W stosunku do osób zatrudnionych na etatach, osoby na „śmieciówkach” są pozbawione pewnych praw np. urlopu czy świadczeń z tytułu L4, ale nie są bezbronne wobec dyskryminacji czy molestowania seksualnego.
-
Autor:jm
- •6 mar 2015 10:05
Według różnych szacunków na podstawie umów cywilnoprawnych jest w Polsce zatrudnionych od miliona do dwóch milionów osób. NSZZ „Solidarność” ocenia liczbę tych pracowników nawet na 4 miliony.
Pracują w ochronie, gastronomii, hotelarstwie, usługach outsourcingowych, również w mediach. W stosunku do osób zatrudnionych na etatach osoby na „śmieciówkach” są pozbawione urlopu, świadczeń z tytułu zwolnienia lekarskiego, ich umowy są w mniej korzystny sposób oskładkowane.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
Czytaj też: Molestowanie seksualne w miejscu pracy. Wystarczą tylko słowa?
Polskie przepisy nie pozostawiają jednak tych osób bezbronnymi wobec dyskryminacji czy molestowania seksualnego. Praw osób pracujących na umowę zlecenie czy umowę o dzieło broni Ustawa o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania (Dz.U. 2010 nr 254, poz. 1700 z późn. zm.), którą stosuje się m.in. w zakresie warunków podejmowania i wykonywania działalności gospodarczej lub zawodowej, w tym w szczególności w ramach stosunku pracy albo pracy na podstawie umowy cywilnoprawnej.
Czytaj też: Mobbing i molestowanie to również problemy środowiska medycznego
Jak wyjaśnia mec. Anna Łapeta, radca prawny w grupie Gumułka, ustawa ta określa obszary i sposoby przeciwdziałania naruszeniom zasady równego traktowania, m.in. ze względu na płeć, ale także ze względu na inne kryteria, takie jak rasa, pochodzenie etniczne, narodowość, religia, wyznanie, światopogląd, niepełnosprawność, wiek lub orientacja seksualna.
- Ustawa ma zatem wymiar bardziej ogólny niż tylko ochrona kobiet przez dyskryminacją, która jest zresztą tylko jednym z zachowań kwalifikowanych jako nierówne traktowanie – wyjaśnia mec. Łapeta.
- Pozostałe zakazane zachowania to molestowanie, molestowanie seksualne, mniej korzystne traktowanie wynikające z odrzucenia molestowania lub molestowania seksualnego lub podporządkowania się molestowaniu lub molestowaniu seksualnemu, a także zachęcanie nakazywanie tych zachowań – wylicza radca prawny.
W przypadku naruszeń zasady równego traktowania , osobom, których to naruszenie dotyczy, przysługuje roszczenie o odszkodowanie. - A zatem również osoby zatrudnione na umowy zlecenie czy umowy o dzieło są uprawnione do dochodzenia odszkodowania z tytułu naruszenia zasady równego traktowania – podkreśla Anna Łapeta.
- W takich sprawach właściwy jest sąd cywilny i stosuje się przepisy kodeksu cywilnego oraz kodeksu postępowania cywilnego. Co jednak istotne, ciężar dowodu, że dyskryminacji czy też molestowania nie było spoczywa na zleceniodawcy. Osoba poszkodowana musi jedynie uprawdopodobnić fakt naruszenia zasady równego traktowania – zaznacza Anna Łapeta.
Termin przedawnienia roszczeń z tytułu naruszenia zasady równego traktowania wynosi 3 lata od dnia powzięcia przez poszkodowanego wiadomości o naruszeniu zasady równego traktowania, nie dłużej jednak niż 5 lat od zaistnienia zdarzenia stanowiącego naruszenie tej zasady.
Przepisy ustawy nie regulują już jednak, w przeciwieństwie do przepisów Kodeksu pracy, zasad przyznawania tego odszkodowania ani jego wysokości. Ochrona zleceniobiorców i samozatrudniających się nie jest zatem taka sama jak ochrona pracowników.
- Przykładowo ustawa dopuszcza możliwość powoływania się na nierówne traktowanie, jeśli chodzi o wynagrodzenie za pracę, ale tylko w obrębie danej grupy. Dyskryminacją będzie zatem sytuacja, gdy zarobki osób zatrudnionych na umowę cywilnoprawną czy samozatrudniających się, wykonujących tę samą pracę, będą się różnić. W przypadku różnic w zarobkach osób zatrudnionych na umowę zlecenie i tych zatrudnionych w oparciu o umowę o prace o dyskryminacji nie będzie natomiast mowy – wyjaśnia Anna Łapeta.
Roszczenie przysługuje jednak, gdy okaże się, że zleceniobiorca kobieta otrzymuje pensję niższą niż zleceniobiorca mężczyzna o tych samych kwalifikacjach i przy takim samym zakresie obowiązków.
Warto też pamiętać, że osoba zatrudniana na umowę zlecenie czy o dzieło nie może też zgłaszać nierówności w zarobkach czy traktowaniu do Państwowej Inspekcji Pracy. Ta instytucja co do zasady zajmuje się kontrolą przestrzegania prawa pracy, a nie Kodeksu cywilnego, który reguluje umowy cywilnoprawne.
Niezależnie od odszkodowania wynikającego z opisanej wyżej ustawy zleceniobiorca może skorzystać z przepisów kodeksu cywilnego o naruszeniu dóbr osobistych i także na tej podstawie domagać się odszkodowania.
Natomiast w odniesieniu do prawa karnego zleceniobiorcy nie mogą wprawdzie domagać się ukarania sprawcy (pracodawcy) za czyn z art. 218 kk (naruszenia praw pracownika), jednak jeśli czyn ma znamiona uporczywego nękania, które wzbudza w osobie uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia lub istotnie narusza jej prywatność, to taka osoba może zgłosić zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa z art. 190a § 1 i domagać się jego ścigania.
PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU
KOMENTARZE (0)