Czy to dużo? Żeby naładować baterie na jakiś czas - wystarczy, ale do kolejnego urlopu energii może zabraknąć. Sposobem na regenerację sił jest wypoczynek po pracy. Paradoksalnie, nie wszystkim przychodzi on z łatwością.
- To, jak odpoczywamy, wynika ze sposobu myślenia o sobie, swoich potrzebach i przyjemnościach. Zauważam znaczącą różnicę w postrzeganiu pracy i odpoczynku przez ludzi różnych pokoleń - mówi Barbara Bator, coach ICC, wiceprezeska Europejskiego Stowarzyszenia Mentorek „Mentoring bez granic".
W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że na nadmiar obowiązków, stres i przepracowanie narzekają przede wszystkim przedstawiciele pokolenia X (urodzeni między 1961 a 1980). To w tym pokoleniu mówi się z sarkazmem: „ pracuj uczciwie osiem godzin dziennie to awansujesz, zostaniesz szefem i będziesz mógł pracować dwanaście".
Według Barbary Bator iksy mają problemy z resetowaniem się po pracy. Towarzyszy im poczucie, że firma bez nich nie przetrwa. Trudno im efektywnie wykorzystać na odpoczynek krótkie przerwy w pracy.
- Kiedy mają kilka wolnych godzin, zrobią kolejną prezentację albo obmyślą strategię sprzedaży na następny kwartał. Na urlopie sprawdzają maile i czekają na telefony z firmy - opisuje iksy Bator.
Zupełnie inaczej ekspertka ocenia pokolenie Y (generacja lat 80. i 90.), które lubi pracować zadaniowo, a od swoich pracodawców oczekuje dużej swobody działania i elastycznego czasu pracy. Ceni przy tym wolność, samorealizację i optymizm. Pokolenie Y potrafi realizować się i regenerować w każdej wolnej chwili.
- Oba pokolenia przyglądają się sobie z dystansem, ale mogą się sporo od siebie nauczyć. Idealna byłaby równowaga między rozwagą i obowiązkowością iksów, a lekkością w podejściu do życia igreków - wyjaśnia ekspertka.
Czasy, w których pracownikowi udawało się zgromadzić 60, a nawet więcej dni urlopu, odchodzą w przeszłość. Dziś niewykorzystany w ciągu roku urlop to świadectwo, że ktoś źle organizuje pracę albo nie umie delegować zadań, dlatego tym ważniejsza staje się umiejętność odpoczynku w trakcie tygodnia.
- HR-owcy wiedzą, że przepracowany człowiek nie będzie kreatywny, skłonny do współpracy, otwarty na nowe propozycje, dobrze zorganizowany. Ucierpi jego zdrowie, relacje w zespole, w konsekwencji interesy firmy. Skumulowane zmęczenie pracownika to także prosta droga do wypalenia zawodowego - wyjaśnia wiceprezes Europejskiego Stowarzyszenia Mentorek.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.