- Do spadku nastrojów wobec naszych wschodnich sąsiadów przyznaje się 26 proc. zapytanych przez Personnel Service.
- - Osoby, których nastawienie do Ukraińców zmieniło się na negatywne, wskazują na przedłużającą się wojnę i co za tym idzie - wydłużającą się pomoc czy pojawiające się roszczeniowe postawy Ukraińców - mówi Krzysztof Inglot.
- 27 proc. Polaków powiedziało, że nie miałoby nic przeciwko pracy z Azjatami, 12 proc. jest otwartych na pracę z obywatelami krajów afrykańskich.
Z ostatniego badania zleconego przez Personnel Service wynika, że w ciągu ostatniego roku 56 proc. Polaków nie zmieniło swojego nastawienia do Ukraińców. W przypadku 7 proc. osób aktualnie jest ono bardziej pozytywne.
Do spadku nastrojów wobec naszych wschodnich sąsiadów przyznaje się 26 proc. zapytanych. Najczęściej są to 25-34-latkowie (33 proc.) oraz osoby w wieku 18-24 lat i 35-44 lat (po 30 proc. wskazań).
- Osoby, których nastawienie do Ukraińców zmieniło się na negatywne, wskazują na przedłużającą się wojnę i co za tym idzie wydłużającą się pomoc czy pojawiające się roszczeniowe postawy Ukraińców. Po 1,5 roku trwania wojny naturalne jest to, że nastroje opadają - mówi w rozmowie z PulsHR.pl założyciel Personnel Service Krzysztof Inglot.
Zobacz całą rozmowę z Krzysztofem Inglotem
Ciąg dalszy materiału pod nagraniem wideo
Na duże wymagania co do pomocy Polski uwagę zwróciło 67 proc. badanych. Wymieniana roszczeniowa postawa wskazywana jest przez 55 proc. Ostatnie miejsce na podium zdobyły dwie odpowiedzi mające po 36 proc. wskazań – przeciągająca się w czasie pomoc socjalna dla obywateli Ukrainy oraz zbyt duża liczebność Ukraińców w Polsce. 14 proc. osób obawia się tego, że jesteśmy narażeni na konflikt z Rosją, bo pomagamy Ukrainie.
Wzrost negatywnego nastawienia widać również, zestawiając wyniki badania z „Barometrem Polskiego Rynku Pracy”. Do negatywnego stosunku wobec Ukraińców na początku tego roku przyznawało się 14 proc. osób, o 4 pkt proc. więcej niż w końcówce 2022 roku.
Polacy otwarci na pracę z "dalekimi" imigrantami
To, na co zwraca uwagę Krzysztof Inglot, a co może zaskakiwać, to otwartość Polaków na pracę z imigrantami zarobkowymi z Azji i Afryki.
- Zaskakujące są inny wyniki naszych badań. 27 proc. Polaków powiedziało, że nie miałoby nic przeciwko pracy z Azjatami, 12 proc. jest otwartych na pracę z obywatelami krajów afrykańskich. To stosunkowo dziwne, bo nie można zakładać, że co czwarty Polak ma doświadczenie w pracy z Azjatą lub co dziesiąty pracował z obywatelem kraju afrykańskiego - wyjaśnia.
Jak dodaje, może być to efekt doświadczeń wynikających z imigracji zarobkowej Ukraińców do naszego kraju.
- Być może to, jak Ukraińcy, którzy przyjeżdżali do Polski w celach zarobkowych, odnaleźli się w naszym społeczeństwie, dało "paszport zaufania" innym. Myślimy o tych potencjalnych imigrantach z Azji podobnie jak o imigrantach z Ukrainy, a to może okazać się nietrafne - podkreśla Inglot.
W grę wchodzą bowiem bardzo głębokie różnice kulturowe, religijne i językowe.
- Jeżeli myślimy o imigrantach z Afryki czy Azji w taki sposób jak o imigrantach z krajów słowiańskich, może nas czekać duże zaskoczenie. My, jako firma, nie korzystamy z pracowników z Azji czy Afryki. Z naszych doświadczeń wynika, że implementacja na stanowiskach pracy, procesy adaptacyjne, koszty związane z zakwaterowaniem czasami potrafią zaskoczyć i nas, i naszych klientów - mówi Krzysztof Inglot.
Globalna wojna o pracowników wchodzi w nową fazę
Jak wynika z najnowszego raportu EWL "Z Polski do Niemiec. Nowe trendy ukraińskiej migracji uchodźczej", Polska nie jest krajem najchętniej wybieranym przez uchodźców z Ukrainy.
Prezes EWL Group Andrzej Korkus mówił w rozmowie z PulsHR.pl, że pozycja lidera, którą naturalnie Polska utrzymywała przez długi czas, wynikała przede wszystkim z geograficznej bliskości. Dziś, jak pokazują statystyki, uchodźcy wybierają Niemcy, ale także odległą Kanadę czy Stany Zjednoczone.
- Europa i świat zachodni bardzo szeroko otworzyły się na uchodźców z Ukrainy. Moim zdaniem już się na nich nie zamkną. Z Ukrainy wyjechało 8 mln ludzi. Część sezonowo migrowała do Polski w celach zarobkowych. Dziś ich nie ma. W Niemczech jest ponad milion uchodźców, dzięki czemu to właśnie oni są na pierwszym miejscu (przed Polską - przyp. red.) w rankingu przyjętych uchodźców. Kanada wydała do dziś 480 tys. wiz dla Ukraińców. To są kraje, z którymi będziemy musieli rywalizować dziś o uchodźców, w przyszłości o pracowników z Ukrainy - mówi Korkus.
Zgodnie z wyliczeniami Konfederacji Lewiatan, aby nie załamał się system ubezpieczeń społecznych, a gospodarka mogła się szybko rozwijać, w najbliższych latach będziemy potrzebować co roku 200-400 tys. pracowników z zagranicy.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
