Dzień Wolności Podatkowej jest symbolicznym momentem, gdy przestajemy pracować dla rządu, a zaczynamy pracować dla siebie i dla naszych rodzin. Od blisko 30 lat wyliczają go ekonomiści z z Centrum im. Adama Smitha.
Na czym polega ustalenie tej daty? Jak tłumaczą ekonomiści, w ciągu roku pracujemy, jednocześnie zarabiamy i płacimy podatki oraz składki bez rozdzielania tych czynności. Gdybyśmy jednak umownie od początku roku w pierwszej kolejności opłacali wszystkie podatki zapłacone w ciągu całego roku, to dzień, w którym pieniądze po wcześniejszym opłaceniu wszystkich nałożonych na nie obciążeń byłyby symbolicznym Dniem Wolności Podatkowej.
Do obliczenia Dnia Wolności Podatkowej służy relacja udziału wszystkich wydatków sektora publicznego (tj. budżetu państwa, wydatków samorządów, rządowych funduszy celowych itp.) do Produktu Krajowego Brutto.
W tym roku Dzień Wolności Podatkowej przypada 13 czerwca w 164 dzień roku. Na opłacenie wszystkich obowiązkowych danin, czyli podatków, niezależnie od tego jak się nazywają, w tym opłat i składek pracujemy 163 (sto sześćdziesiąt trzy) dni z 365, czyli o 9 dni krócej niż w roku 2021.
W zbliżonym terminie do obecnego DWP przypadł 14 czerwca w latach 2008 i 2009. W 2021 roku Dzień Wolności Podatkowej przypadał 22 czerwca, w 2020 roku – 10 czerwca, w 2019 roku - 8 czerwca, a w roku 2018 - 6 czerwca.
Jak tłumaczą analitycy Smitha, zmiana daty DWP na korzyść obywateli jest wynikiem wyłącznie nominalnego wzrostu PKB w relacji do wydatków sektora publicznego.
- W roku 2022 wygaszana jest większość wydatków rządowych m.in. związanych z tzw. tarczami, które sprawiły, że DWP w roku 2021 przypadł 22 czerwca. W roku 2022 liczne wydatki rządowe są praktycznie zamrożone, w tym m.in. wynagrodzenia w sferze budżetowej względem wzrostu PKB, którego nominalne powiększenie jest w części wynikiem inflacji - napisali w komunikacie.
Dług publiczny to też koszt
Przypominają też, że rosnący dług publiczny jest też podatkiem, tyle że płacony w ratach przez żyjące pokolenia i jeszcze nienarodzone. W ciągu 2 lat długi zaciągnięte na poczet przyszłych pokoleń wzrosły o ponad 364 miliardy złotych.
Czytaj więcej: Hojne nagrody za Polski Ład. Wiceminister: nie odpowiadam za to
Zwracają uwagę, że metoda liczenia długu publicznego według Polski i Unii Europejskiej różni się. Według krajowej metodyki dług publiczny na koniec 2019 roku wynosił ponad 990 miliardów, złotych a na koniec grudnia 2020 roku przewyższył 1 bilion 111 miliardów złotych, by pod koniec 2021 roku sięgnąć 1 biliona 148 miliardów złotych.
Według Eurostatu dług sektora instytucji rządowych i samorządowych w Polsce na koniec 2019 roku wynosił ponad 1 bilion 45 miliardów złotych (czyli o 55 miliardów więcej niż według polskiej metodyki), a na koniec 2020 aż 1 bilion 336 miliardów złotych (o prawie 225 miliardów więcej). Rok 2021 zamknięto tak liczonym długiem na poziomie 1 biliona 410 miliardów złotych (prawie 262 miliardy wyższym niż według polskiej metodyki).
Polski system podatkowy jednym z najgorszych na świecie
Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha, zaznaczył, że wcześniejszy DWP nie jest świadomym i zaplanowanym działaniem rządu na rzecz zmniejszenia ciężarów podatkowych w Polsce, ale efektem nominalnego wzrostu PKB spowodowanego głównie inflacją.
- Działanie rządu sprowadza się nie tylko do podwyższania opodatkowania, ale dalszego komplikowania systemu podatkowego w Polsce. System ten został sklasyfikowany w ramach państw należących do OECD na przedostatniej pozycji ze względu na brak jego przejrzystości oraz jego zawiłości. Przedostatnie miejsce zostało przyznane przed wejściem w życie rozwiązań tzw. Polskiego Ładu. Do czasu jego wprowadzenia według rankingu Banku Światowego „Doing Business” z roku 2020 rozliczanie podatków w Polsce zajmowało już 334 godziny, a w Estonii 50 godzin - przypomina Andrzej Sadowski.
Jego zdaniem system podatkowy upodobnił się do biurokratycznej oraz opresyjnej podatkowej pańszczyzny, w której nie sposób znać po tzw. Polskim Ładzie nawet jej prawdziwego wymiaru.
- Samodzierżawie podatkowe połączone z darwinizmem interpretacyjnym przepisów podatkowych stało się największym zagrożeniem dla przewidywalnego prowadzenia działalności gospodarczej dla polskich firm rodzinnych. System nie nadaje się do kolejnych korekt oraz liftingów, a do całkowitej zmiany - podsumowuje.
Pięć postulatów do zmiany przepisów
W tym roku Centrum im. Adama Smitha z okazji Dnia Wolności Podatkowej ponowiło swoje podatkowe postulaty, które ogłosili w 2020 i ponowione w 2021. W 2022 trzy z nich stały się konieczne.
Pierwszą propozycją jest uwolnienie pracy od opodatkowania ZUS, składkami i podatkami. Minimum to zwolnienie z obciążeń dodatkowej pracy oraz pracy w nadgodzinach, aby zwiększyć motywację przedsiębiorców do tworzenia nowych miejsc, a obywateli do wytężonej pracy.
Drugą propozycją jest likwidacja tzw. podatku Belki, który przy ciągle realnie ujemnych stopach procentowych oraz nadzwyczajnie wysokiej inflacji jest dziś podatkiem od inflacji. Rząd ma rosnące potrzeby pożyczkowe. Likwidując podatek od zysków kapitałowych, a dziś od inflacji może zwiększyć zainteresowanie swoimi papierami dłużnymi i tym samym zrepolonizować dług.
Czytaj więcej: Uwaga na kontrole. Inspekcja Pracy zyskała nowe uprawnienia
Trzecią propozycją jest utrzymanie zwolnienia z ZUS dla mikroprzedsiębiorców (samozatrudnionych), a docelowo przeniesienie ich do systemu KRUS. Działalność mikroprzedsiębiorców jest podobna co do skali do działalności rolniczej, dlatego należy zrównać te grupy zawodowe w zasadach ubezpieczenia społecznego oraz płaconych podatków.
Czwartą propozycją jest likwidacja opodatkowania rządu przez samego siebie i transferów, które dokonuje w ramach finansów publicznych np. nie tylko emerytur (wszystkich, bez względu na wysokość), rent i zasiłków, ale wszystkich wynagrodzeń dla urzędników sfery publicznej.
Piątą propozycją jest przeprowadzenie uczciwej prywatyzacji dla obywateli polskich „martwego kapitału” (będącego własnością skarbu państwa i samorządów), jak pisał prof. Hernado de Soto, po to, żeby zwiększyć produktywność gospodarki narodowej – wykorzystując rezerwy proste.
KOMENTARZE (2)