Proponowane przepisy covidowe będą rodzić konflikty między współpracownikami, a także na linii pracownicy-pracodawcy. Ich konstrukcja jest też utopijna: nie da się udowodnić zakażenia w pracy bez zastosowania specjalistycznych, naukowych metod - oceniło BCC.
- Autor: PAP/AT
- •28 sty 2022 21:31

Pracownik dochodzący odszkodowania musiałby udowodnić, że zakaził się od konkretnej osoby (fot. freepik/DCStudio)
- Jeśli pracownik się nie zgodzi na testowanie, będzie mógł zostać uznanym za osobę winną zakażenia współpracowników; to z kolei daje podstawę do ubiegania się o odszkodowanie. Ten wątek to absolutne nieporozumienie generujące prawny chaos - oceniło BCC.
- Zakażony pracownik będzie miał prawo ubiegać się o odszkodowanie od osoby, która sama się nie przetestowała, a może wręcz od pracodawcy, który takiego pracownika dopuścił do pracy. Zgodnie z konstrukcją polskiego prawa dochodzący odszkodowania musiałby udowodnić, że zakaził się od konkretnej osoby - zaznaczyło.
- Zdaniem organizacji, proponowane przepisy będą też rodziły konflikty między pracownikami, którzy mieliby de facto na siebie donosić, a także konflikty na linii pracownicy - pracodawcy.
"Projekt powoduje, że wracamy do punktu wyjścia, a można wręcz uznać, że nastąpił regres" - oceniło BCC.
Organizacja zwróciła uwagę, że jeśli pracownik się nie zgodzi na testowanie, będzie mógł zostać uznanym za osobę winną zakażenia współpracowników; to z kolei daje podstawę do ubiegania się o odszkodowanie.

Słowa kluczowe
Więcej
REKLAMA
KOMENTARZE (1)