Szpitale coraz częściej nie płacą ubezpieczenia zdrowotnego za swoich pracowników. Tylko z tego tytułu winne są ZUS-owi 403 mln zł.

Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", w efekcie nie wiadomo, czy lekarze, za których nie odprowadzono składek, mają prawo do bezpłatnego leczenia.
Dyrektorzy tłumaczą, że stojąc przed wyborem - kupić leki i opatrunki czy zapłacić za ubezpieczenie - decydują się na to pierwsze - stwierdza dziennik. - A eksperci podkreślają, że to kolejny dowód na fatalną sytuację finansową w służbie zdrowia. I ostrzegają, że może być jeszcze gorzej - czytamy.
"DGP" zwraca uwagę, że z wyliczeń 125 szpitali powiatowych wynika, że tylko podniesienie minimalnego wynagrodzenia od stycznia 2020 r. może je kosztować nawet 112 mln zł. - Przy czym dyrektorzy spodziewają się, że gdy podwyżkę dostanie salowa, to reszta personelu też upomni się o lepsze pensje - zaznacza gazeta. Dodaje, że to może obciążyć budżety placówek tak bardzo, że - jak same wyliczają - NFZ powinien podnieść wycenę ich kontraktów średnio o 7 proc.



KOMENTARZE (0)