W tym roku zdecydowana większość cudzoziemców pracujących w Polsce święta spędzi w naszym kraju. Wskazało na to blisko 85 proc. badanych przez EWL oraz Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.
- Ograniczenia związane z epidemią są kłopotliwe dla Polaków, lecz dla pracujących u nas cudzoziemców są uciążliwe podwójnie, ponieważ są oni daleko do swoich rodzin. Zwracamy się do wszystkich pracodawców zatrudniających pracowników zagranicznych - pamiętajcie o tych, dla których te święta upłyną pod znakiem rozłąki z bliskimi - podkreśla Andrzej Korkus, prezes EWL.
Jak wynika z badania przeprowadzonego w grudniu wśród 1350 migrantów zatrudnionych w Polsce, znaczna większość z nich (84,5 proc.) w tym roku pozostanie w czasie świąt w Polsce. Mowa tu zarówno o tych grudniowych, jak i o tych obchodzonych zgodnie z obrządkiem wschodnim w styczniu). Tylko niecałe 9 proc. respondentów wyjedzie w tym czasie w rodzinne strony.
Dla obcokrajowców to może być trudny czas, zwłaszcza że dla 2/3 badanych będą to pierwsze takie święta spędzone w naszym kraju, z dala od rodziny. Jak wynika z badania, głównymi przyczynami przemawiającymi do pozostania w Polsce są względy finansowe. Niemal 48 proc. skorzysta z możliwości pracy w tym czasie i odpowiednio wyższego zarobku, jednak co siódmy przyznaje, że w Polsce zatrzymują go ograniczenia związane z pandemią koronawirusa (16,5 proc.) lub obawa o konieczność ponownego poddania się kwarantannie (13,8 proc.), a także lęk o zdrowie i życie swoich najbliższych (8,3 proc.).
Pieniądze mogą być bardzo silnym motywatorem do pozostania w naszym kraju na święta, jednak, jak przyznaje co dziesiąty badany, nie ma on powodów by wracać w tym czasie w rodzinne strony.
W czasie kiedy większość Polaków zasiądzie do kolacji wigilijnej, 1/3 pracowników ze Wschodu będzie łączyło się ze swoją rodziną głównie poprzez telefon lub komunikatory (30,5 proc.), wykorzysta ten czas na odpoczynek (30,1 proc.) albo, jeżeli będą ku temu możliwości, będzie pracować (25,9 proc.).
Pozostali ankietowani, którzy deklarują, że obchodzą święta Bożego Narodzenia, będą oglądać filmy (22,2 proc.) lub spotkają się z kolegami z pracy - zarówno z rodakami, jak i z migrantami z państw trzecich (18,6 proc.), a 7,4 proc. spędzi je w towarzystwie znajomych Polaków. Popularnym sposobem spędzenia czasu będzie pójście na spacer (18,1 proc.), ale też tyle samo osób zasiądzie przy świątecznym stole. Co dziesiąty wykorzysta ten czas by podróżować po Polsce (9,7 proc.), a jedynie 7,4 proc. pójdzie do kościoła. Co piąty badany nie ma jeszcze konkretnych planów, jak spędzi ten czas, a około 6 proc. wszystkich respondentów wie, że spędzi ten czas w samotności.
Okres świąt grudniowych dla pracowników ze wschodu to czas mieszanych emocji. Mimo, że święta te będą dla nich zdecydowanie inne, niż te spędzane w ojczyźnie, dominującym uczuciem dla ponad połowy jest radość (55,6 proc.) i ekscytacja (10,8 proc.). Jednak dla wielu to także czas smutku (10,6 proc.), tęsknoty (16,3 proc.) oraz obaw (8,3 proc.). Przeszło co czwarty (27,6 proc.) podchodzi do tego czasu bardzo pragmatycznie skupiając się na celu przyjazdu i nie przejawia żadnych emocji.
Wydatki na święta
Celebrowanie świąt przez osoby zza wschodniej granicy, w porównaniu z planami Polaków, mocno różni się pod względem finansowym. Święta będą raczej skromne, gdyż niemal co piąty nie wyda na przygotowania więcej niż 100 złotych. Nieco więcej, bo 19,8 proc. deklaruje, że wyda w tym celu do 200 złotych, a 21,7 proc. nie planuje żadnych wydatków związanych ze świętami. Niemal 2/5 (39 proc.) nie oczekuje żadnego podarunku, a prezent świąteczny spodziewa się otrzymać 29,3 proc. badanych.
Z kolei Polacy w tym roku na prezenty, żywność, podróże oraz spotkania z najbliższymi planują przeznaczyć średnio 1 318 zł, czyli o 29 proc. mniej niż rok temu - wynika z 23. edycji międzynarodowego badania Deloitte „Zakupy świąteczne 2020”.
Jak przewiduje Deloitte, w związku z sytuacją epidemiczną największe cięcia w przypadku Polaków obejmą koszyk związany z podróżami. Na ten cel wydamy średnio jedynie 58 zł, czyli o ponad 70 proc. mniej niż w minionym roku. Według deklaracji, badani nie chcą nadmiernie oszczędzać na prezentach. Ich koszt będzie średnio o 8 proc. niższy niż w ubiegłym roku, a upominki będą stanowiły ponad 50 proc. świątecznego koszyka. Zamierzamy wydać na nie średnio 680 zł. Z kolei żywność i napoje pochłoną 430 zł (spadek o 33 proc.). Przyjemności oraz rozrywka będą nas kosztować średnio 150 zł (spadek o 43 proc.).
KOMENTARZE (0)