Fińskie firmy w Polsce biorą udział w "zaciętym wyścigu płac", a pracowników umysłowych i fizycznych i tak jest trudno znaleźć. Otwierają się na Ukraińców, bez których polska gospodarka już by się tak nie rozwijała - pisze w sobotnim "Helsingin Sanomat".

- Największy fiński dziennik w artykule pt. "Polski cud gospodarczy potrzebuje Ukraińców" opisał problemy z pozyskaniem pracowników na przykładzie fińskiej firmy HT Laser działającej w branży metalowej, ze względu m.in. na niższe koszty produkcji.
- Dyrektor zarządzający przedsiębiorstwa Juha Savolainen mógłby zatrudnić od razu sześciu nowych spawaczy, ale "ich nie ma", bo ludzie migrują za "lepszą płacą" - przekonuje w rozmowie z "HS".
- Prawdopodobnie kolejni pracownicy w zakładzie będą z Ukrainy. Bez nich fabryka, podobnie jak i Polska, byłaby "w tarapatach" - zwraca uwagę gazeta.
Obecnie w fińskim zakładzie pracowników z Ukrainy, ściągniętych za pośrednictwem agencji pracy tymczasowej, jest tylko o ok. połowę mniej niż polskich pracowników produkcji.
"HS" przypomina, że kiedy HT Laser rozwijał działalność w Polsce, różnica w kosztach działalności między Polską a Finlandią wynosiła ok. 35 proc., obecnie zmniejszyła się do 20 proc. Dlatego firma musi konkurować o pracowników nie tylko wynagrodzeniami - te w ostatnich latach były podnoszone w zakładzie średnio rocznie o 8 proc. - ale także pozapłacowymi czynnikami, jak poprawą środowiska pracy czy poziomem bezpieczeństwa.
"Bez ukraińskiej siły roboczej polska gospodarka by się "już nie kręciła" - przekonuje z kolei na łamach "HS" Weronika Gidel-Asunmaa z polsko-fińskiej firmy konsultingowo-rekrutacyjnej Spondeo. Firmą, działającą na obu rynkach, kieruje Tuomas Asunmaa, będący jednocześnie przewodniczącym Finnish Trade Guild (FTG).
Wydawany w Helsinkach dziennik odnotowuje, że równolegle "polski narodowo-konserwatywny" rząd próbuje zachętami socjalnymi przekonać Polaków na emigracji do powrotu do ojczyzny czy innych do pozostania w kraju. Gazeta przypomina, że wcześniej wielu Polaków po wejściu kraju do UE w 2004 r. przy bezrobociu na poziomie ok. 20 proc. wyemigrowało za pracą; obecnie stopa bezrobocia to ok. 5 proc.

KOMENTARZE (0)