Co trzeci pracownik z Ukrainy zatrudniony w Polsce chciałby na stałe zamieszkać w naszym kraju, a niemal co czwarty wolałby przeprowadzić się na kilka lat – wynika z badania przeprowadzonego przez EWL oraz Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.
-
Autor:jk
- •21 gru 2020 13:46
Udział ukraińskich pracowników, którzy chcieliby osiedlić się w Polsce na stałe, wzrasta nieprzerwanie od 2018 roku (Fot. Fotolia)
- Z badania EWL wynika, że zamieszkać w Polsce na dłużej chce 57,3 proc. obywateli Ukrainy, czyli najwięcej od trzech lat.
- W porównaniu z zeszłorocznym badaniem, w 2020 roku wzrosła liczba Ukraińców, którzy chcieliby zamieszkać w Polsce na czas kilku lat - 24,1 proc. wobec 22,3 proc. w 2019 roku.
- Z kolei o niemal połowę zmalała natomiast liczba pracowników z Ukrainy, którzy nie chcieliby przeprowadzić się do Polski – z 29,8 proc. do 15,7 proc.
Badanie EWL oraz Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego pokazało, że zamieszkać w Polsce na dłużej chce 57,3 proc. obywateli Ukrainy, czyli najwięcej od trzech lat (o 2,3 pkt. proc. więcej niż w 2019 roku oraz o 8,9 pkt. proc. więcej niż w 2018 roku).
Udział ukraińskich pracowników, którzy chcieliby osiedlić się w Polsce na stałe, wzrasta nieprzerwanie od 2018 roku. W 2018 roku chętnych do pozostania było 22,1 proc. , w 2019 – 32,7 proc. , a w 2020 – 33,2 proc.
Ponadto, w porównaniu z zeszłorocznym badaniem, w 2020 roku wzrosła liczba Ukraińców, którzy chcieliby zamieszkać w Polsce na czas kilku lat - 24,1 proc. wobec 22,3 proc. w 2019 roku. O niemal połowę zmalała natomiast liczba pracowników z Ukrainy, którzy nie chcieliby przeprowadzić się do Polski – z 29,8 proc. do 15,7 proc.
- Z naszych badań, przeprowadzonych w trakcie pandemii, wynika, że pracownicy zagraniczni bardzo dobrze oceniają zarówno zachowanie polskich pracodawców, jak i kroki administracji państwowej. Ponadto podczas pandemii polska gospodarka ucierpiała stosunkowo najmniej wśród krajów Unii Europejskiej i zdecydowanie mniej, niż gospodarka ukraińska. Tak więc nie dziwi nas wzrost zaufania wśród pracowników z Ukrainy do naszego kraju i naszych pracodawców oraz większa chęć pozostania w Polsce - komentuje Andrzej Korkus, prezes EWL.
Ukraińcy chcą pracować w Polsce
Raport Otto Work Force Central Europe, przeprowadzony na grupie 520 pracowników tymczasowych z Ukrainy potwierdza, że aż 78 proc. Ukraińców deklaruje zadowolenie z pracy w Polsce. Jest to o 6 punktów procentowych więcej niż przed rokiem, kiedy to pracownicy bardziej krytycznie oceniali atrakcyjność zatrudnienia.
Jak wskazują eksperci z Otto, na podstawie ich cyklicznych badań, realizowanych już od sześciu lat, widać, że od 2017 roku trwała tendencja spadkowa poziomu satysfakcji z pracy - wtedy to wskaźnik ten osiągnął swoje maksimum (94 proc.). W 2020 roku widoczny jest wzrost zadowolenia względem ubiegłego roku.
- Pandemia COVID-19 sprawiła, że sytuacja na rynku pracy w 2020 roku zmieniała się bardzo dynamicznie, a wiele osób, szczególnie podczas pierwszej fali, straciło pracę. Trudna sytuacja na rynku pracy na Ukrainie sprawiła, że Ukraińcy mocniej docenili zatrudnienie w Polsce, a ich poziom zadowolenia z pracy wzrósł względem 2019 roku. Na początku pandemii wielu Ukraińców wróciło do ojczyzny z powodu utraty pracy czy troski o rodzinę, ale już kilka tygodni później aż 70 proc. z nich deklarowało chęć powrotu do Polski. Także polscy pracodawcy czekali na obywateli Ukrainy z otwartymi ramionami, bo choć bezrobocie w Polsce nieznacznie się zwiększyło, to firmy nadal zabiegają o pracowników ze wschodu - mówi Tomasz Dudek, dyrektor zarządzający OTTO Work Force Central Europe.
Wyższe zarobki zachęcają
Covid-19 mocno dotknął rynek pracy w całej Europie, także w Polsce. Ponadto wybuch epidemii sparaliżował strachem społeczeństwo i spowodował, że wiosną znaczna część pracowników z Ukrainy wróciła do ojczyzny. Wraz ze stabilizacją sytuacji gospodarczej i oswajaniem się z epidemią, obserwowaliśmy powrót Ukraińców do pracy w Polsce.
- Dla 71 proc. badanych główną motywacją do podjęcia pracy w Polsce były wyższe zarobki. Na kolejnej pozycji znalazły się lepsza sytuacja gospodarcza w Polsce (32 proc.) oraz brak pracy na Ukrainie (31 proc.). Trzeba tutaj zaznaczyć, że na początku jesieni, kiedy fala powrotów była największa bezrobocie w Polsce kształtowało się na poziomie 6,1 proc., podczas gdy na Ukrainie wynosiło już 9,9 proc. - wyjaśnia Tomasz Dudek.
Przypomnijmy, średnie wynagrodzenie z września 2020 r. na Ukrainie w przeliczeniu na złotówki wyniosło 1572 zł (kurs z 14.12.2020). To zaledwie 30 proc. kwoty, jaką można było zarobić w tym samym czasie w Polsce.
- Zestawiając te liczby widzimy dystans, jaki dzieli zarobki obywateli obu państw. Łatwiej też zrozumieć stały napływ pracowników do Polski. Z naszego badania wynika, że niemal połowa pracowników z Ukrainy na początku roku zarabiała 2,2-3 tys. zł netto miesięcznie. Pracodawcy oferują też często darmowe zakwaterowanie, co dodatkowo obniża koszty życia. I choć saldo migracji w tym roku jest ujemne, z powodu różnic w zarobkach, w dłuższej perspektywie pracownicy z Ukrainy nadal będą chętnie szukać zatrudnienia w naszym kraju – komentuje Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU
KOMENTARZE (1)