- KDS
- •11 lis 2022 13:30
Po wizycie inspektora pracy, pracodawca z okolic Białegostoku musiał wypłacił ponad 100 tysięcy złotych zaległych wynagrodzeń.

Okazało się, że łączna kwota zaległości netto w stosunku do osób pracujących w zakładzie wyniosła 102 811 zł. (Fot. Shutterstock)
Inspektor z białostockiego oddziału Inspekcji Pracy odwiedził jedną z firm działających w branży drzewnej. Kontrola wykazała, że właściciel miał zaległości w wypłacaniu wynagrodzeń.
Jak poinformował na swojej stronie PIP, inspektor pracy stwierdził:
- niewypłacenie uprawnionym 10 pracownikom spółki należnego wynagrodzenia za pracę wykonaną w czerwcu 2022 r. w łącznej kwocie netto 26 837,61 zł;
- niewypłacenie uprawnionym 10 pracownikom spółki należnego wynagrodzenia za pracę wykonaną w lipcu 2022 r. w łącznej kwocie netto 32 704,97 zł;
- niewypłacenie uprawnionym 10 pracownikom spółki należnego wynagrodzenia za pracę wykonaną w sierpniu 2022 r. w łącznej kwocie netto 34 924,76 zł;
- niewypłacenie 4 osobom wynagrodzeń należnych za wykonaną pracę na podstawie umów zlecenia w łącznej kwocie netto 8344,23 zł.
Okazało się, że łączna kwota zaległości netto w stosunku do osób pracujących w zakładzie wyniosła 102 811 zł.
PIP wydał nakaz płacowy zawierający 3 decyzje podlegające natychmiastowemu wykonaniu z mocy art. 11 pkt 7 ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy, wystosowano do pracodawcy wystąpienie oraz zastosowano postępowanie mandatowe.



Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
REKLAMA
KOMENTARZE (1)