- Biorąc pod uwagę ostatnie dwie dekady, im później ktoś rozpoczął karierę w IT, tym mniej czasu potrzebował, aby awansować na stanowisko senior developera.
- To wnioski z obserwacji przeprowadzonych przez szkołę programowania online Kodilla.com, która zbadała przebieg kariery blisko 2 tys. polskich programistów.
- Zgodnie z raportem No Fluff Jobs na temat rynku pracy IT, w 2018 roku junior, czyli początkujący programista, mógł liczyć na pensję w wysokości 6 tys. zł brutto, mid - średniozaawansowany - na 10,5 tys. zł brutto, natomiast senior już na 16 tys. zł brutto.
Zdaniem Marcina Kosedowskiego, eksperta rynku szkoleniowego z Kodilla.com, o szybszych niż kiedyś awansach w branży IT zadecydowało kilka czynników. Najważniejszy z nich wiąże się z ewolucją sposobu kształcenia i dokształcania programistów. Obecnie kodowania można się nauczyć dużo szybciej i łatwiej niż kiedyś, bo już nie tylko na wieloletnich studiach. Zwiększyła się też dostępność materiałów szkoleniowych, których w internecie jest mnóstwo, podczas gdy w latach 90. barierą był nie tylko dostęp do takiej bazy wiedzy, ale i samej sieci. W efekcie skrócił się czas potrzebny na naukę zawodu, jak i osiągnięcia awansu w branży IT.
Czytaj też: Awans wewnętrzny pułapką? Zarządzanie kolegami to prawdziwe wyzwanie
Drugi powód związany jest z coraz większą aktywnością tzw. software house’ów na polskim rynku. To firmy, w których powstaje oprogramowanie dla klientów zewnętrznych, często wielkich, zachodnich korporacji. Klientom software house’ów zależy, żeby pracowali dla nich specjaliści z dużym doświadczeniem oraz prestiżowymi tytułami. Seniorów jednak na rynku brakuje, stąd presja, aby dokształcać własnych pracowników i móc im przyznawać awanse szybciej niż kiedyś.
Obecnie kodowania można się nauczyć dużo szybciej i łatwiej niż kiedyś, bo już nie tylko na wieloletnich studiach. (Fot. Fotolia)
Trzeci czynnik jest dość trywialny i wiąże się z nazewnictwem stanowisk, które wprowadzono na polski rynek dopiero w latach 2010-2013.
- Wcześniej praktycznie nie było podziału na juniorów (czyli osoby początkujące), midów (programistów średniozaawansowanych) i seniorów. Osoby rozpoczynające swoją karierę były po prostu “programistami”. Dookreślany stopień zaawansowania pojawiał stopniowo, najpierw na stanowiskach związanych z językiem PHP, a następnie dla JavaScript i Javy. Gdy nazewnictwo stało się bardziej powszechne, podział zaczął funkcjonować jako norma - wyjaśnia Marcin Kosedowski.
Podobne obserwacje ma Andrzej Telicki, service line manager w firmie intive.
- Software house’y są potencjalnie dobrym miejscem do tego, by „liznąć” więcej technologii, nauczyć się pracy z klientem i jednocześnie nie utknąć przy jednym projekcie na kilka lat. Niemniej pamiętajmy, że poza osobami z wielkim zapałem i odpornością, które poświęcają na samorozwój po 16 godzin dziennie, obecnie mamy zupełnie inną specyfikę projektów niż kiedyś. Firmy stały się znacznie bardziej dynamiczne, a i człowiek dużo szybciej uczy się i zdobywa doświadczenie. Nie zmienia to faktu, że specjalistów na rynku pracy brakuje, co powoduje, że firmy przyciągają kandydatów atrakcyjnymi stanowiskami i tytułem seniora na papierku. Pytanie czy taki senior będzie z tego dumny i czy podpisze się własnym nazwiskiem pod projektem, czy weźmie za niego odpowiedzialność? - komentuje Telicki.
Ile czasu potrzeba na zostanie seniorem?
Obserwując losy programistów, którzy rozpoczynali swoje kariery w latach 90., widzimy, że średnio potrzebowali 11,3 roku, by zostać senior developerami. Tym, którzy startowali w latach 2000-2009, zajęło to średnio już tylko 5,94 roku.
Obecnie średni czas, po jakim programista zyskuje tytuł seniorski, spadł do 3,79 roku. Jako ciekawostkę podajmy, że zgodnie z badaniem szkoły Kodilla.com, rekordziście awans na stanowisko seniora zajął 15 miesięcy (rozpoczęcie kariery w IT - 01.12.2017, awans na seniora - 01.03.2019).
- Zgodnie z oczekiwaniami, najszybciej tytuł seniorski zyskują programiści JavaScript (3,57 roku), następnie PHP (3,98 roku), a najdłużej zajmuje to programistom Javy (4,04 roku) - wylicza Marcin Kosedowski i podkreśla, że seniorami jest 70 proc. aktywnych zawodowo programistów, którzy zaczęli pracę przed 2010 rokiem.
Ten procent już raczej nie wzrośnie - jeśli ktoś nie został seniorem przez kilkanaście lat, to prawdopodobnie już nim nie zostanie. Natomiast wśród programistów, którzy zaczynali kariery po 2010, 75 proc. jeszcze nie zostało seniorami, więc średnia będzie rosła. Według prognozy ostatecznie wyniesie ok. 4-4,5 roku.
Andrzej Telicki z intive dodaje, że staż pracy to jeszcze nie wszystko.
- Jeśli mówimy wyłącznie o kompetencjach technicznych, to 3-4 lata w danej technologii i kilka lat projektów wystarczą, by awansować. Choć z reguły zajmuje to nieco więcej, jakieś 5-6 lat pod warunkiem, że ktoś uczciwie pracuje. Pamiętajmy jednak, że ważniejszy od stażu pracy jest stopień umiejętności i zaangażowania, a nie tylko w procesy techniczne dotyczące konkretnej technologii. Na rolę seniora składają się wystąpienia, szkolenia, udział w rekrutacjach, spotkania z klientami, wyceny projektów. To bogaty know how i duża odpowiedzialność, ogłada biznesowa, umiejętność odpuszczenia technicznego ideału na korzyść relacji z biznesem. To także kompetencje do dzielenia się wiedzą i pokora, którą taka osoba musi w sobie mieć, mimo dużej pewności siebie - dodaje.
Czy można przyspieszyć swój awans w IT?
- Poziomu seniorskiego nie da się nauczyć, bo za takim tytułem zawodowym stoi przede wszystkim doświadczenie. Nie ma też sztywnych reguł, które określają, że na zdobycie potrzebnych kwalifikacji trzeba poświęcić 8 zamiast 3 lat. Wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji i własnej pracy. Na pewno to, co można zrobić, to przyspieszyć rozwój na początku kariery w IT, korzystając z usystematyzowanych metod nauczania, wypracowanych przez instytucje szkoleniowe i społeczności programistów - przyznaje Marcin Kosedowski.
W efekcie można skrócić czas liczony od rozpoczęcia nauki programowania do znalezienia pierwszej pracy jako junior do ok. 1-1,5 roku (np. 6 miesięcy intensywnej nauki teorii na bootcampie programistycznym, 3 miesiące na staż lub realizację własnych projektów, 3 miesiące na poszukiwanie pracy). Jednocześnie nie wolno zapominać o rosnących wymaganiach pracodawców.
- Jeszcze 3 lata temu absolwenci 3-miesięcznych szkoleń z HTML, CSS i wprowadzeniu do języka JavaScript pracę znajdowali bez problemu. Obecnie na analogiczne stanowisko front-end developera standardowym wymaganiem jest praktyczna znajomość podstaw back-endu i testów, korzystanie z narzędzi takich, jak: Git, SCSS/Sass, jak i dodatkowych technologii, w szczególności Reacta lub Angulara - tłumaczy Marcin Kosedowski.
Jak dodaje, obecny junior zaczyna ze znacznie większą i bardziej usystematyzowaną wiedzą niż jeszcze kilka lat temu. Mimo to, w wielu firmach wpada w wewnętrzny program mentoringu, gdzie przez pierwsze miesiące zdobywa olbrzymią ilość wiedzy praktycznej od bardziej doświadczonych koleżanek i kolegów. W efekcie z poziomu juniorskiego do regulara przechodzi obecnie w średnio 14 miesięcy, podczas gdy jeszcze 5 lat temu były na to potrzebne 22 miesiące (analiza Kodilla.com). Rzadkością nie są osoby, które zostają regularami po pół roku pracy, szczególnie w PHP.
- Awans jest możliwy w te 4-5-6 lat, ale trzeba na niego uczciwie zasłużyć. Rozpieszczony junior z półrocznym doświadczeniem będzie musiał trochę poczekać. Popracować nad swoimi umiejętnościami, kwalifikacjami technicznymi, no i nad samym sobą, bo bycie seniorem to także wysoki poziom umiejętności miękkich - dodaje Andrzej Telicki.
Ale jeśli już ktoś rozpocznie pracę w IT, to możliwości rozwoju są ogromne. Badanie przeprowadzone na początku 2019 roku przez Kodilla.com wykazało, że im młodszy stażem programista, tym pracodawca zapewnia mu większe wsparcie szkoleniowe.
- Aż 54 proc. przebadanych programistów potwierdziło otrzymanie od pracodawcy budżetu szkoleniowego - podsumowuje Marcin Kosedowski.
Nie wszędzie jest tak łatwo
Ścieżka kariery w IT skróciła się, tymczasem odwrotną sytuację mamy w branży prawniczej. Tutaj młodzi prawnicy muszą uzbroić się w cierpliwość i czekać na upragniony awans.
- Na początku lat 90. powstały w Polsce pierwsze międzynarodowe kancelarie. Na rynku pracy było wówczas niewielu prawników o "zacięciu międzynarodowym" - to oni zdecydowali się na rozpoczęcie kariery w tych firmach. Udało im się właściwie natychmiast zdobyć wymarzoną funkcję - partnera kancelarii, jednocześnie osiągali sukces finansowy. Grupa młodych prawników, która dołączyła do nich w 1992 r., miała nieco trudniej. Jednak nadal czas drogi zawodowej do stanowiska partnera był stosunkowo krótki – wynosił ok. 8 lat - opowiada w rozmowie z PulsHR.pl Piotr Rawski, partner zarządzający w Baker McKenzie.
Pokolenie, które pojawiło się w międzynarodowych korporacjach w 1995 r., potrzebowało 10 lat do osiągnięcia wymarzonego stanowiska. W tej chwili proces ten jest jeszcze dłuższy – wynosi 12-13 lat. Oddalona perspektywa sukcesu hierarchicznego to jeden z elementów, który ma wpływ na postawę młodych i ich oczekiwania. Czego wymagają od pracodawców? Więcej szczegółów na ten temat znajdziesz tutaj.
Są także inne branże, w których, zdaniem pracowników, mimo wysiłku ciężko o awans. Jak wynika z badania Confidence Index przeprowadzonego w 2018 r. przez firmę rekrutacyjną Michael Page, spośród badanych branż, szanse na zdobycie wyższego stanowiska najwyżej oceniają przedstawiciele sektora finansów (28,9 proc.). Za to najmniej zadowoleni z potencjalnych perspektyw awansowania są osoby pracujące w usługach dla biznesu (13,9 proc.).
Możliwości awansu w aktualnej firmie pozytywnie ocenia również 23,7 proc. reprezentantów sektora dóbr konsumenckich oraz 21,7 proc. przedstawicieli branży technologicznej. Za to mniej optymistycznie do tej kwestii podchodzą pracownicy sektora logistycznego (17,9 proc.) oraz produkcji i przemysłu (15,2 proc).
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (0)