-
- •27 kwi 2021 12:08
Coraz częściej adwokaci odbierają telefony od hotelarzy zainteresowanym pozwami przeciwko skarbowi państwa za lockdown i blokadę możliwości swobodnej pracy. Jak podkreśla mec. Marek Jarosiewicz z Kancelarii Wódkiewicz & Sosnowski, zamknięta majówka to kropla, która przelała czarę goryczy.

- Od jesieni 2020 hotelarze mogą funkcjonować w bardzo ograniczonym trybie. Poluzowanie obostrzeń do 50 proc. reżimu sanitarnego nastąpiło na zaledwie trzy tygodnie.
- Przedsiębiorcy przyznają, że straty są gigantyczne, a zadłużenie branży rośnie. Długi majowy weekend byłby szansą na potencjalne odrobienie strat
- Hotelarze rozważają pozwy przeciwko Skarbowi Państwa lub otwieranie się na majówkę - oficjalnie lub nieoficjalnie.
Przez zaledwie trzy tygodnie w ciągu ostatniego półrocza branża hotelarska mogła działać w reżimie sanitarnym. Ponadto blokada możliwości działania w długi majowy weekend to dla branży straty liczone w milionach złotych, które trudno jest uzasadnić, bo przecież oficjalnie padają informacje, że trzecia fala pandemii ustępuje.
- Hotelarze przyznają, że ostatnie miesiące to dla nich pasmo bolesnych strat finansowych. Zamknięta majówka to kropla, która przelała czarę goryczy i pytań o możliwość walki o odszkodowanie jest bardzo dużo. Przedsiębiorcy są tym tematem zainteresowani, nawet w sytuacji gdy potencjalnie już niebawem ma nastąpić odmrożenie gospodarki i przywrócenie im możliwości działania – mówi mec. Marek Jarosiewicz z Kancelarii Wódkiewicz & Sosnowski.
Długi majowy weekend to np. dla zachodniopomorskiego pasa nadmorskiego szansa na duży zysk i odrobienie strat z minionych miesięcy. Zamknięcie hoteli na majówkę trudno jest wytłumaczyć, skoro liczba zakażeń i hospitalizacji spada, a cała Europa powoli szykuje się do odmrażania gospodarki. Pytań jest wiele i należy spodziewać się, że hotelarze będą walczyć o swoje prawa.
Czytaj też: Apelują o szybką pomoc dla hotelarzy z Warmii i Mazur oraz Pomorza
- Hotelarze mają coraz większą świadomość prawną i dopytują o możliwość walki o odszkodowanie za straty wynikające z czasu lockdownu. Branża hotelarska ma swoją specyfikę, jest bardziej sezonowa i nie da się ukryć, że zamknięcie na czas świąt, ferii zimowych, czasu Wielkiej Nocy czy teraz majówki jest dla przedsiębiorców szczególnie bolesne. Przedsiębiorcy, z którymi rozmawiałem wielokrotnie mówili, że majówka to dla nich kropla, która przelała czarę goryczy. Nie potrafią zrozumieć dlaczego nie mogą działać choćby przy 50 proc. obłożeniu – mówi mec. Marek Jarosiewcz z kancelarii Wódkiewicz & Sosnowski.


KOMENTARZE (8)