- Autor: PAP/KDS
- •1 lip 2017 14:35
My w Unii Europejskiej twardo walczymy o swoje. M.in. o prawa naszych przedsiębiorców w Brukseli, walczymy na G-20 o uszczelnienie systemu podatkowego; w porównaniu do naszych poprzedników, to jest zupełnie "nowa jakość" - powiedział wicepremier Mateusz Morawiecki w Przysusze, podczas kongresu Zjednoczonej Prawicy.

- Galileusz głośno wyrzekł się teorii Kopernika, ale po cichu powiedział: "a jednak się kreci". I ta nasza opozycja właśnie tak samo - głośno krzyczą na manifestacjach, że wali się, że Polska zaraz będzie w ruinie i że budżet pęknie w szwach, a po cichu przyznają: "a jednak można, a jednak można doprowadzić do takich programów społecznych, a jednocześnie nie doprowadzić do wzrostu deficytu budżetowego, a jednak można walczyć o swoje prawa w Brukseli, jednak można walczyć o przedsiębiorców (...), jednak można budować silną polską gospodarkę i stabilne finanse publiczne" - mówił Morawiecki na sobotniej konwencji Zjednoczonej Prawicy.
Wicepremier dodał, że podobnie oceniają również nasi adwersarze za granicą, ci którzy za nami nie przepadają. - W ostatnim tygodniu tylko Bloomberg docenił naszą walkę z szarą strefą i bardzo duże postępy w uszczelnianiu systemu podatkowego. Financial Times podobnie pozytywnie wypowiadał się o naszym modelu gospodarczym - wskazał.

Tłumaczył, że dlatego rząd również na arenie międzynarodowej stawia sprawy jasno. - Walczymy o prawa naszych przedsiębiorców w Brukseli. Walczymy na G-20 o uszczelnienie systemu podatkowego (...) zwłaszcza w podatku VAT, ale również w walce z rajami podatkowymi, żeby być skutecznym - powiedział Morawiecki.
Przekonywał, że to zupełnie nowa jakość. - Jak zobaczyłem to, co robili nasi poprzednicy, to różnica jest diametralna. My w Unii Europejskiej twardo walczymy o swoje i dlatego kiedy prezydent (Francji Emmanuel) Macron mówi, że on nie chciałby, żeby Unia Europejska była jak supermarket, to ja się z nim w 100 proc. zgadzam. Ja też bym nie chciał, żeby francuskie banki, francuskie supermarkety bez przeszkód u nas mogły prowadzić swoją działalność gospodarczą, a nasi kierowcy, nasi transportowcy, nasi budowlańcy, nasze firmy doradcze, nasze firmy informatyczne, żeby były obłożone takimi restrykcjami i takimi dodatkowymi obowiązkami - zaznaczył Morawiecki.
Jak mówił, to prawda, że na parkingach pod Paryżem czy pod Amsterdamem jest wielu polskich kierowców, ale - jak zwrócił uwagę - też na ulicach Krakowa, Koszalina czy Suwałk jest bardzo wiele francuskich supermarketów, holenderskich banków czy niemieckich mediów. - My byśmy się chętnie zamienili, tylko nie wiem, czy oni by chcieli się zamienić - stwierdził wicepremier.


KOMENTARZE (1)