Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod
tym linkiem.
Jak wygląda sytuacja na rynku pracy tymczasowej? Jak duże spowolnienie obserwujemy w tej chwili?
Daniel Wocial, prezes Adecco Group w Polsce, Czechach i Słowacji: - Widać kilkuprocentowy spadek w pierwszym kwartale, porównując rok do roku. W Adecco Group z kolei mamy widoczny spory wzrost dzięki silnemu działowi outsourcingu.
Myślę, że największy wpływ ograniczeń związanych z koronawirusem na branżę zobaczymy w drugim kwartale, ponieważ obecnie wiele firm dopiero podejmuje decyzje, wysyła pracowników na postojowe czy proponuje inne rozwiązania.
Jak będzie wyglądał rynek po pandemii? Czy możemy spodziewać się konsolidacji w branży?
- W Polsce mamy bardzo rozdrobniony rynek agencji pracy tymczasowej, w tym również takie agencje, które specjalizują się w jednej branży, czy wręcz pracują z jednym klientem. To one najbardziej ucierpią w tej sytuacji. Nie spodziewam się jednak zbyt wielu przejęć. W sytuacji, z jaką się boryka rynek pracy, z pandemii obronną ręką wyjdą duże agencje, które tak jak my, mają mocno rozproszony biznes pomiędzy wielu klientów z różnych branż.
Mam również wrażenie, że po kryzysie we współpracy z agencjami klienci będą zdecydowanie większą uwagę zwracać na ocenę ryzyk tej kooperacji – na ile zdywersyfikowany biznes ma agencja czy jaki poziom płynności finansowej zapewniający regulowanie zobowiązań wobec pracowników.
W jaki sposób agencje pracy tymczasowej radzą sobie z obecną sytuacją?
- Wszystko zależy od branży, w której działa agencja i jej klienci. Na pewno zapotrzebowanie na pracowników - i to w bardzo drastyczny sposób - spadło w automotive. Te fabryki jako pierwsze wstrzymywały produkcję. Z drugiej strony skali mamy logistykę, medycynę czy retail. I znowu – agencje, które mają biznes rozproszony pomiędzy branże, dobrze sobie radzą w tej sytuacji.
Część firm decyduje się na redukcję zatrudnienia, są jednak i takie, które szukają ludzi do pracy. Jak dużej fali zwolnień możemy się spodziewać?
- Jak już wspomniałem, pierwsze uderzenie poszło w automotive i fabryki produkujące np. podzespoły. Obserwujemy też, że nasi klienci z pozostałych branż w pierwszej kolejności skupiają się na działaniach mających na celu utrzymanie pracowników wewnętrznych. Pracownicy zewnętrzni stają więc w pierwszym rzędzie osób, z którymi ogranicza się współpracę. Jednak nie są to olbrzymie liczby, raczej powiedziałbym, że to jednocyfrowy procent.
Branże, które teraz zatrudniają, to logistyka, medycyna i retail. Są też już pierwsze sygnały, że powoli do pracy wracają fabryki automotive, ale będzie to wzrost na poziomie 2-3 proc.
Sytuacja wygląda raczej dość optymistycznie, nie tak strasznie, jak się spodziewaliśmy. Oczywiście nie ma branży, która nie ucierpi, trzeba też pamiętać, że prognozuje się bezrobocie w skali roku nawet na poziomie 8-9 proc. Jednak powiedziałbym, że nie będzie to katastrofa, a raczej spowolnienie trwające nawet do 18 miesięcy.
W jaki inny sposób firmy próbują zminimalizować starty, jednocześnie chroniąc miejsca pracy?
- Rozwiązaniem, które proponujemy wielu klientom i pracownikom zatrudnianym za naszym pośrednictwem, to przesunięcia bądź pomiędzy zespołami, bądź do branż, które ciągle zatrudniają. Wiele osób, które są zatrudniane przez agencję, dzięki takim roszadom zachowały pracę, to jeden z pozytywnych aspektów bycia zatrudnianym w tej formule.
Warto także zwrócić uwagę na fakt, że pracownicy tymczasowi zostali praktycznie pominięci w rozwiązaniach tarczy antykryzysowej, dlatego nie ma jasnych mechanizmów i musimy sami próbować interpretować i wdrażać konkretne rozwiązania.
Jak wygląda sytuacja na czeskim i słowackim rynku pracy?
- Wiele firm zagranicznych, w tym polskich przed pandemią rozwijało swoją działalność na rynkach czeskim i słowackim głównie w zakresie sprzedaży. W przypadku dużych przedsiębiorstw była to kwestia wejścia na nowy rynek, natomiast w przypadku mniejszych firm chodziło o przeniesienie swojego biznesu do Czech lub Słowacji, gdzie prowadzenie własnej działalności wiąże się z ułatwieniami w założeniu i utrzymaniu firmy. Z uwagi na bliskość niemieckiej granicy, na rynku czeskim w rejonach przygranicznych istniała duża konkurencja w zakresie warunków pracy. Czechy były stabilnym kierunkiem przez wzgląd na niskie bezrobocie, bliskość granicy z Polską, wysokie wynagrodzenia i niskie koszty życia. W przypadku Słowacji sytuacja na rynku pracy była zdeterminowana również bliskością Austrii i dużą dostępnością ofert pracy.
Skutki kryzysu ekonomicznego w Czechach i Słowacji dotkną głównie przemysł samochodowy oraz branże turystyczną, transportową i eventową. Sytuacja na tych rynkach wygląda bardzo podobnie jak w Polsce – wiele firm skorzystało z pomocy rządowej i dofinansowań przygotowanych przez państwo, natomiast część firm, szczególnie z branży automotive i produkcyjnych zredukowało zatrudnienie.
Pandemia zmieniła także sytuację mieszkańców Polski z regionów przygranicznych, którzy codziennie dojeżdżali do pracy i przekraczali granicę - od czasu jej zamknięcia i przywrócenia kontroli granicznych sytuacja jest bardziej skomplikowana.
Polski rząd podjął decyzję o automatycznym przedłużeniu wiz i zezwoleń na pobyt czasowy i pracę na 30 dni od zakończenia epidemii. Czy to rozwiązanie jest wystarczające, aby ochronić tę grupę pracowników?
- Wprowadzone w tarczy antykryzysowej rozwiązania dla cudzoziemców dotyczą tylko sytuacji, w których dany pracownik utrzyma stanowisko pracy u pracodawcy na warunkach zapisanych w dokumencie legalizującym pracę. Nie zostały uwzględnione rozwiązania dotyczące sytuacji, w których z uwagi na kryzys zostaje zmniejszona liczba godzin pracy w umowie zlecenie lub następuje zmniejszenie wymiaru etatu w kontekście umowy o pracę i w efekcie następuje zmniejszenie wynagrodzenia dla cudzoziemców zatrudnionych na podstawie oświadczenia, zezwolenia na pobyt i pracę oraz zezwolenia Typ A. W dokumentach legalizacyjnych jest podana konkretna liczba godzin w tygodniu/miesiącu lub pełny wymiar czasu pracy z konkretnie określonym wynagrodzeniem, które nie może być niższe.
Nie uwzględniono również sytuacji, w której pracodawca lub agencja pracy musi zmienić cudzoziemcowi stanowisko pracy z uwagi na sytuację z kryzysem lub dany pracownik musi zostać przebranżowiony i zatrudniony na innym stanowisku. W przypadku zmiany stanowiska oraz wynagrodzenia pracodawca przed dokonaniem takiej zmiany musi otrzymać nowy dokument legalizujący pracę cudzoziemca. W obecnej sytuacji administracyjnej szybkie otrzymanie nowych oświadczeń/zezwoleń jest wręcz niemożliwe. Z uwagi na to nie ma możliwości „elastycznego” przesunięcia zatrudnionych cudzoziemców między stanowiskami pracy oraz między branżami.
Idealnym rozwiązaniem dla pracodawców zatrudniających lub chcących zatrudniać cudzoziemców byłoby zniesienie konieczności przeprowadzania testu rynku pracy (uzyskanie informacji starosty) dla wszystkich stanowisk oraz wprowadzenie legalizacji pracy cudzoziemca na terenie Polski bez powiązania zezwolenia na pracę w Polsce dla danego cudzoziemca z firmą, branżą, stanowiskiem oraz rodzajem umowy i wynagrodzeniem. Taka zmiana byłaby rewolucyjna, ale niesamowicie uelastyczniłaby zatrudnienie cudzoziemców, którzy byliby traktowani w sposób identyczni jak Polacy już w momencie posiadania ogólnego dokumentu zezwalającego na pracę w Polsce.
Jak duży wpływ będzie miała pandemia koronawirusa na rynek pracy? Czy możemy spodziewać się końca rynku pracownika?
- Prognozy ekspertów mówią o wzroście bezrobocia do poziomu nawet około 10 proc. w skali roku. O tym, jak duży wpływ ta sytuacja będzie miała na rynek, zależy też od poszczególnych branż. Na pewno możemy spodziewać się ogólnego spowolnienia gospodarczego, a co się z tym wiąże również wstrzymania inwestycji czy rozwoju w wielu firmach.
Pracownicy powinni być przygotowani na wydłużenie czasu poszukiwania nowej pracy (w zależności od branży) oraz tego, że teraz jeszcze bardziej niż wcześniej pracodawcy będą kłaść nacisk na elastyczność i umiejętność szybkiego dostosowania się do zmieniających się warunków i wymagań. Cały rynek, cała gospodarka będą w najbliższych miesiącach funkcjonować w warunkach dużej niepewności i podwyższonych ryzyk.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (1)