ZUS przez 15 lat nie podjął żadnych działań mających na celu rozpoznanie liczby i modelu działania kas urlopowych w krajach UE innych niż Austria i Niemcy. W konsekwencji nie nawiązano współpracy z takimi kasami, pomimo istnienia wysokiego ryzyka, że ochrona praw pracowników delegowanych do innych - niż Austria i Niemcy - krajów UE, w zakresie składek pobranych przez kasy urlopowe jest niewystarczająca - czytamy w raporcie Najwyższej Izby Kontroli na temat ochrony praw pracowników delegowanych z Polski do państw UE w zakresie transferu składek.
- Autor:KDS
- •2 lut 2021 8:53

- Zakład Ubezpieczeń Społecznych zapewnił bezpośredni pobór składek polskich pracowników delegowanych do pracy w innych krajach Unii Europejskiej, jedynie w przypadku austriackiej i niemieckiej kasy urlopowej.
- Miało to miejsce jednak z kilkuletnią zwłoką i bez naliczonych odsetek. Stracili na tym finansowo pracownicy ubezpieczeni w ramach tzw. II filaru, których składki wpłynęły z opóźnieniem do OFE i na subkonto w ZUS.
- W przypadku innych krajów UE sytuacja była jeszcze gorsza, gdyż ZUS przez 15 lat nie rozpoznał kwestii składek pracowniczych.
W 2004 roku Polska stała się członkiem Unii Europejskiej. Wraz z tą zmianą składki na ubezpieczenie społeczne pobierane są między innymi od wynagrodzeń pracowników delegowanych z Polski do pracy w innych krajach UE. W niektórych państwach, np. w Austrii i w Niemczech, składki od świadczeń urlopowych i ekwiwalentów pobierają oraz gromadzą tzw. kasy urlopowe. W Polsce to rozwiązanie nie funkcjonuje i dlatego dla polskich pracowników delegowanych do pracy w tych krajach przynależność do kasy urlopowej jest obligatoryjna.

Kontrola NIK wykazała, że ZUS podjął działania umożliwiające wpływ do polskiego systemu ubezpieczeń społecznych składek od świadczeń z tytułu urlopu odprowadzanych bezpośrednio przez kasy urlopowe funkcjonujące tylko w dwóch państwach - Austrii oraz Niemczech. Nastąpiło to jednak z kilkuletnią zwłoką i - w przypadku Austrii - dopiero na skutek interwencji między innymi Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.
W odniesieniu do pozostałych krajów UE rozpoznanie sposobu funkcjonowania kas urlopowych zostało podjęte dopiero w październiku 2019 roku w wyniku kontroli NIK.
Jednak mimo interwencji, pracownicy i tak byli poszkodowani. Kwota ponad 12, 7 mln zł zaległych składek za lata 2006-2013 pobranych przez austriacką kasę urlopową, wpłynęła do ZUS dopiero w wyniku porozumienia zawartego 5 listopada 2013 roku. Zakład nie naliczył odsetek za zwłokę, powołując się na opinię ówczesnego Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.


KOMENTARZE (1)