W sobotę (7 września 2019 r.) wchodzą w życie zmiany w przepisach dotyczących mobbingu i dyskryminacji. Co się zmieni?

- Po zmianie przepisów każde nieuzasadnione obiektywnymi przyczynami nierówne traktowanie pracowników będzie uznawane za dyskryminację.
- Natomiast pracownik, który padł ofiarą mobbingu i nie rozwiązał umowy o pracę, będzie mógł dochodzić od pracodawcy odszkodowania.
- Istotną zmianą w przepisach jest także uregulowanie kwestii związanych z wydawaniem świadectwa pracy.
Dotychczas dyskryminację stanowiło wyłącznie gorsze traktowanie pracownika ze względu na jakąś jego osobistą cechę lub właściwość niezwiązaną z wykonywaną pracą, przykładowo wymienioną w art. 183a § 1 Kodeksu pracy, bądź ze względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy.
Za dyskryminację nie uznawano natomiast nierówności wynikającej z przyczyn innych niż uznane za dyskryminujące, co powodowało nieuzasadnione zróżnicowanie sytuacji prawnej osób, wobec których pracodawca naruszył zakaz równego traktowania w zatrudnieniu. Po zmianie każde nieuzasadnione obiektywnymi przyczynami nierówne traktowanie pracowników będzie uznawane za dyskryminację.
Mobbing w pracy
Dodatkowo pracownik, który padł ofiarą mobbingu i nie rozwiązał umowy o pracę, będzie mógł dochodzić od pracodawcy odszkodowania (w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę). Dotychczas rekompensaty z tytułu mobbingu mógł żądać od byłego pracodawcy pracownik, który na skutek nękania rozwiązał z nim umowę o pracę.
- Wprowadzone zmiany podyktowane są analizą poszczególnych przypadków dotyczących mobbingu. Wynika z nich, że niejednokrotnie mobbing, na który powoływał się rezygnujący z pracy pracownika w rzeczywistości nie miał miejsca. Z drugiej zaś strony, często pracownicy dotknięci w zakładzie pracy wieloletnim nękaniem, nie decydowali się na zwolnienie z obawy przed utratą źródła utrzymania. Takie sytuacje prowadzić mogły do bezkarności pracodawcy oraz samego mobbera, o ile pokrzywdzony pracownik nie zdecydował się na dochodzenie zadośćuczynienia z powodu rozstroju zdrowia wywołanego mobbingiem - komentuje Agata Majewska z Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych Ślązak, Zapiór i Wspólnicy.


KOMENTARZE (0)