-
- •21 lis 2017 6:39
Niska stawka godzinowa za pracę w Polsce to zdaniem Piotra Świrkowskiego, dyrektora zarządzającego w firmie Globetek, główny powód, przez który pracownicy ze Wschodu wyjeżdżają za pracą dalej na Zachód.

Firma, na czele której stoi Świrkowski, specjalizuje się w rekrutacji – także z zagranicy – specjalistów w energetyce, petrochemii czy budownictwie i produkcji. Jak przyznaje jej szef, zniesienie obowiązku posiadania wiz przez obywateli Ukrainy wjeżdżających do krajów UE nie spowodowało boomu na ich przyjazd do Polski.
– Jest odwrotnie. Sporo ludzi wyjechało do Niemiec w pościgu za tym 1 tys. euro na miesiąc. Mamy coraz większe problemy z pozyskaniem pracowników szeregowych. Natomiast przy rekrutacji specjalistów, takich jak spawacze, monterzy czy ślusarze, nie odczuwamy większych trudności.
Pytany o problemy w rekrutacji szeregowych pracowników przyznaje wprost – niska stawka godzinowa, jaką oferują pracownicy w Polsce. – Nawet po odjęciu kosztów dojazdu do Niemiec, wyjazd im się opłaca – mówi Świrkowski.
Tymczasem w jego opinii pracownicy z Ukrainy już ratują rozwój polskiej gospodarki. – W niektórych firmach zatrudnianie osób ze Wschodu stanowi 10-12 proc. całości załogi, ale mamy też klientów, gdzie stanowią oni połowę załogi – wylicza szef firmy Globetek. – W pierwszym przypadku możemy mówić o lekkiej pomocy i uzupełnianiu braków kadrowych, ale w przypadku drugiej grupy praca jest oparta na pracownikach z Ukrainy – podsumowuje.



KOMENTARZE (0)