×

Subskrybuj newsletter
pulshr.pl

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
PARTNERZY PORTALU

Biznes chciał pomocy w walce z pandemią, a dostał "ustawowego dziwoląga"

Pracodawcy i związkowcy nie mają wątpliwości - negatywnie oceniają projekt ustawy, który ma zastąpić Lex Hoc. - Nie mamy żadnych inicjatyw w sferze publicznej, nie wprowadzamy obowiązku sczepień, a angażujemy tylko pracodawców w dodatkowe procedury. Nie zgadzamy się z takim podejściem - komentuje Robert Lisicki z Konfederacji Lewiatan.

Biznes chciał pomocy w walce z pandemią, a dostał "ustawowego dziwoląga"
Wiceprezes BCC Łukasz Bernatowicz zaznacza, że projekt ustawy covidowej powoduje, iż wracamy do punktu wyjścia, a może nawet cofamy się (Fot. Shutterstock)
REKLAMA
  • Oczekiwania przedsiębiorców były formułowane od wielu miesięcy: ustawa o weryfikacji szczepień, taka, która chroni prawa pracownika i pracodawcy. Tymczasem rząd w projekcie ustawy o szczególnych rozwiązaniach dotyczących ochrony życia i zdrowia obywateli w okresie epidemii COVID-19 proponuje testowanie pracowników.
  • Wiceprezes BCC Łukasz Bernatowicz zaznacza, że projekt ustawy powoduje, iż wracamy do punktu wyjścia, a może nawet cofamy się. - Przedsiębiorcom, którzy od dwóch lat zmagają się z pandemią i jej skutkami, chaosem związanym z Polskim Ładem, wysokimi cenami energii i gazu oraz wysoką inflacją, rząd funduje wisienkę na torcie w postaci tej ustawy - mówi.
  • Również związki zawodowe krytykują projekt ustawy. - Wszelkie przejawy przerzucania odpowiedzialności rządu za walkę z pandemią na pracodawców i pracowników będzie przez nas - Forum Związków Zawodowych, z góry odrzucane. Zajmowanie się tym projektem, poświęcanie mu czasu i dociekliwość w zakresie zapisów nie zmieni intencji rządzących - ocenia Grzegorz Sikora z FZZ.

Do Sejmu wpłynął poselski projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach dotyczących ochrony życia i zdrowia obywateli w okresie epidemii COVID-19. Według nowych przepisów pracownikowi będzie przysługiwało prawo do nieodpłatnego testu, a pracodawca będzie mógł żądać jego wyniku.

Osoby, które nie poddadzą się testom, mogą słono za to zapłacić - 15 tys. zł odszkodowania. Pracownik, który zaraził się wirusem i ma uzasadnione podejrzenie, że do zakażenia doszło w zakładzie pracy lub innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy, może wystąpić o odszkodowanie. Jeżeli pracodawca potwierdzi, że zarażony pracownik miał kontakt z innym, który nie wykonał testu, musi w ciągu 3 dni przekazać wniosek do wojewody. Ten z kolei będzie musiał wszcząć postępowanie.

Co, jeśli firma zrezygnuje z testowania pracowników? Wówczas to ona będzie musiała decyzją wojewody zapłacić 15 tys. zł odszkodowania zakażonemu pracownikowi.

Więcej na temat przeczytasz tutaj: Weryfikacja covidowa po nowemu. Nie zrobisz testu, możesz zapłacić 15 tys. zł

Krytyka ze strony pracodawców

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

KOMENTARZE (1)

Do artykułu: Biznes chciał pomocy w walce z pandemią, a dostał "ustawowego dziwoląga"
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
  • Obserwator 2022-01-28 21:55:51

    Ktoś chce przykryć aferę z PEGAZUSEM.

REKLAMA

Nie przegap żadnej nowości!

Subskrybuj newsletter PulsHR.pl


REKLAMA