Dla pracodawców w Polsce znajomość języków obcych, szczególnie angielskiego, u Ukraińców uciekających przed wojną i chcących znaleźć pracę na stanowiskach specjalistycznych i menedżerskich, jest ważniejsza niż doświadczenie w branży.
Z danych Straży Granicznej wynika, że od wybuchu wojny w Ukrainie do Polski wjechało ponad 2,8 miliona osób.
Tylko w świąteczny poniedziałek, czyli 18 kwietnia, funkcjonariusze SG odprawili 20 tys. podróżnych. Z kolei z Polski do Ukrainy wyjechało 14,4 tys. osób, a od wybuchu wojny w sumie 738 tys. osób.
Z badania firmy rekrutacyjnej Antal wynika, że większość pracodawców chciałoby, żeby specjaliści i menedżerowie z Ukrainy zostali w ich firmie dłużej niż rok. Umowę na taki czas chce zaproponować im 56 proc. firm. Na równo 12 miesięcy pracowników ze Wschodu najchętniej zatrudniłoby 16 proc. przedsiębiorców, pół roku preferuje 15 proc., a trzy miesiące lub mniej 13 proc. Jednocześnie niemal 8 na 10 chce zaproponować ukraińskim pracownikom umowę o pracę, 11 proc. kontrakt, a 10 proc. umowę zlecenie lub umowę o dzieło.
– Potencjał, jaki długoterminowo mogą przynieść ze sobą pracownicy z Ukrainy, doceniają przede wszystkim sektory, które od dłuższego czasu mierzą się z niedoborami kadrowymi, w tym brakami specjalistów i menedżerów. Są wśród nich m.in. IT, budownictwo, transport i logistyka – mówi Artur Skiba, prezes Antal.
Czytaj więcej: IT - najbardziej rozpuszczona branża? "Zdarza się, że mamy do czynienia z patologią"
Jak dodaje, widać też dużą gotowość wśród pracodawców do zatrudniania ukraińskich wyspecjalizowanych pracowników na dłuższy okres i do oferowania im stabilnych umów o pracę. A także gotowość do wsparcia w zakresie nauki języka, integracji z firmą i odnalezienia się w nowej i niełatwej sytuacji.
- Na razie trudno oszacować ilu uchodźców dołączy do naszego rynku pracy, bo pamiętajmy, że mamy do czynienia z migracją humanitarną, a nie zarobkową, ale widzimy, że pracownicy są zmotywowani. Wśród nich jest wielu wartościowych specjalistów, o których warto szczególnie zadbać i zatrzymać ich na polskim rynku - dodaje Artur Skiba.
Warunek konieczny do spełnienia
Jednak Ukraińcy, którzy chcą dostać pracę w Polsce będą mieli na to dużo większe szanse, jeśli spełnią jeden warunek. Badanie pokazało, że dla 73 proc. polskich pracodawców kluczowa dla zatrudnienia specjalisty lub menedżera z Ukrainy jest znajomość języka angielskiego. Do języka polskiego firmy podchodzą z większą wyrozumiałością. Tą umiejętność jako wymaganą wskazuje 59 proc. szefów.
Co ciekawe, znajomość języków, szczególnie angielskiego, jest dla pracodawców ważniejsza niż doświadczenie w branży, którego wymaga 58 proc. firm. Wykształcenia kierunkowego i wysokiej motywacji do pracy od ukraińskich specjalistów i menedżerów oczekuje odpowiednio 42 proc. i 39 proc. pracodawców.
Czytaj więcej: Blisko 70 tys. obywateli Ukrainy znalazło już pracę w Polsce
- Znajomość języka angielskiego daje swobodę dogadania się z zespołem, zwłaszcza w dużych miastach, a właśnie do nich ciągną uchodźcy. Niestety jednak dla naszych pracodawców angielski wystarczy też na innych rynkach. Mimo wysokiego wzrostu płac w Polsce w branżach takich jak IT, logistyka czy finanse, zarobki specjalistów wciąż pozostają na niższym poziomie niż np. na zachodzie Europy. Dlatego istnieje duże ryzyko, że najlepsi pracownicy z Ukrainy wybiorą pracę w innym europejskim kraju. W związku z tym szczególnie ważne jest stwarzanie jak najlepszych warunków dla uchodźców, w tym wsparcia w nauce naszego języka, znalezieniu mieszkania czy opieki nad dziećmi dla przybywających do naszego kraju Ukrainek i Ukraińców - mówi Artur Skiba.
Jak ta kwestia wygląda? Sprawdziła to Platforma Migracyjna EWL, Fundacja Na Rzecz Wspierania Migrantów Na Rynku Pracy "EWL" oraz Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego. Z przygotowanego przez nich raportu wynika, że drugim językiem, którym mówi największa grupa Ukraińców jest rosyjski - zna go aż 90 proc. badanych przez EWL. Angielski zna 55 proc. 26 proc. przebadanych przez EWL uchodźców mówi po polsku, a 6 proc. posługuje się językiem niemieckim.
Te branże potrzebują specjalistów
Jak wskazują najnowsze dane GUS, na koniec IV kwartału 2021 roku w Polsce było 137,4 tys. wolnych miejsc pracy. To o prawie 63 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2020 roku. Jednocześnie najwyższy wskaźnik wakatów odnotowano w sektorach: informacja i komunikacja, budownictwo, działalność naukowa i techniczna oraz transport i gospodarka magazynowa. To branże, w których pracodawcy szczególnie przychylnie patrzą na zwiększenie możliwości zatrudnienia pracowników z Ukrainy.
Jak wynika z badania Antala, już 75 proc. przedstawicieli transportu i logistyki liczy, że napływ Ukraińców długofalowo zwiększy pulę pracowników i wzmocni branżowy rynek pracy, takie zdanie ma 61 proc. firm z sektora IT i telekomunikacji oraz 57 proc. zajmujących się nieruchomościami i budowlanką.
Podobnego zdania jest również specjalistyczny sektor farmacji i sprzętu medycznego, w którym ponad połowa (54 proc.) wypatruje pozytywnych zmian w puli dostępnych pracowników w związku z rosnącymi perspektywami zatrudniania Ukraińców. Zdecydowanie na plus taką możliwość oceniają również branża BPO/SSC, FMCG oraz produkcja przemysłowa.
KOMENTARZE (20)