wydawania nakazów zamiany umów. Nie zamyka to drogi zwrócenia się pracodawców do sądu – mówi Jan Guz.
– To szybka interwencja. Obecnie sądy pracy zawalane są drobnymi sprawami i pracownicy muszą długo czekać na rozpatrzenie sprawy. W tym czasie ich sytuacja bardzo często zmienia się. Ponadto nierzadko zatrudnieni nie wnoszą spraw do sądu ze względu na przewlekłość, kosztowność i niemożliwość egzekucji swoich praw – dodaje.


Słowa kluczowe
- Stanisław Szwed
- Jan Guz
- Jeremi Mordasewicz
- PiS
- OPZZ
- Państwowa Inspekcja Pracy
- Konfederacja Lewiatan
- Małgorzata Luboińska
- RR Security
KOMENTARZE (1)