Zamieszanie związane z koronawirusem wpłynęło również na rolę benefitów. Karnety na siłownię czy owocowe piątki straciły na znaczeniu. Pierwsze skrzypce zaczyna grać inna oferta.

- Mimo pomocy publicznej, jaką otrzymały przedsiębiorstwa z Tarczy antykryzysowej, większość firm i tak planuje cięcia kosztów pracy.
- Jak wynika z badań ekspertów rynkowych, takich jak Randstad czy Manpower, przede wszystkim wstrzymywane lub co najmniej ograniczane są plany rekrutacyjne. Kilkanaście procent przedsiębiorców zamierza zredukować wynagrodzenia.
- Wielu zatrudnionych musi się za to liczyć ze zniesieniem premii. Według Randstad 34 proc. firm planuje wstrzymać premie uznaniowe, a 26 proc. nagrody za realizację celów. Część firm zdecydowała się zaoferować coś w zamian.
Epidemia koronawirusa zmieniła tryb życia zawodowego milionów Polaków, rzucając wyzwanie setkom pracodawców - do nowej sytuacji dopasowuje się także rynek świadczeń pozapłacowych. Benefity, jakie znamy z czasów przed koronawirusem, muszą przejść transformację i dostosować się do aktualnego trybu naszego życia.
- Zauważamy, że wśród firm zmieniają się priorytety, jeśli chodzi o benefity dla pracowników. Z naszych rozmów z firmami wynika, że już nie tylko “owocowe czwartki” albo darmowe karnety na siłownię są przekonującym dla pracownika świadczeniem, które podnosi jego poczucie komfortu w miejscu pracy. Wielu pracodawców budżety na benefity pracownicze przerzuca na darmowe dojazdy do pracy taksówką - mówi Katarzyna Kram, Head of Sales we Free Now.
Jednak to nie jedyna zmiana, jaką obserwujemy w tym temacie. - Z prowadzonych przez nas obserwacji i rozmów z menedżerami, wynika, że choć firmy szukają oszczędności, to robią to rozważnie. Zdają sobie sprawę, że wartość firmy budują pracownicy i pochopne wprowadzanie drastycznych cięć może długofalowo przynieść więcej szkód, niż pożytku. Dlatego nie zawsze premie i benefity ulegają wyłącznie likwidacji. Zauważyliśmy na przykład, że część pracodawców zastępuje jedne świadczenia drugimi. Zamiast premii oferują dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne lub poszerzają zakres dotychczasowego. Spotkałem się też z sytuacją, w której pracodawca zwiększył swój udział w płaceniu składki, którą dotychczas dzielił z pracownikami - mówi Tomasz Kaniewski, dyrektor Biura Ubezpieczeń na Życie w EIB.


KOMENTARZE (0)