Rada OPZZ województwa mazowieckiego apeluje do premiera, Mateusza Morawieckiego o natychmiastową interwencję w Polskich Liniach Lotniczych LOT. Sytuacja w spółce błyskawicznie pogarsza się, prawo pracy jest nieustannie łamane, a działające w firmie związki zawodowe są zastraszane i marginalizowane – alarmuje OPZZ.
-
- •9 lip 2018 21:57

Zdaniem Piotra Szumlewicza, przewodniczącego Rady OPZZ województwa mazowieckiego, PLL LOT to „brutalny przykład łamania kodeksu pracy na masową skalę”. W sytuacji, gdy praca jest wykonywana w miejscu i czasie wskazanym przez pracodawcę oraz pracownik jest podporządkowany kierownictwu pracodawcy, to powinniśmy mieć do czynienia ze stosunkiem pracy. Omijanie etatów w takiej sytuacji jest łamaniem prawa.
- Tymczasem w PLL LOT już około 40 proc. pracowników personelu jest zatrudnionych w ramach umów niestandardowych. Ponadto pracownicy są obciążani coraz większą liczbą obowiązków, co zwiększa poziom stresu i zmniejsza wydajność pracy. W konsekwencji pogarszają się warunki pracy, a firma oszczędza kosztem komfortu i bezpieczeństwa lotów – podkreśla Piotr Szumlewicz.
OPZZ zwraca uwagę ponadto, że w PLL LOT, pomimo deklaracji zarządu o odpowiedzialnym biznesie, nie ma dialogu ze związkami zawodowymi, a kilka tygodni temu prezes zwolnił przewodniczącą Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego Monikę Żelazik za to, że nagłaśniała patologie, które miały miejsce w spółce.
- Ostatnie tygodnie w PLL LOT to nie tylko brak stabilności zatrudnienia i lekceważenie praw pracowniczych, ale też pogarszająca się jakość usług dla pasażerów. Nieudolna polityka kierownictwa doprowadziła do radykalnego wzrostu liczby spóźnionych i odwołanych lotów – zwraca uwagę Piotr Szumlewicz.
W jego opinii, bulwersującym przykładem nieudolności i buty prezesa PLL LOT była organizacja przez niego hucznej gali, podczas której prezentował nowe samoloty. Kiedy władze PLL LOT świętowały przylot biało-czerwonego Dreamlinera, pasażerowie czekali na lotnisku Chopina na odwołany samolot do Toronto. - Samolot na galę się znalazł, ale dla pasażerów już nie – zauważa przewodniczący Rady OPZZ województwa mazowieckiego.
- Zarząd PLL LOT niszczy wizerunek narodowego przewoźnika, łamie prawo pracy, pogarsza warunki lotu dla pasażerów. W tej sytuacji premier powinien podjąć pilne działania na rzecz zwolnienia prezesa, Rafała Milczarskiego, przywrócenia do pracy Moniki Żelazik, przestrzegania prawa pracy w firmie oraz zwiększenia wydatków na procedury bezpieczeństwa – uważa Piotr Szumlewicz.
Nieciekawa sytuacja w PLL LOT


KOMENTARZE (4)