- Autor: Justyna Koc
- •18 lip 2014 6:23
Współzawodnictwo jest dobre, ale jeśli ktoś przekroczy granicę, wówczas rywalizacja staje się niezdrowa, a pracownicy zamiast zwiększać efektywność w pracy zmniejszają ją – wskutek stresu, konfliktów i nieprzyjaznej atmosfery. Co zrobić, aby rywalizacja nie zmieniła się w wyścig szczurów?

Małgorzata Gałecka, wieloletni szef HR, obecnie konsultant kariery i coach Lee Hecht Harrison DBM przytacza przykład jednego z menedżerów, wybitnie inteligentnego i zdolnego. Komunikował się w taki sposób, że jego osobiste osiągnięcia zawsze zajmowały pierwszy plan. Dopiero za nim pojawiał się jego zespół i osiągnięcia jego członków. Wkład innych zespołów pozostawał często w ogóle niezauważony.
– Napięcie wokół niego rosło, ludzie coraz niechętniej z nim współpracowali. Szef firmy dostawał sygnały o nieukładającej się współpracy, jednak nie docenił skali tej niechęci, myślę, że głównie z tego powodu, że bardzo sobie cenił geniusz tego menedżera. Doszło do niemal całkowitego ostracyzmu wobec tego menedżera zarówno wśród menedżerów, jak i pracowników – opowiada Gałecka.
– Menedżer ugiął się w pewnym momencie pod ciężarem presji zewnętrznej i znalazł możliwość dalszego rozwoju w organizacji, ale na stanowisku eksperckim, które nie wymagało już współpracy na zaawansowanym poziomie. Po jakimś czasie odszedł z firmy, aby objąć stanowisko kierownicze na najwyższym szczeblu w innej organizacji – dodaje.
Według Marty Buszko, HR menedżer w Grupie OEX, wprowadzenie ducha współzawodnictwa powinno być zaplanowane i na bieżąco monitorowane przez pracodawcę. Jej zdaniem należy przede wszystkim zapobiegać niezdrowej rywalizacji. Jeśli jednak jest już na to za późno, lider powinien przyjrzeć się swoim zachowaniom przywódczym.
– Podstawowym błędem menedżera są zakłócenia w komunikacji, faworyzowanie tzw. gwiazd, czyli pochwała osób, które lubią robić wokół siebie i swoich zadań dużo szumu i niedostrzeganie tzw. szarych myszek. Należy przyjrzeć się, czy nasze oceny i pochwały są sprawiedliwe – tłumaczy Buszko.
Gdy dostrzegamy działania ukierunkowane na współpracę, trzeba docenić cały zespół. – Nie należy wyciągać zbyt pochopnych wniosków ze skarg na innych członków zespołu, najlepiej sugerować wyjaśnianie takich sytuacji bezpośrednio pomiędzy stronami konfliktu. Nie powinno się również wzmacniać zachowań niepożądanych, np. chęci przypodobania się przełożonemu za wszelką cenę. Takie sytuacje najlepiej po prostu ignorować – dodaje HR menedżer z Grupy OEX.


Słowa kluczowe
- Agnieszka Wołyńska
- Małgorzata Gałecka
- Marta Buszko
- F5 Konsulting
- Lee Hecht Harrison DBM Polska
- Outsourcing Experts Group
KOMENTARZE (0)