Polscy przedsiębiorcy - małe i średnie rodzinne firmy czekają na ostateczny wyrok TSUE w sprawie podatku od handlu i jego wejście w życie - przypomina Polska Izba Handlu. Zdaniem PIH podatek ten to wsparcie dla małych, niezależnych placówek w walce konkurencyjnej z dyskontami.

- PIH tłumaczy, że podatek od sprzedaży detalicznej jest daniną wyrównania szans między mniejszymi detalistami a dużymi sieciami handlowymi, szczególnie dyskontami.
- Dyskonty na przestrzeni ostatnich 10 lat wzrosły od 10 proc. udziału rynkowego do 33 proc. Liczba sklepów w Polsce spada, a najszybciej ubywa właśnie małych, niezależnych placówek.
- Planowany podatek od handlu to wsparcie dla małych, niezależnych placówek w trudnej walce konkurencyjnej z silnymi dyskontami - podkreśla PIH.
"W związku z pojawiającymi się w przestrzeni publicznej sugestiami i postulatami podważającymi celowość podatku handlowego przypominamy kilka podstawowych faktów dotyczących tego rozwiązania" - pisze w poniedziałkowym komunikacie PIH.
PIH tłumaczy, że podatek od sprzedaży detalicznej "jest daniną wyrównania szans między mniejszymi detalistami a dużymi sieciami handlowymi, szczególnie dyskontami".
"Dyskonty na przestrzeni ostatnich 10 lat wzrosły od 10 proc. udziału rynkowego do 33 proc. Liczba sklepów w Polsce spada, a najszybciej ubywa właśnie małych, niezależnych placówek. Przykładowo wg danych Nielsena od stycznia do czerwca 2020 roku zamknęło się ponad 1,2 tys. małych sklepów spożywczych. Jednocześnie przybyło 128 dyskontów" - czytamy.
Jak wskazuje PIH, w naszym kraju w handlu detalicznym działa ok. 340 tys. sklepów małoformatowych. Zatrudniają one ponad 600 tys. osób.
Czytaj też: Sklepy w galeriach i parkach handlowych ponownie otwarte
"Planowany podatek od handlu to wsparcie dla małych, niezależnych placówek w trudnej walce konkurencyjnej z silnymi dyskontami" - podkreśla PIH.
Według PIH kwota wolna podatku od handlu to obroty do 17 mln zł miesiąc, czyli 204 mln zł rocznie. To w przybliżeniu 50 mln euro, czyli kwota obrotów definiująca małe i średnie przedsiębiorstwa zgodnie z unijną definicją.
"Polscy przedsiębiorcy - małe i średnie rodzinne firmy czekają na ostateczny wyrok TSUE (Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - red.) w sprawie podatku i jego wejście w życie" - napisano.
PIH wskazuje, że nie bez znaczenia jest także progresja tego podatku - najwięksi zapłacą więcej. Jak zaznacza Izba, wprowadzenie go np. w wersji liniowej, "byłoby katastroficznym błędem, wskutek którego zniszczone zostałyby tysiące małych i średnich rodzinnych polskich przedsiębiorstw".

KOMENTARZE (0)