Epidemia koronawirusa przysporzyła niemałych kłopotów właścicielom dużych firm produkcyjnych, które borykają się teraz ze znacznymi lukami kadrowymi. Zdarzają się sytuacje, w których duża grupa pracujących na jednej zmianie zmuszona jest przebyć dwutygodniową kwarantannę. W jaki sposób zapewnić ciągłość funkcjonowania przedsiębiorstwa bez uszczerbku na jakości dostarczanych usług i obsługi klienta?
- Biorąc pod uwagę rodzaje działalności można stwierdzić, że w końcu września 2020 r. większy niż średnio w Polsce udział pracujących objętych obowiązkiem kwarantanny lub izolacji był w sekcjach związanych z opieką zdrowotną i pomocą społeczną; budownictwem; pozostałą działalnością usługową oraz działalnością związaną z kulturą, rozrywką i rekreacją - wskazują autorzy badania.
Dla firm, szczególnie produkcyjnych czasowy brak pracowników może stanowić spore wyzwanie. Rozwiązaniem może być zatrudnienie pracowników zewnętrznych. Outsourcing pracowniczy sprawdza się w nieoczekiwanych sytuacjach, kiedy bardzo szybko trzeba reagować na problemy kadrowe w przedsiębiorstwie.
W obecnym czasie, kiedy z powodu stwierdzenia zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 z dnia na dzień pracownicy są kierowani grupowo na zwolnienia lekarskie, kluczowe jest elastyczne działanie i szybkość w podejmowaniu decyzji. Jest to ważne szczególnie dla tych organizacji, które nie posiadają zaplecza pracowniczego, nie mogą więc szybko zorganizować zastępstw. Obserwowany obecnie ruch na rynku pracy tym bardziej powinien skłonić przedsiębiorców do rozważenia możliwości skorzystania ze wsparcia firm, które specjalizują się w udostępnianiu pracowników zewnętrznych.
Obcokrajowcy pomogą
Jednym z rozwiązań outsorcingowych jest zaangażowanie pracowników z państw ościennych.
- Sytuacja ta nie powinna dziwić. W dobie braku osób chętnych do pracy na produkcji angażowanie obcokrajowców stało się coraz popularniejsze. Warto zadbać o to, aby bariery językowe czy różnice kulturowe nie stanowiły problemów dla żadnej ze stron. Osoby zarządzające zdają sobie sprawę, że na aspekty związane z kulturą pracy można wpłynąć poprzez odpowiednią organizację, zadbanie o wdrożenie pracowników oraz dopasowanie kompetencji do potrzeb pracodawcy. W rezultacie zyskujemy rzetelnych i godnych zaufania specjalistów w swojej dziedzinie - mówi Damian Kampa, dyrektor techniczny w SQD Alliance.
Z kolei Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service, ekspert rynku pracy wskazuje, że pandemia zmieniła podejście do zatrudniania cudzoziemców.
- Jeżeli wejdzie w życie ustawa o zapewnieniu kadr medycznych na czas obowiązywania stanu epidemicznego, do Polski przyjadą lekarze i pielęgniarki z Ukrainy. To przyczyni się do jakościowej zmiany charakteru migracji zarobkowej. Na razie do Polski przyjeżdżają głównie pracownicy na stanowiska niższego szczebla, mimo że ich kompetencje są niejednokrotnie dużo wyższe. To może ulec zmianie, choć nadal zapotrzebowanie na pracowników z Ukrainy widzimy głównie na niższym szczeblu, w tym przede wszystkim w branży logistycznej, magazynowej, spożywczej czy produkcyjnej - komentował Iglot.
Nadzór w outsourcingu
Zdaniem Kempy, niezależnie od narodowości każdy nowo zatrudniony pracownik przy braku odpowiedniego nadzoru nie będzie efektywny, a wręcz może sprawiać problemy.
- Prowadzenie nadzoru warto powierzyć profesjonalnej firmie, która w sposób sprawdzony i usystematyzowany organizuje pracę grup pracowników. Oczywiście mowa tutaj o pomocy w nadzorowaniu pracy – ostateczna kontrola zawsze pozostaje po stronie pracodawcy. Korzystają na tym dwie strony. Pracownicy mają jasno określone zadania i wsparcie ze strony osób nadzorujących, natomiast właściciel zakładu obserwuje mniejszą rotację pracowników oraz większe zaangażowanie w wykonywane przez nich zadania. Ale to nie koniec! Ostatecznie korzystają na tym również klienci, dla których najważniejsza jest optymalizacja produkcji i redukcja kosztów - wyjaśnia.
Dodaje też, że korzystanie z usług outsourcingu pracowniczego może rodzić pytania natury prawnej. W jakim stosunku prawnym pozostaje pracodawca względem pracowników? Regulacja kwestii formalnych pozostaje w gestii firmy outsourcingowej.
Czytaj więcej: Podwykonawcy a koronawirus. Na jaką ochronę prawną mogą liczyć?
- Warto sprawdzić, czy usługodawcy z zakresu outsourcingu pracowniczego bazują na kodeksie cywilnym, a nie ustawie o zatrudnieniu pracowników tymczasowych. Ponadto, takie firmy mogą przejąć od przedsiębiorcy wiele obowiązków natury kadrowej, a przede wszystkim prowadzenie całej dokumentacji pracowniczej. Po stronie firmy zewnętrznej powinno być również zapewnienie dwujęzycznego lidera na każdej zmianie, co umożliwi przeszkolenie pracowników w ich rodzimym języku oraz tłumaczenie dokumentacji, instrukcji stanowiskowych i szkoleń BHP. Dzięki temu zleceniodawca nie ponosi zbędnych kosztów - radzi Kempa.
Długofalowa współpraca
Zapotrzebowanie na zewnętrznych pracowników zwykle pojawia się wskutek różnych zdarzeń losowych bądź też zwiększenia produkcji na specjalne zamówienie. Współpraca jest zatem ściśle określona co do ram czasowych trwania projektu i liczby osób potrzebnych do pracy na magazynie, linii produkcyjnej, do prac specjalistycznych typu spawanie, montaż, naprawy, kontrole czy selekcje. Warto pamiętać, że aby doszło do nawiązania współpracy z firmą oferującą outsourcing pracowniczy, należy określić minimalny wymiar pracy i zapotrzebowanie na konkretną liczbę pracowników.
- Znalezienie osób z odpowiednimi kwalifikacjami nawet w normalnych warunkach nie należy do zadań najłatwiejszych. W obliczu panującej epidemii tym bardziej może przysporzyć wielu trudności. Outsourcing jest to najszybszy sposób na zapewnienie kadry oraz sposób na ekonomiczne zarządzanie pracownikami, generujący znacznie niższe koszty niż w przypadku próby wewnątrzfirmowych rotacji pracowników oraz szkoleniu ich z nowych obowiązków, jak też rozbudowy wewnętrznych działów kadr i płac - podsumowuje Kempa.
KOMENTARZE (0)