- Państwowa Inspekcja Pracy przedstawiła sprawozdanie ze swojej działalności w 2020 roku.
- Główny inspektor pracy Katarzyna Łażewska-Hrycko podkreśla, że był to rok wyjątkowo trudny, w którym wiele planów pokrzyżowała pandemia koronawirusa.
- Nieprawidłowości związane z nierespektowaniem obowiązków wynikających z przepisów covidowych stwierdzono w prawie 43 proc. kontrolowanych zakładów.
Państwowa Inspekcja Pracy na rok 2020 zaplanowała przeprowadzenie 72 tys. kontroli, jednak pandemia zweryfikowała te plany. W efekcie inspektorom udało się przeprowadzić 56 371 kontroli (realizacja na poziomie 78,3 proc.). Zaś na PIP zostały nałożone nowe zadania związane z walką z pandemią COVID-19.
- Musieliśmy się zmierzyć z całkiem nowymi wyzwaniami, jakie postawiła przed nami pandemia. To jedyny taki rok, kiedy zatwierdzony Program działania PIP musiał stracić na znaczeniu, bo inspektorzy pracy byli potrzebni przy realizacji innych zadań, z których wiele miało cenę ludzkiego zdrowia i życia - mówi główny inspektor pracy Katarzyna Łażewska-Hrycko.
Jak dodaje, stan zagrożenia epidemicznego nie zwolnił pracowników PIP z realizacji ustawowych zadań. Wprowadzając w życie wytyczne, opracowane przez ekspertów ze specjalnego zespołu powołanego przez Głównego Inspektora Pracy, został stworzony model prowadzenia kontroli zdalnych i hybrydowych.
Grafika: sprawozdanie PIP
- Połączenie ich z kontrolami tradycyjnymi, gdy sytuacja wymagała fizycznej obecności inspektora pracy, zaowocowało zrealizowaniem łącznie 56 371 kontroli, co w tej wyjątkowej sytuacji należy uznać za sukces, za którym stoją sumienność i odpowiedzialność inspektorów pracy. Trzeba przy tym pamiętać, że zetknęli się oni z zupełnie nowym zjawiskiem, wciąż jeszcze czekającym na uregulowania prawne, jakim jest świadczenie pracy w systemie zdalnym - podkreśliła we wstępie do sprawozdania GIP.
Walka z COVID-19
Jednym z nowych elementów pracy inspektorów było kontrolowanie zakładów pracy weryfikujące realizację obowiązków nałożonych na firmy w zakresie zapobiegania rozprzestrzenianiu się koronawirusa.
W sumie w tym zakresie w 2020 r. przeprowadzono 16,7 tys. kontroli w 15,8 tys. podmiotach, w których pracowało 709,6 tys. osób, w tym 610,9 tys. zatrudnionych na podstawie stosunku pracy. Pod względem profilu prowadzonej działalności najwięcej było zakładów z sektora handel i naprawy – 36 proc. kontroli. W następnej kolejności administracja publiczna – 12 proc. oraz budownictwo – 10 proc. Ponad połowa skontrolowanych zakładów zaliczała się do mikroprzedsiębiorstw zatrudniających do 9 osób – 55 proc. Zakłady małe, zatrudniające od 10 do 49 osób, stanowiły 29 proc. ogółu poddanych kontroli.
Grafika: sprawozdanie PIP
Jak wypadły? Nieprawidłowości związane z nierespektowaniem obowiązków wynikających z przepisów covidowych stwierdzono w prawie 43 proc. kontrolowanych zakładów. O opracowaniu procedur podstępowania zapomniano w 38 proc. skontrowanych zakładów pracy. Brak oceny ryzyka zawodowego związanego z wykonywaną pracą, w tym w zakresie narażenia na czynnik biologiczny wirus Sars-Cov-2, stwierdzony został w 11 proc. zakładów pracy. Natomiast firmy dużo lepiej podeszły do praktycznego aspektu dbania o zdrowie. W niewielu skontrolowanych zakładach nie zapewniano pracownikom płynu do dezynfekcji rąk, rękawiczek czy innych środków ochrony osobistej.
Czytaj więcej: Zandberg ostro o sytuacji pracowników. "PIP potrzebuje większych uprawnień"
- Pracodawcy świadomi zagrożeń, jakie niesie ze sobą zakażenie koronawirusem wszystkich osób świadczących pracę w zakładzie, w zdecydowanej większości wyposażali pracowników w odpowiednio dobrane środki ochrony związane ze zwalczaniem epidemii. Częściej stwierdzaną nieprawidłowością było niekorzystanie z przydzielonych środków ochrony przez samych pracowników, np. nie zasłaniali oni ust i nosa. Podobne zachowania występowały u klientów, interesantów lub innych osób spoza zakładu pracy, które pojawiły się na jego terenie w trakcie kontroli - możemy przeczytać w raporcie.
Zgłaszane skargi
Inspekcja podkreśla, że źródłem wielu interwencji są skargi, jakie do niej wpływają. W 2020 r. wpłynęło ich ponad 49,6 tys. To mniej niż w 2019, w 2018 roku i w 2017 roku. Osoby je zgłaszające wskazały ponad 86,7 tys. problemów. Najwięcej skarg skierowano do Okręgowego Inspektoratu Pracy w Warszawie (9,9 tys.), w Katowicach (5,8 tys.) i w Poznaniu (5,1 tys.). PIP przyznaje, że na mniejszą liczbę skarg bez wątpienia miał wpływ wybuch pandemii.
Grafika: sprawozdanie PIP
Najczęściej zgłaszano problemy z otrzymaniem wypłaty wynagrodzenia za pracę i innych świadczeń związanych z pracą (32,9 tys.). Przy czym, PIP podkreśla, że widoczny był wzrost w 2020 r. (w stosunku do roku 2019) liczby przypadków, w których skarżący podnosili zarzut wypłacenia wynagrodzenia niższego, niż wynika to z umowy o pracę, niewypłacenia wynagrodzenia za urlop wypoczynkowy oraz wypłaty wynagrodzenia w wysokości niższej niż minimalne. Inspektorom udało się wyegzekwować 20,9 mln zł na rzecz niemal 11 tys. skarżących.
Dalej w kolejności skarżono się na problemy związane ze stosunkiem pracy (17,6 tys.) oraz czasem pracy (5,4 tys.), na szeroko rozumiane warunki pracy, m.in. dotyczące przygotowania do pracy (3,8 tys.), pomieszczeń pracy, urządzeń higieniczno-sanitarnych, wentylacji, ogrzewania i oświetlenia (2,8 tys.) oraz środków ochrony indywidualnej (2,6 tys.). Ponad 4 tys. zgłoszonych zarzutów dotyczyło legalności zatrudnienia i innej pracy zarobkowej.
Grafika: sprawozdanie PIP
Inspekcja podkreśla, że mimo spadku ogólnej liczby skarg w 2020 r. wzrosła liczba problemów w nich zgłaszanych odnoszących się do naruszania przepisów dotyczących urlopów pracowniczych. Co więcej, w 2020 w skargach poruszono niemal 2,5 tys. problemów obejmujących dyskryminację w zatrudnieniu, molestowanie i mobbing (1 841 problemów dotyczących mobbingu - 72 zasadne oraz 614 dotyczących dyskryminacji - 41 zasadnych). Należy przy tym podkreślić, że tylko 4,6 proc. wszystkich tych zagadnień znalazło potwierdzenie w trakcie przeprowadzonych kontroli.
W związku ze złożonymi skargami inspektorzy przeprowadzili ponad 19,4 tys. kontroli, co stanowiło 34,4 proc. wszystkich kontroli przeprowadzonych w 2020 r. Potwierdzili zasadność 26,1 proc. podniesionych zarzutów, 27,9 proc. z nich uznano za bezzasadne.
PIP w liczbach
Jak wyglądało zatrudnienie w PIP? Według stanu na dzień 31 grudnia 2020 r. w PIP zatrudnionych było 2 660 osób. Spośród pracowników Inspekcji niemal 93 proc. posiadało wyższe wykształcenie.
Na stanowiskach inspektorskich pracowało 1 486 osób, na stanowisku nadinspektora pracy – kierownika oddziału — 43 pracowników, 47 osób zajmowało kierownicze stanowiska inspektorskie (Okręgowi Inspektorzy Pracy i Zastępcy Okręgowych Inspektorów Pracy), ponadto w Głównym
Inspektoracie Pracy były zatrudnione 43 osoby nadzorujące czynności kontrolne. Dodatkowo 56 osobom udało się ukończyć aplikację i zdać egzamin państwowy, po którym uzyskali uprawnienia inspektora pracy.
Grafika: sprawozdanie PIP
Zaś strukturę organizacyjną PIP tworzą: Główny Inspektorat Pracy, 16 okręgowych inspektoratów pracy, w ramach których funkcjonują 43 oddziały, oraz Ośrodek Szkolenia Państwowej Inspekcji Pracy im. Profesora Jana Rosnera we Wrocławiu.
W najbliższych dniach na łamach PulsHR.pl prześwietlimy jak w 2020 rok wypadły kontrole związane m.in. z zatrudnianiem cudzoziemców, czasem pracy i wynagrodzeniami, legalnością zatrudnienia.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (1)