×

Subskrybuj newsletter
pulshr.pl

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
PARTNERZY PORTALU

Delegowanie pracowników w chaosie po 30 lipca

  • Piotr Toborek
    pt
  • 30 lip 2020 16:27

Od dzisiaj zaczynają obowiązywać nowe unijne przepisy regulujące zasady delegowania pracowników do innych państw członkowskich. Niestety większość krajów nie jest na te zmiany jeszcze przygotowana. Firmy będą miały trudność z ustaleniem, do jakich zasad mają się stosować, gdzie wysyłać dokumenty czy w jakim miejscu uzyskać informacje o lokalnych regulacjach dotyczących wymaganych warunków pracy.

Delegowanie pracowników w chaosie po 30 lipca
Polska jest krajem, który deleguje do UE największą liczbę pracowników (Fot. Shutterstock)
REKLAMA
  • 30 lipca weszła w życie, po dwóch latach od momentu uchwalenia, znowelizowana dyrektywa o delegowaniu pracowników.
  • Przepisy dyrektywy są na tyle niejasne, że każde państwo członkowskie rozumie je inaczej.
  • Wiele wątpliwości powstaje wokół tzw. delegowania długoterminowego.

30 lipca tego roku, po dwóch latach od momentu uchwalenia wchodzi w życie znowelizowana dyrektywa o delegowaniu pracowników. Od dzisiaj wszystkie kraje członkowskie mają obowiązek zapewnić, że wszyscy zagraniczni pracodawcy, których pracownicy wykonują prace na ich terytorium będą stosować się do nowych zasad.

 Czytaj: Te firmy od lat działają całkowicie zdalnie. Mówią, co się nie sprawdza

Jedną z najbardziej kontrowersyjnych jest konieczność stosowania wszystkich mających zastosowanie warunków zatrudnienia według lokalnego prawa pracy w przypadku delegowania długoterminowego, czyli przekraczającego łącznie 12 miesięcy (z możliwością przedłużenia do 18 miesięcy). To, co brzmi prosto na papierze w rzeczywistości dla przedsiębiorstw wywoła olbrzymie trudności. Tym bardziej, że okres delegowania ma być sumowany dla wszystkich pracowników wykonujących te same zadania, w tym samym miejscu.

- Przepisy dyrektywy są na tyle niejasne, że każde państwo członkowskie rozumie je inaczej i w konsekwencji w odmienny sposób implementuje je do swojego krajowego prawa. Nic dziwnego, że wywołuje to zaniepokojenie wśród polskich pracodawców. W szczególności tych, którzy świadczą usługi w państwach tradycyjnie niechętnych aktywności polskich firm na ich terytorium i skłonnych z pobudek protekcjonistycznych ograniczać swobodę świadczenia usług na unijnym rynku. Jestem pewien, że inspektorzy w tych państwach będą interpretować niejasne przepisy w sposób najbardziej niekorzystny dla polskich firm i ich pracowników, aby móc nakładać drakońskie kary za każde ich naruszenie – komentuje Stefan Schwarz, prezes Inicjatywy Mobilności Pracy, która od lat doradza i edukuje przedsiębiorców w zakresie legalnego delegowania pracowników oraz interweniuje w instytucjach unijnych, gdy swoboda świadczenia usług jest naruszana.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Delegowanie pracowników w chaosie po 30 lipca

Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
REKLAMA

Nie przegap żadnej nowości!

Subskrybuj newsletter PulsHR.pl


REKLAMA